Zastanawiałem się nad tytułem tego wątku ale w końcu zostałem przy Beskidzkich wędrówkach. Dopiero co skończyłem relację Bieszczadzką a to jak wiadomo też Beskidy ale … Bieszczady to Bieszczady i zostaną z swoją odrębną relacją .
W czerwcu ubiegłego roku zostają poluzowane obostrzenia związane z pandemią. Postanawiamy gdzieś wyruszyć. Zaczynamy od załatwienia urlopów. Udaje się . Mamy tydzień wolnego i … zaledwie trzy dni na ogarnięcie kierunku wyjazdu i noclegów. Jak na nas to niebywałe .
Ponieważ na tapecie mamy projekt zdobycia Korony Gór Polskich to pod tym kontem miałem w planach wyjazd w okolice Mszany. To dobra baza wypadowa na trzy szczyty KGP: Lubomir (Beskid Makowski), Mogielnicę (Beskid Wyspowy) oraz Turbacz (Gorce). Jednak w czasie ostatniej dekady czerwca krążą na południu burze połączone z nawałnicami powodującymi szkody. Między innymi wtedy dochodzi do nagłych powodzi i podtopień w rejonie Mszany . Dlatego ten kierunek odpada.
Kolega podpowiada mi Wysową Zdrój i daje namiary na domki. Zachęca opisem miejscowości i otoczenia. Patrzę na mapę gdzie to jest bo o Wysowej przyznam szczerze wcześniej nie słyszałem. Wygląda na to, że to dobra baza wypadowa na Lackową czyli najwyższy szczyt po Polskiej stronie Beskidu Niskiego. Domki z namiaru od kolegi jaki i inne oczywiście wszystkie już zajęte . Szukam czegoś z aneksem kuchennym na kwaterze. Zadane okazuje się to nie wykonalne i ostatecznie bierzemy kwaterę ze wspólną kuchnią.
CDN