Wczoraj skorzystaliśmy z pięknej pogody i zrobiliśmy sobie wycieczkę po Beskidzie Żywieckim, który odkrywamy na nowo, dzięki temu, że granice są zamknięte i nie jeździmy w czeski Beskid Śląsko-Morawski
Trzeba szukać plusów...
6 czerwca (sobota): Skawica - Hala Krupowa - Okrąglica (1239 m) - Jasna Góra (1239 m) - Polica (1369 m); część pierwszaMapa trasy:
Zrobiliśmy w sumie 16,2 km, co zajęło nam, oczywiście z kilkoma (długimi) postojami, 5,5 godziny.
Bardziej istotne jest przewyższenie - ponad 800 metrów
Chyba powoli wraca mi forma, bo dzisiaj nie czuję zmęczenia i nic mnie nie boli, a po poprzednich wędrówkach mięśnie nie dawały o sobie zapomnieć
Ruszamy ze Skawicy, szlakiem (niebieskim) Kardynała Karola Wojtyły. Jest mocno pod górę
I niestety dość nudno... Praktycznie nie ma widoków, a szlak pnie się jednostajnie, z podobnym (znacznym) nachyleniem. Atrakcją jest potok płynący samym środkiem
i piękny borowik, którego wypatrzyłam:
Na pewno kiedyś był ładniejszy, bo nogę ma już niezbyt zdrową.
Krótki popas wśród zieleni:
Zaczyna się robić bardziej widokowo:
Na niebie jest, na razie, trochę chmur. Nawet lepiej, bo teraz (w lesie) słońce nie jest nam potrzebne do szczęścia; i tak jest okropnie gorąco...
Zbliżenie na Zawoję:
(Tak myślę
)
Po ponad godzinie mozolnej wspinaczki widać już Halę Krupową:
a na niej zrudziałe borowinki:
Co tam borowinki! Zdecydowanie lepszy widok jest po drugiej stronie
:
Słowackie Tatry Zachodnie:
Podziwiamy je przez chwilę:
po czym ruszamy w stronę Okrąglicy:
(To zdjęcie pstryknęłam później.)
Dzisiaj nie robimy pętelki, chodzimy "tam i z powrotem". Nie tylko my, ciągle spotykamy tych samych turystów
Dużo osób wędruje Głównym Szlakiem Beskidzkim - grzbietem od Mosornego Gronia do Urwanicy i dalej.
Podejście na Okrąglicę jest krótkie. Na szczycie znajduje się bardzo ciekawa kapliczka Matki Boskiej Opiekunki Turystów, którą zbudowano w maju 1987 roku:
Przypomina ona szałas pasterski:
Przez jakiś czas od powstania kapliczki prowadząca do niej ścieżka znana była tylko wtajemniczonym. Obecnie we wnętrzu umieszczono epitafia upamiętniające ludzi związanych z górami:
Odnajdujemy tablicę poświęconą gliwiczaninowi - przewodnikowi koła "Harnasiów" i założycielowi "kultowej" gliwickiej księgarni:
Są też ciekawe obrazy-stacje drogi krzyżowej odwołujące się do codziennego życia "zwykłych" ludzi:
Siadamy w pewnym oddaleniu od kapliczki i rozkoszujemy się ciszą. Póki co, jesteśmy na szczycie sami
:
Wychodzi słońce
Niestety, przybywają też turyści i od razu robi się głośno... Za głośno...
Wracamy więc na Halę Krupową:
z której znowu podziwiamy Tatry:
Podchodzimy parę kroków
na Jasną Górę. W momencie kiedy siadamy na szczycie, wpada hałaśliwa grupa turystów
Podrywamy się więc i idziemy trochę niżej, w borowinki:
Dobrze się stało, bo jest tu bardzo sympatycznie
:
Czeska kuchnia
:
Pałaszujemy kanapki, trochę pstrykamy:
i ruszamy w dalszą drogę - na Policę