Przepraszam że tak niespiesznie powracam do tematu, ale trochę jestem zarobiony, niestety wakacje finito, a w pracy trzeba teraz nadrabiać...
Dzisiaj jedziemy do
Pizy, dlaczego na początek?, bo tak wyszło. Założyliśmy sobie, że jeden dzień spędzamy na plaży a kolejny jedziemy zwiedzać Toskanię. I tak przez 2 tygodnie. Trzeba połączyć przyjemne z pożytecznym, albo odwrotnie...
Miasto Piza leży nad rzeką Arno, 80 km na zachód od Florencji, nad morzem Liguryjskim. Kiedyś leżała nad samym morzem ale od XV w. już nie, od kiedy odkładające się osady rzeczne odcięły miasto od wód morskich.
To rzeka Arno, ta sama co przepływa również przez Florencję. Kiedyś Piza była potężnym miastem-państwem, ale po wielu wiekach została podbita początkowo przez Genuę, potem przez Florencję.
Jednak główna zabudowa -największe zabytki powstały jeszcze za świetności Pizy i jakoś w dziwny sposób dotrwało to do dnia dzisiejszego.
I to jest właśnie to:
Plac cudów Niestety nie jest tam łatwo dojechać. Jako, że było to nasze pierwsze miasto, kierowaliśmy się drogowskazami a nie zdrowym rozsądkiem, i zamiast podjechać gdzieś bardzo blisko, zostawiliśmy samochód na obwodowym parkingu i tam przesiedliśmy się na autobus. Wszystko przez jakiegoś murzyna, który tzw. pilnował parkingu i udzielił nam rady, żeby dale nie jechać, bo się nie da. Oczywiście zainkasował za parkowanie oprócz normalnego czasowego biletu. A potem się okazało, że można było przejechać rzekę i stanąć bezpośrednio przy starym mieście. Od tego czasu jeździliśmy już po swojemu, i zawsze się udawało...
Plac - Piazza del Duomo, zwany też Piazza dei Miracoli (plac cudów),
rzeczywiście wygląda interesująco, jest wpisany na listę
Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jest też główną atrakcją Pizy. Tu
znajduje się słynna krzywa wieża, katedra, baptysterium i cmentarz. Owo
baptysterium, które widzicie na przedzie fotki, stojące z przodu katedry jest bardzo ładne. Z zewnątrz chyba bardziej przyciąga uwagę niż sama katedra.
Katedra, warta nawet takiego grzechu, żeby przywlec się tu z dalekiej Azji i wejść w związek małżeński, ach ci skośnoocy...
Budowę katedry Santa Maria Assunta rozpoczęto w 1064 r. dzięki funduszom pozyskanym po złupieniu saraceńskich piratów w Palermo. Romański styl katedry zdradza wpływy bizantyjskie oraz muzułmańskie. Wykonano ją z marmuru o różnych odcieniach, wnętrze jest charakterystyczne dzięki pasom białego i czarnego marmuru, zaś granitowe korynckie kolumny pochodzą z meczetu w Palermo. Niektóre elementy wykończenia (np. strop) wykonano po pożarze jaki miał miejsce w 1595 r. Piękną ambonę, którą można podziwiać w katedrze wyrzeźbił w latach 1302-1310 Giovanni Pisano. Wnętrze jest bardzo ładne. Warto zapłacić za bilet i tu przyjść.
Niestety bilety są i do katedry (najtańsze), do Baptysterium, cmentarz i na krzywa wieżę!!!!
Strop w katedrze.
No i wieża (La Torre di Pisa), czyli dzwonnica katedralna - jest
rzeczywiście krzywa... Budowana od 1173 r., ukończona dopiero w XIV w. i wykonana także z marmuru o różnych odcieniach. Zaczęła się przechylać już w kilka lat od rozpoczęcia budowy. Jest przykładem jak nie powinno się budować na niestabilnym podłożu. Wielokrotne próby ratowania budowli, od kilku lat można już wchodzić na wieżę, niestety nie było nam dane, bo wchodzi się grupami o określonej godzinie, a bilety były dopiero za ponad 4 godziny, cóż, była to niedziela i tłoczno...
No i oczywiście każdy musi na koniec zrobić sobie kretyńskie zdjęcie w stylu jak podpierałem krzywą wieżę w Pizie, lub że to na mnie nie zleciało?
Pozdrawiam, Grzegorz.
