Trzeba przyznać, że jazda autostradami w Austrii i Italii to duża przyjemność. A przede wszystkim sprawa szybkiego przemieszczania, bo już po południu zajechaliśmy do hotelu w Bolonii. Do centrum turystycznego kilka przystanków autobusem i można podziwiać to piękne miasto.
Bolonię charakteryzuje czerwony kolor dachówek, od których bije niezwykłe ciepło, szczególnie przed zachodem słońca, w właśnie wtedy tu dotarliśmy. Zdecydowana większość domów jest zbudowana z cegły, co jest nietypowe dla dużej części Włoch.
Bolonia przede wszystkim jest znanym ośrodkiem kulturalno-naukowym, z jednym z najstarszych w Europie uniwersytetów - założonym w XI wieku!!!. Symbolem miasta jest stojąca na środku Piazza del Nettuno fontanna Neptuna, do której turyści wrzucają monety.
Bolonia jest gwarna i spokojna, czerwona i zielona. Jest jednym z najpiękniejszych włoskich miast. Atmosferą, zabytkami i wieloma atrakcjami przyciąga rzesze turystów. Jest pełna starych ceglanych budynków, pałaców i skwerów otoczonych portykami w kolorze ochry. Centrum miasta ma zdecydowanie zwarty charakter o strukturze średniowiecznej zabudowy.
Na ulicach Starego Miasta niezapomniane wrażenie robią wysokie, sklepione arkady. To podcienia znacznie wyższe i jaśniejsze niż w Padwie, która niekiedy bywa określona królową podcieni, do czego nawiązał nawet nasz polski Zamość.
Mnóstwo tu markowych sklepów, arkady ciągną się niemalże kilometrami. Wszędzie piękne zapachy, dobrze ubrani ludkowie, a zwłaszcza kobiety. Jest na co popatrzeć...
Ma jednym z placów spotkałem pomnik Aleksandra Volty, bolońskiego profesora, który zamienił ideę innego ziomka Galvaniego i stworzył to coś, dzięki czemu mogę przedstawić te zdjęcia czyli baterie lub ogniwo a głównie akumulator do aparatu foto, którym się posługujemy...
Ale najbardziej niesamowite to zapachy płynące ze sklepów z jedzeniem i niezliczonych knajp. Bo, bo, bo Bolonia słynie z najlepszej kuchni w całych Włoszech... Sprawdzamy???
Pozdrawiam, Grzegorz.