Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bella Toskania

We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 09.09.2010 18:02

Trzeba przyznać, że jazda autostradami w Austrii i Italii to duża przyjemność. A przede wszystkim sprawa szybkiego przemieszczania, bo już po południu zajechaliśmy do hotelu w Bolonii. Do centrum turystycznego kilka przystanków autobusem i można podziwiać to piękne miasto.
Bolonię charakteryzuje czerwony kolor dachówek, od których bije niezwykłe ciepło, szczególnie przed zachodem słońca, w właśnie wtedy tu dotarliśmy. Zdecydowana większość domów jest zbudowana z cegły, co jest nietypowe dla dużej części Włoch.
Bolonia przede wszystkim jest znanym ośrodkiem kulturalno-naukowym, z jednym z najstarszych w Europie uniwersytetów - założonym w XI wieku!!!. Symbolem miasta jest stojąca na środku Piazza del Nettuno fontanna Neptuna, do której turyści wrzucają monety.

Obrazek

Bolonia jest gwarna i spokojna, czerwona i zielona. Jest jednym z najpiękniejszych włoskich miast. Atmosferą, zabytkami i wieloma atrakcjami przyciąga rzesze turystów. Jest pełna starych ceglanych budynków, pałaców i skwerów otoczonych portykami w kolorze ochry. Centrum miasta ma zdecydowanie zwarty charakter o strukturze średniowiecznej zabudowy.


Obrazek

Na ulicach Starego Miasta niezapomniane wrażenie robią wysokie, sklepione arkady. To podcienia znacznie wyższe i jaśniejsze niż w Padwie, która niekiedy bywa określona królową podcieni, do czego nawiązał nawet nasz polski Zamość.



Obrazek

Mnóstwo tu markowych sklepów, arkady ciągną się niemalże kilometrami. Wszędzie piękne zapachy, dobrze ubrani ludkowie, a zwłaszcza kobiety. Jest na co popatrzeć...

Ma jednym z placów spotkałem pomnik Aleksandra Volty, bolońskiego profesora, który zamienił ideę innego ziomka Galvaniego i stworzył to coś, dzięki czemu mogę przedstawić te zdjęcia czyli baterie lub ogniwo a głównie akumulator do aparatu foto, którym się posługujemy...

Obrazek

Ale najbardziej niesamowite to zapachy płynące ze sklepów z jedzeniem i niezliczonych knajp. Bo, bo, bo Bolonia słynie z najlepszej kuchni w całych Włoszech... Sprawdzamy???

Pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 10.09.2010 06:49

Grzegorz Ćwik napisał(a):Ale najbardziej niesamowite to zapachy płynące ze sklepów z jedzeniem i niezliczonych knajp. Bo, bo, bo Bolonia słynie z najlepszej kuchni w całych Włoszech... Sprawdzamy???


Zgłaszam gotowość :wink:
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 10.09.2010 08:09

Ja też chętnie wybiorę się z Wami do Toskanii :)

Włochy to jest nasz plan na wakacje 2011 i kilka dni chcemu spędzicić właśnie w tym rejonie. Te najpopularniejsze miejsca już widzieliśmy, teraz planujemy Toskanie trochę boczną drogą :)
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 10.09.2010 17:01

Bolonia to otwarte miasto, gwarne, kocha zabawę. Organizuje festyny i dyskoteki pod gołym niebem. W niektórych otwartych do późnych godzin knajpach tańczy się na stołach. Kuchnia włoska dość długo na świecie uchodziła za najtańszą i najłatwiejszą w przyrządzeniu. Oparta jest głównie na oliwie, świeżych owocach, jarzynach, rybach i ziołach. Z całą pewnością, tak myślę, należy do najzdrowszych w Europie. Niedaleko placu centralnego na starym mieście, w pobliżu ulic Via Clavature i Via Pescerie rozciąga się kwartał powiedzmy kulinarny, wypełniony sklepami i stoiskami targowymi, gdzie można kupić wielkie grzyby porcini czyli prawdziwki, trufle w koszykach pełnych ryżu, tłuste mortadella, bażanty, kaczki, zające oraz żaby. Słynne sosy, domowo przygotowywane kluchy czy tortellini, można kupić praktycznie wszędzie. Tajemnica tortellini i podobnych tutejszych wyrobów, a Bolonia jest ich kolebką, ich nadzienia chroniona jest niczym największy skarb. W Bolonii są pyszne wędliny, tagliatelle i lasagne - z truflami, grzybami, serem i kiełbasą. Zajrzyjmy do jednego z licznych tutaj sklepów...

Obrazek

Niezliczone zastępy giczy świńskich, robionych w tych okolicach na dziko, zwisających i dojrzewających pod sufitem. Wyroby wędliniarskie, genialne sery, wszystko kusi po stokroć. Można spróbować. Jasne że kupiliśmy co nieco na kolację w hotelu. Można poprosić o ukrojenie 4 plasterków tego, potem następnych 4 innego. Tak tutaj wszyscy robią, nie trzeba od razu kupować pół kilo, wtedy dopiero bylibyśmy dziwnie ocenieni...
A tutejsza mortadella to z całą odpowiedzialnością przebój sezonu, sprawdzicie sami.

Idziemy do kolejnego sklepu, tutaj prosciutto już typowo toskańskie, bo z Montalcino, czyli z serca górskiego fragmentu Toskanii...

Obrazek

I Mozzarella, tutejsza, prawdziwa, z bawolego mleka, nie taka jak do kupienia w marketach w Polsce gdzie sprzedają wyrób mozzarellopodobny...

Obrazek

I oczywiście Król serów Italii - parmigiano reggiano, bez tego nie odbędzie się jakikolwiek obiad czy kolacja, tutaj parmezan to uznana świętość i basta...

Obrazek

Nie mówiąc już o wielu rodzajach bolońskiego salami, to wszystko wielka bajka, zapach przy stoisku zakręca w nosie, powiedzmy, że te wszystkie tutejsze wspaniałości mają inną woń niż nasze polskie...

Obrazek

Jasne że teraz mogę tylko życzyć smacznego, i kawałek mortadelli i prosciutto do kolacji...

Pozdrawiam. Grzegorz. :wink: :lol:
Ostatnio edytowano 10.09.2010 17:13 przez Grzegorz Ćwik, łącznie edytowano 1 raz
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 10.09.2010 17:10

Dobrze, że przed chwilą zjadłam obiad... bo bym się tu całkiem zaśliniła :lol: :wink:
Ale i tak ślinka cieknie. Jem oczami :D Pyyychaaa :D :D :D
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 11.09.2010 09:11

...a ja śniadanie :D
agniecha0103
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 555
Dołączył(a): 30.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) agniecha0103 » 12.09.2010 01:05

Włochy obfitują we wspaniałe smaki, zapachy unoszące sie z przydrożnych knajpek i pierwszoligowych restauracji opisanych w przewodniku Michelina.
Jednak mnie najbardziej smakowakała zwykła piadina kupiona w przydrożnym barze z kieliszkiem czerwonego wina kupiona na trasie z San Marino.
Jak dla mnie to była najwspanialsza uczta jaką jadłam przez cały pobyt we Włoszech.
Warto czasem zjechać z autostrady, żeby poczuć prawdziwy smak włoskich potraw.....
Czytając relacje z twoich podróży ,właściwie kulinarnych , bez opuszczania domu, można poczuć się jak we wspaniałej restauracji.
Serdeczne pozdrowienia Aga.
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 12.09.2010 07:02

Z pełnymi ustami śliny i burczeniem w brzuszku przyłączam się do grona czytelników :lol: :lol:
Pozdrav.
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 12.09.2010 08:37

Dobrze, że po sniadaniu jestem...

:mrgreen:
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 12.09.2010 08:45

Już czas podążyć w kierunku Toskanii, Bolonia to ostatnie miejsce gdzie zatrzymaliśmy się przed naszym celem, ale myślę, że warto. To na prawdę wspaniałe ciepłe miasto. W drodze powrotnej do hotelu, już po zmroku pogubiliśmy się z przystankami autobusowymi. To norma. W większości sterówek ruch jest jednokierunkowy i trzeba się dobrze naszukać właściwego przystanku w dodatku w odpowiednim kierunku. Ale od czego kilka słówek włoskich w zapasie, wszyscy przechodnie byli bardzo pomocni, chociaż wskazywali bardzo odmienne kierunki, Bella Italia. W końcu wpakowaliśmy się do autobusu, którego kierowca nadrobił nieco trasy, by podwieźć nas do właściwego przystanku. Bella Italia.
Jeszcze jeden rzut oka na zaułki Bolonii, na starym mieście, placyk artystyczny, nowoczesne rzeźby i...

Obrazek

taka scena rodzajowa, śpiący koleś, obieżyświat ze śpiącym psem, bardzo proszę, rzućcie grosz na kolację...

Obrazek

Pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.09.2010 10:38

Grzegorz Ćwik napisał(a):W końcu wpakowaliśmy się do autobusu, którego kierowca nadrobił nieco trasy, by podwieźć nas do właściwego przystanku. Bella Italia.

W małym włoskim miasteczku (pod Rzymem) kierowca autobusu najpierw pokazał mi, gdzie kupię bilet, a potem czekał na przystanku, dopóki z tym biletem nie wrócę. Trwało to kilka minut. Nikt z pasażerów się nie denerwował :D Bella Italia :D :wink:
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 15.09.2010 10:16

Toskania przyjęła nas pełnym słońcem, temperatura przeszło 30 stopni. Po minięciu autostradą Florencji skierowaliśmy się w stronę morza Tyreńskiego. Już wzdłuż brzegu sympatyczną trasą dwupasmową , ale nie płatną, Via Aurelia - do Ceciny. Takie miasteczko niezbyt barwne, niezła Marina. Tu odbiliśmy w stronę lądu i pomiędzy toskańskimi pagórkami, nagle pojawił się taki obraz.

Obrazek

Z morza słoneczników wyłoniło się nasze docelowe miasteczko. Casale Marittimo. Zaparło nam dech, jedziemy bliżej. Dzwonię do firmy apartamentowej, umawiam sie na parkingu z Włochem, zaraz przyjdzie. Podjeżdżamy bliżej. Wszędzie zagrody agroturystyczne, oferują wino i oliwę własnej roboty...

Obrazek

Parking z drugiej strony miasteczka, układ uliczek - wszystkie biegną promieniście do góry, do ryneczku. Domy budowane z kamienia, elewacja wszystkich w tym samym kolorze, a wygląd samego miasteczka- to bajka. Idziemy wąską uliczką, tu już samochody nie wjadą...

Obrazek

Czysto, cicho, czuje się tutaj spuściźnę wieków, właśnie w tej uliczce wejście do apartamentu, klucz w skrzynce na listy...

Obrazek

Apartament przy Vie del Castello, czyli do Zamku, podobno kiedyś tu taki był. Wchodzimy, czeka na nas butelka wina i komplet sosów do makaronu, całkiem miło...
Na końcu uliczki zejście na ryneczek, niesamowite barwy, widoki na wzgórza, jesteśmy całkiem porażeni, trzeba wypić podarowane wino, a potem zobaczymy...


Obrazek

Pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
JoannaG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 867
Dołączył(a): 08.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoannaG » 15.09.2010 10:59

Cudnie :D
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 15.09.2010 11:02

Popieram przedmówczynię - i poproszę o kolejną porcję Toskanii :D
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 17.09.2010 21:53

Przepraszam że tak niespiesznie powracam do tematu, ale trochę jestem zarobiony, niestety wakacje finito, a w pracy trzeba teraz nadrabiać...

Dzisiaj jedziemy do
Pizy, dlaczego na początek?, bo tak wyszło. Założyliśmy sobie, że jeden dzień spędzamy na plaży a kolejny jedziemy zwiedzać Toskanię. I tak przez 2 tygodnie. Trzeba połączyć przyjemne z pożytecznym, albo odwrotnie...

Miasto Piza leży nad rzeką Arno, 80 km na zachód od Florencji, nad morzem Liguryjskim. Kiedyś leżała nad samym morzem ale od XV w. już nie, od kiedy odkładające się osady rzeczne odcięły miasto od wód morskich.

Obrazek

To rzeka Arno, ta sama co przepływa również przez Florencję. Kiedyś Piza była potężnym miastem-państwem, ale po wielu wiekach została podbita początkowo przez Genuę, potem przez Florencję.
Jednak główna zabudowa -największe zabytki powstały jeszcze za świetności Pizy i jakoś w dziwny sposób dotrwało to do dnia dzisiejszego.

I to jest właśnie to:


Obrazek

Plac cudów Niestety nie jest tam łatwo dojechać. Jako, że było to nasze pierwsze miasto, kierowaliśmy się drogowskazami a nie zdrowym rozsądkiem, i zamiast podjechać gdzieś bardzo blisko, zostawiliśmy samochód na obwodowym parkingu i tam przesiedliśmy się na autobus. Wszystko przez jakiegoś murzyna, który tzw. pilnował parkingu i udzielił nam rady, żeby dale nie jechać, bo się nie da. Oczywiście zainkasował za parkowanie oprócz normalnego czasowego biletu. A potem się okazało, że można było przejechać rzekę i stanąć bezpośrednio przy starym mieście. Od tego czasu jeździliśmy już po swojemu, i zawsze się udawało...

Plac - Piazza del Duomo, zwany też Piazza dei Miracoli (plac cudów),
rzeczywiście wygląda interesująco, jest wpisany na listę
Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jest też główną atrakcją Pizy. Tu
znajduje się słynna krzywa wieża, katedra, baptysterium i cmentarz. Owo
baptysterium, które widzicie na przedzie fotki, stojące z przodu katedry jest bardzo ładne. Z zewnątrz chyba bardziej przyciąga uwagę niż sama katedra.


Obrazek

Katedra, warta nawet takiego grzechu, żeby przywlec się tu z dalekiej Azji i wejść w związek małżeński, ach ci skośnoocy...

Budowę katedry Santa Maria Assunta rozpoczęto w 1064 r. dzięki funduszom pozyskanym po złupieniu saraceńskich piratów w Palermo. Romański styl katedry zdradza wpływy bizantyjskie oraz muzułmańskie. Wykonano ją z marmuru o różnych odcieniach, wnętrze jest charakterystyczne dzięki pasom białego i czarnego marmuru, zaś granitowe korynckie kolumny pochodzą z meczetu w Palermo. Niektóre elementy wykończenia (np. strop) wykonano po pożarze jaki miał miejsce w 1595 r. Piękną ambonę, którą można podziwiać w katedrze wyrzeźbił w latach 1302-1310 Giovanni Pisano. Wnętrze jest bardzo ładne. Warto zapłacić za bilet i tu przyjść.
Niestety bilety są i do katedry (najtańsze), do Baptysterium, cmentarz i na krzywa wieżę!!!!

Strop w katedrze.




Obrazek

No i wieża (La Torre di Pisa), czyli dzwonnica katedralna - jest
rzeczywiście krzywa... Budowana od 1173 r., ukończona dopiero w XIV w. i wykonana także z marmuru o różnych odcieniach. Zaczęła się przechylać już w kilka lat od rozpoczęcia budowy. Jest przykładem jak nie powinno się budować na niestabilnym podłożu. Wielokrotne próby ratowania budowli, od kilku lat można już wchodzić na wieżę, niestety nie było nam dane, bo wchodzi się grupami o określonej godzinie, a bilety były dopiero za ponad 4 godziny, cóż, była to niedziela i tłoczno...


Obrazek


No i oczywiście każdy musi na koniec zrobić sobie kretyńskie zdjęcie w stylu jak podpierałem krzywą wieżę w Pizie, lub że to na mnie nie zleciało?


Obrazek

Pozdrawiam, Grzegorz. :wink: :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Włochy - Italia



cron
Bella Toskania - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone