Siadamy. W zasadzie bezpośrednio na śniegu.
Co z tego, że mamy pseudonieprzemakalny pokrowiec na plecak, skoro i tak dawno stracił swoją nieprzemakalność



Jak już siedzę, równie dobrze mogę się położyć

Choinka zamarznięta z jednej strony

Podobne obrazki kojarzę ze Śnieżki

Zbliżenie w najbardziej atrakcyjnym kierunku

I znowu zdjęcie z telefonu, aparat był na szyi

Pięknie tu, ale chyba czas ruszać, bo przymarzniemy

Kawałek idziemy Głównym Szlakiem Beskidzkim, nieustannie wpatrując się w Tatry Zachodnie:
Zdjęcie pod choinką

Samotny sopel i Wielki Chocz w tle

Odbijamy na czarny szlak, w stronę Złatnej. Po drodze mijamy m.in. takie atrakcje jak kapliczka:
mostek:
czy słońce na śniegu

Kiedy docieramy do parkingu, przypomina nam się, że mieliśmy jeszcze "zwiedzić" pozostałości huty szkła. Oto one

Tuż obok jest miejsce biwakowe:
Przy potoku Bystra:
i takiej sympatycznej kaskadzie:
Nasza wycieczka niestety dobiega końca. Spacer zajął nam ponad cztery godziny, a przeszliśmy około 16 km.
Trasa wędrówki:
Było pięknie!

Po drodze zatrzymujemy się jeszcze w "centrum" Złatnej, przy drewnianym kościele:
a potem przy leśniczówce pochodzącej z 1853 roku:
Mam nadzieję, że w najbliższy weekend pogoda też dopisze

Pozdrawiam
