Beskidy.

mchrob napisał(a):Rysianka i widoki z niej. Tam jest pięknie

Zgadza się

Nefer napisał(a):Z przyjemnością minirelację przeczytam i obejrzę.
A Rysianka niegdyś była znana ze wspaniałej szarlotki.

Niestety, niczego wczoraj nie jedliśmy. Za dużo ludzi...

greenrs napisał(a):Niewątpliwe musiało być cudnie. To jeden z piękniejszych zakątków Beskidu Żywieckiego. Jestem ciekaw relacji i Waszej trasy

Już ruszamy

Dawigs napisał(a):Ładny widok i jeszcze sporo śniegu .

Ilość śniegu pozytywnie mnie zaskoczyła


28 lutego (niedziela): Złatna Huta - Hala Lipowska - Hala Rysianka - Złatna Huta (część pierwsza)

Wycieczkę wymyśliłam już dawno, ale wcześniej nie było warunków, żeby podjechać do Złatnej (na sam koniec miejscowości). Małż marudził , że droga z pewnością będzie biała, a jemu nie chce się zakładać łańcuchów. Nie dziwię się... Po ostatnich ciepłych dniach byliśmy pewni, że uda nam się bez problemów dojechać do parkingu przy ruinach huty szkła. Tak też się stało, chociaż ilość śniegu w Złatnej bardzo nas zaskoczyła:



Pozytywnie oczywiście Ze śniegiem zawsze ładniej Generalnie, Złatna robi na mnie bardzo dobre wrażenie; nigdy wcześniej tu nie byłam

Parkujemy niedaleko ruin huty szkła, które zobaczymy w drodze powrotnej. Można trochę poczytać o historii tego miejsca:



Nas jednak bardziej interesują góry I liczne kaskady na potoku Bystra:



Goły asfalt jest tylko na samym początku. Trzeba włożyć raczki, bo bywa ślisko:



Przed nami narciarze biegowi. Będą w mniejszości, najliczniej reprezentowana grupa to skiturowcy. Na szlaku spotkamy też ekipy, podobnych do nas , łazików:



Generalnie, sporo ludzi, ale trudno się dziwić. Czarny szlak, którym idziemy, nie należy może do najbardziej popularnych, ale już punkt docelowy (Hala Rysianka) jak najbardziej.

W użyciu są nie tylko narty, ale i dupoloty :



Karimaty i śpiwory, które trzyma zjeżdżająca na "jabłuszkach" młodzież, wskazują na to, że grupa ta nocowała w schronisku. Pewnie na Rysiance albo na Lipowskiej, ewentualnie na Hali Miziowej.

Kolejny, bardzo typowy dzisiaj, obrazek:



Robimy tradycyjną przerwę na herbatę:



Zawsze staramy się znaleźć pieniek. Nie po to, by usiąść, a żeby postawić termos

Wkrótce dochodzimy do rozwidlenia szlaków:



Odbijamy na żółty, w stronę Hali Lipowskiej. Im wyżej jesteśmy, tym więcej choinek jest przyprószonych :



Słońce walczy z chmurami, niedługo wygra tę walkę Pojawiają się pierwsze widoki (na Zapadne Tatry), na razie jeszcze niewyraźne:



Jest coraz piękniej :



Towarzyszy nam pies o imieniu Tajga, uroczy husky, który bardzo chce się bawić :



Spojrzenie za siebie:



Pilsko na razie w chmurach:



ale już wkrótce...

c.d.n.

Nefer napisał(a):Piękne błękity na niektórych zdjęciach.

W następnej części będą już na wszystkich

Nefer napisał(a):

greenrs napisał(a):

Nefer napisał(a):A Rysianka niegdyś była znana ze wspaniałej szarlotki.

Dziś z najlepszej kuchni słynie sąsiednia Lipowska. Kilka lat temu schronisko zdobyło chyba pierwsze miejsce w tej kategorii. To tylko 10 minut drogi ale warto zajść na pierogi. Takich jak tam nie jadłem jeszcze nigdzie. Bywam tam od czasu do czasu i pierogi na Lipowskiej to zawsze obowiązkowy punkt wycieczki

Tak, też słyszałem o tej nagrodzie. A miałem też kiedyś przyjemność jeść na Lipowskiej i tamże nocować.

Słyszałam też o naleśnikach na Lipowskiej I o grzańcu Następnym razem

Janusz Bajcer napisał(a):Syn zaprasza na niedzielną Drapę

Piękny film! A jaka piosenka!

28 lutego (niedziela): Złatna Huta - Hala Lipowska - Hala Rysianka - Złatna Huta (część druga)

Śnieg jest zmrożony na wierzchu, tworzy się "skorupka":



która łatwo pęka. Wpadam po kolana

Tatry Zachodnie w pełnej okazałości, choć nadal nieostre:



Radość :



Zdjęcie zrobione telefonem, ale nie o jakość przecież chodzi na tej fotce

Miękka kołderka, która bywa zdradliwa:



Chmury się rozwiewają, wyłania się Pilsko:



Jeszcze raz Taterki :



Na chwilę wchodzimy w las:



Wyłaniamy się przed schroniskiem na Hali Lipowskiej:



Wszystkie stoliki są zajęte:



a do środka ciągle ktoś wchodzi, więc przewidując dużą kolejkę, nawet nie próbujemy.

Jesteśmy tu drugi raz w życiu, pierwszy był w czerwcu zeszłego roku. Może następnym razem zjemy coś w tym kultowym miejscu Do trzech razy sztuka

Zostawiamy schronisko na Lipowskiej za sobą:



Jeszcze pstryk w stronę kapliczki:



i idziemy na Rysiankę. Kiedy tylko wchodzimy na Halę, wpadamy w zachwyt :





Przy tym schronisku również mnóstwo turystów, na pewno więcej niż na Lipowskiej.



Babia Góra (w śnieżnej czapeczce ) i Pilsko:



Schodzimy trochę niżej:



i szukamy miejsca na popas. Pod tą zamarzniętą choinką będzie idealnie :



c.d.n.

Nefer napisał(a):Co tu kryć - po prostu cudnie .

Dawigs napisał(a):Ale widoki

Całkowicie się z Wami zgadzam

mchrob napisał(a):Z powodu pandemii ludzie chyba zaczęli chodzić w góry.

Jasne Od maja szlaki górskie się zapełniły. W 2020 roku ludzie odkryli wiele nowych pasji, jedną z nich jest chodzenie po górach

greenrs napisał(a):Za trzecim razem (gdy będzie już ciepło), polecam szlak z Ujsół od starej poczty - najpierw czarny na Zapolankę a później żółty przez Halę Redykalną. Nie pożałujecie

Dzięki! Na pewno skorzystamy z tej podpowiedzi

Gib