Wiosenna reaktywacja
Ostatnio co tydzień jesteśmy w czeskich Beskidach, więc, najpierw na spokojnie, opiszę jeden dzień w Beskidzie Śląsko-Morawskim. Zobaczymy, czy będzie zainteresowanie
8 maja (niedziela): Frenštát pod Radhoštěm - Velký Javorník - Frenštát pod Radhoštěm
Niedługa pętelka, krótki spacerek (raptem 14 km), ale jaki przyjemy
Startujemy we Frenštácie pod Radhoštěm, obok skoczni narciarskiej i najpierw idziemy na ścieżkę edukacyjną:
Ptak w gnieździe :
Posiedziałabym jeszcze trochę, ale trzeba iść, o tam:
Na Velký Javorník.
Zanim zaczniemy na serio piąć się w górę, wypadałoby się trochę posilić. W takim przyjemnym miejscu:
To Hospůdka Na Žabárně, miejsce już nam znane. Leją pysznego Pilsnerka :
A co z výčepem dla kotów? :
Po obiedzie idziemy sobie niebieskim szlakiem:
Świeża zieleń i widok na Łysą Horę:
Z przełęczy widać dobrze wieżę widokową na Wielkim Jaworniku i paralotniarzy:
Czeskie klimaty :
Prawie na szczycie:
Łysa Hora raz jeszcze:
W schronisku (czy raczej przed) już nie będziemy siedzieć, posililiśmy się przecież
Natomiast wejdziemy na wieżę widokową:
Warto! Fajny pohled!:
Tylko trochę wieje, jak to na wieżach :
Niektórzy się z tego cieszą :
Widok w stronę Štramberka - kamieniołom i Truba, czyli też wieża widokowa:
Schodzimy ze szczytu. Tam byliśmy:
Na koniec docieramy pod skocznię, gdzie zaparkowaliśmy:
Bardzo przyjemna wycieczka w sympatycznych okolicznościach przyrody i czeskich klimatach Polecam! Ze Śląska bardzo niedaleko
Pozdrawiam