Dawigs napisał(a):maslinka napisał(a):Odżyły miłe wspomnienia
3 września 2016 roku zdobyliśmy Rysy
Właśnie od słowackiej strony. Start w miejscowości Štrbské Pleso, tak jak Wy, tylko my mieszkaliśmy w Nowej Leśnej.
Udało się potem wrócić na Rysy z Polskiej strony?
Nie, tylko ten jeden raz byliśmy na Rysach. Z polskim szlakiem jest ten problem, że trzeba zasuwać po płaskim
do Morskiego Oka, co jest trochę denerwujące i nudne, jednak zajmuje całkiem sporo czasu. A wstawać w środku nocy to ja nie lubię
Alternatywą jest nocleg w schronisku. Może kiedyś...
Świetna wyprawa i ciekawy oraz szczegółowy opis
Ponieważ zniknęły zdjęcia z wątku Słowacja, w którym opisałam nasze wejście we wrześniu 2016 roku, pozwolę sobie wrzucić u Ciebie kilka fotek
Pogoda nam wtedy bardzo dopisała, chociaż gdy byliśmy na szczycie, na chwilę nadciągnęły chmury
Zdjęcie zrobione powyżej odcinka z łańcuchami, kawałek przed Chatą.Szło nam się przyjemnie. Kondycję miałam wtedy bardzo dobrą i 8 lat mniej
Teraz pewnie cała wycieczka zajęłaby nam więcej niż 9 godzin.
Dawigs napisał(a):Od strony technicznej jak dla mnie najtrudniejsza była końcówka podejścia tuż przed szczytem.
Masz rację. Momentami było naprawdę trudno:
Ten fragment pokonywałam "na czterech"
, bez kijów:
Kolejka do toalety też była długa. Nie
sfociłam początku, więc nie wiem dokładnie, jak bardzo:
Nie przymierzyliście się do stóp Lenina odbitych na kamieniu przed Chatą?
:
I na koniec -
ułatwienia, które były dopiero w fazie montażu:
To był ostatni weekend z wejściem "po staremu".
Dobrze, że z nogą Syna w porządku i że wyprawa tak Wam się udała
Pozdrawiam serdecznie