Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bez dzieci część 2 (Milet, Kotor, Sarajewo)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
zakret
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 25
Dołączył(a): 23.07.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) zakret » 03.10.2014 14:11

Jadąc z południa drogą M18 dojeżdża się (dosłownie) do starego miasta, przejeżdżając wcześniej przez niemal całe śródmieście szerokim, kilkupasmowym prospektem. W tym miejscu miasto sprawia wrażenie witalnego i nowoczesnego. Nie sposób zabłądzić do starego miasta, tym bardziej że są znaki „old town” i Baščaršija - historyczny targ muzułmański i główna część starego miasta. Parkujemy zatem na parkingu podziemnym nazwanym „Baščaršija”. Ceny za godzinę postoju nie znam ponieważ młodzieńcy kierujący ruchem na parkingu, gdy dowiedzieli się, że szukamy noclegu zaprowadzili nas do recepcji motelu albo pensjonatu, znajdującego się nad parkingiem i nazwanego oczywiście Baščaršija. Tam mieli tylko pokój czteroosobowy, który wynajęli nam w cenie jak za trzy osoby, to jest za 80 marek. Nie tanio, ale w cenie był parking, a za rogiem znajdowało się stare miasto. Dla tych, którzy w Sarajewie pragną zrobić sobie tylko krótką przerwę w podróży skorzystanie z tego parkingu lub sąsiednich będzie dobrym rozwiązaniem. Dwie godziny powinny wystarczyć na zakosztowanie klimatów orientu w starym mieście, doznać wrażeń związanych z kontrastującym widokiem niemuzułmańskiej części miasta (także w ubiorze i zachowaniu ludzi i architekturze). Obejrzeć sąsiadujące: meczet, katedrę katolicką i cerkiew prawosławną (synagoga jest nieco dalej). Wypić stawiającą na nogi kawę i nawet przekąsić coś na starym mieście, bo ceny jedzenia są dość umiarkowane. Warto w tym miejscu pobyć, nie koniecznie nawet zwiedzać. Przynajmniej my postawiliśmy na takie emocjonalne wczucie się w to miejsce, czyli intuicyjne wałęsanie się po ulicach i uliczkach, nie zaprzątając głowy encyklopedyczną wiedzą z przewodników. Oczywiście czym więcej czasu na przebywanie w tym pięknym miejscu tym lepiej. My mieliśmy czas do południa następnego dnia.
DSCF8658.JPG


Bazar Baščaršija z fontanną Sebilj
DSCF8557.JPG

DSCF8546.JPG


Boczne uliczki
DSCF8543.JPG

DSCF8629.JPG

DSCF8627.JPG

DSCF8639.JPG

DSCF8568.JPG
przed meczetem Gazi Husrev- bega

DSCF8573.JPG
wnętrze meczetu

DSCF8576.JPG
wieża zegarowa

DSCF8593.JPG
reprezentacyjne budynki

DSCF8642.JPG

DSCF8597.JPG
w części "muzułmańskiej" w kawiarniach i barach turyści i i miejscowi palą nargile; alkoholu nie zauważyłem - za to ulicę dalej - zabawa bez ograniczeń alkoholowych

DSCF8643.JPG
miejsce zamachu na arcyksięcia Ferdynanda

DSCF8644.JPG

DSCF8649.JPG

DSCF8653.JPG
ratusz (dawna biblioteka)z tablicą na fasadzie zawierającą bardzo nieprzyjemny dla Serbów napis

DSCF8619.JPG
kolacja, mięso oczywiście wołowe

DSCF8595.JPG
prawosławny sobór, jeden z najwększych na Bałkanach; uwagę zwracały czynne w nocy stragany z książkami. Tam naprawdę ludzie kupują książki.


Cmentarz muzułmański położony 200 m od Baščaršiji. Grozę budziły napisy na nagrobkach wskazujące na daty śmierci wszystkich Pochowanych na przestrzeni 2 lat.
DSCF8634.JPG

DSCF8636.JPG


Powrót do pensjonatu
DSCF8578.JPG

DSCF8640.JPG
fontanna Sebilj nocą


Następnego dnia
DSCF8693.JPG
żona podążająca w stronę cukierni, "słodkościom" nie mogła się oprzeć

DSCF8691.JPG

DSCF8671.JPG

DSCF8663.JPG

DSCF8660.JPG
sklep ze sznurkami; zadziwiające, że w centrum to nie był jedyny sklep z takim asortymentem

DSCF8674.JPG

DSCF8676.JPG
niektóre z zakazów zadziwiające

DSCF8680.JPG

DSCF8682.JPG

DSCF8684.JPG

DSCF8689.JPG

DSCF8690.JPG

DSCF8696.JPG
katedra katolicka przed którą stoi udany pomnik Jana Pawła II

DSCF8703.JPG
i jej trochę orientalne wnętrze

DSCF8706.JPG

DSCF8708.JPG

DSCF8711.JPG
Sobór

DSCF8713.JPG

DSCF8716.JPG
jak za czasów cesarza Franza Josefa

DSCF8721.JPG
najstarsza część miasta

DSCF8727.JPG
hala targowa

DSCF8725.JPG

DSCF8733.JPG
jeśli śliwowica jest solidna jak ta najstarsza w mieście reklama to warto ją nabyć

DSCF8738.JPG

DSCF8742.JPG

DSCF8745.JPG

DSCF8770.JPG
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 03.10.2014 21:02

Skoro Sarajevo, to nie może i mnie w czytelni zabraknąć. Tym bardziej, że tak pięknie pokazane - zachęca do powrotu :D :D A i przyznaję, że o Czarnogórze myśle coraz bardziej intensywnie w perspektywie przyszłego roku :D :D




Pozwolę sobie na jedno małe uzupełnienie:

Jadąc z południa drogą M18 dojeżdża się (dosłownie) do starego miasta, przejeżdżając wcześniej przez niemal całe śródmieście szerokim, kilkupasmowym prospektem.


Ten "szeroki prospekt" to właśnie jeden z symboli miasta - okryta ponurą sławą Aleja Snajperów!
zakret
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 25
Dołączył(a): 23.07.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) zakret » 03.10.2014 21:36

Opowiadając o Sarajewie niestety nie można powinąć tego o czym wspomniał Raul. Raul dzięki. Jest wiele śladów niezabliźnionych ran miasta. Dla przyjeżdżających na krótko najlepiej widoczne w wyglądzie budynków.
DSCF8539.JPG

DSCF8735.JPG
zakret
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 25
Dołączył(a): 23.07.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) zakret » 03.10.2014 23:28

Przed wyjazdem do domu należało się posilić i odpocząć. Świetnie do tego pierwszego nadają się burki z mięsem, tu podawane z jogurtem, a do drugiego ławy wyścielone kobiercami.
DSCF8774.JPG


Oczywiście kawa. Tutaj oryginalna reklama, ale nie wiem czy kawiarni, czy perpetum mobile
DSCF8775.JPG


a tu zestaw, który tylko pozornie jest oczywistry "do ubsługi". Kelner jednak pokazał jak nalewać i kiedy dodać cukier.
DSCF8779.JPG


Po kawie wyjazd z miasta.
DSCF8783.JPG

Wybraliśmy jedyną chyba płatną autostradę w BiH - A1. Całe pięćdziesiąt kilka kilometrów do Zenicy za 5,50 marki. Wiadomo do domu jedzie się trochę szybciej. A w Bośni 60 km to około godziny jazdy. Od Zenicy do granicy z Chorwacją w Slavonskim Brodzie jakieś 140 km. Jedzie się wzdłuż koryta rzeki Bośni i niestety widoczne są nadal ślady powodzi. Jednak jakieś 20 - 30 km przed granicą widok jest przygnębiający z innych niż powódź przyczyn. Stoi tam wiele domów bardziej lub mniej postrzelanych lub spalonych z napisami: domy na sprzedaż. Nie chcę tutaj rozwodzić się nad tym dlaczego i w jaki sposób doszło do zniszczenia tych domów. Straszne jest to, że 20 lat po wojnie nikt ich nie kupuje, nie naprawia, nawet nie wyburza, gdyż są to domy wrogów. Nic nie wskazuje na to, aby miało się to wkrótce zmienić.
DSCF8811.JPG
rakija robiona w ogródku?

DSCF8785.JPG
ślady powodzi

DSCF8810.JPG

DSCF8809.JPG

DSCF8812.JPG
most graniczny


Jazda chorwackimi autostradami przebiegała bez większych problemów, z wyjątkiem kilkuminutowego postoju przy bramkach w Zagrzebiu. Ale na granicy ze Słowenią horror. Stanie strasznie się dłużyło. Chyba lepiej tuż przed granicą zjechać z autostrady na lokalną drogę i szukać szczęścia w innym miejscu. Do tego doszło zakorkowanie drogi wiodącej do Ptuja. Dojeżdżając tam dopadł nas zmierzch. Przegrałem głosowanie w sprawie czy jechać dalej i nocowaliśmy w Ptuju. Bardzo przyjemny pensjonat a raczej hostel, o nazwie chyba sonček (35 €) przy drodze na Lenart niedaleko za stacją benzynową. W centrum starego miasta też są noclegi, więc warto popytać. Znany wszystkim Ptuj okazał się miłym i, jak to się mówi, klimatycznym miastem.
DSCF8814.JPG

DSCF8819.JPG

DSCF8824.JPG

DSCF8882.JPG

DSCF8885.JPG

DSCF8887.JPG
pozostałość po Rzymianach

DSCF8902.JPG

DSCF8910.JPG

DSCF8922.JPG

DSCF8930.JPG

DSCF8934.JPG
polonica


Droga powrotna z Ptuja nie zasługuje na opis. Po minięciu znanego mostu w Mureck
DSCF8936.JPG


autostrady, aż za Wiedeń. Później obiad (madridske żebirko) na Morawach,
DSCF8942.JPG


zakorkowana autostrada Brno - Praga, no i w domu. Czyli to już koniec.
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 04.10.2014 07:05

No ładnie.
wukor
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 141
Dołączył(a): 25.09.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) wukor » 04.10.2014 08:27

Miło powspominać miejsca oglądając fotorelację.
Fajna relacja
andeo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2113
Dołączył(a): 31.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) andeo » 04.10.2014 12:23

zaznaczam swoją obecność,jeszcze tu wrócę ;)
pierwszy raz widze fotki z wyspy św Jerzego,ja byłam tylko na Gospa od Skrpjela.
Super ,że pokazałeś jak tam jest wewnątrz wyspy.Przygody tez mieliście niezłe,na razie przeczytałam "po łebkach" ,ale obiecuję wrócić.Pokusa ,żeby zostać w Kotorze dwa dni gratis...ojjjjj,szczęściarze...
Ale nad SZkoderskiem też cudnie,nie byłam jeszcze.pozdrawiam
Poprzednia strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Bez dzieci część 2 (Milet, Kotor, Sarajewo) - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone