Nie spodziewaliśmy się tak pięknej pogody. Prognozy były rozbieżne, ale mieliśmy nadzieję... Dzień okazał się wspaniały, nie tylko pod względem warunków atmosferycznych. Ale po kolei

Ruszamy z Bystrej, tej za Wieprzem


Wycieczka podoba mi się od samego początku. Kiedy parkujemy w Bystrej, koń wesoło rży na nasz widok


Ruszamy

Niebieskim szlakiem, najpierw przez miejscowość:
Niedługo wchodzimy do lasu. Miśki chyba śpią

Jest świeżo po opadach. Zimowa bajka

Mniej więcej w tym miejscu gubimy szlak

który mocno odbija w prawo. Trudno byłoby się nie zgubić, bo nie ma żadnych oznaczeń (pewnie śnieg je przysypał), a my nie idziemy z nosem w telefonach...
Dobrze wydeptaną drogą idziemy cały czas prosto, nieświadomi, że oddalamy się od szlaku. Zresztą przed nami są inni turyści. Dochodzimy do pięknej polany, na której organizujemy pierwszy "piknik"

To zdjęcie już znacie

Wkrótce po tym, jak narysowałam serduszko, Małż mówi, że od prawie 2 km nie jesteśmy na szlaku



Idziemy! Kierując się kobiecą intuicją

Jest coraz piękniej

Czasami idzie się mozolnie, ale dajemy radę.
Dość szybko "robimy" wysokość. Biało-niebieski świat

Na tej polance już wiemy, że, jak zwykle



Na spokojnie możemy się napić herbaty, bo zaraz dojdziemy do szlaku.
Nie śpieszy nam się, podziwiamy zimę

Nie wiemy, że będzie jeszcze piękniej

Wkrótce docieramy do niebieskiego szlaku, a później do rozwidlenia:
Stąd mamy już tylko 1,5 km do Chaty...
c.d.n.