napisał(a) petris » 05.07.2006 11:53
Każdy wyjazd wiąże sie z więkaszą czy mniejszą przygoda.Przez wiele lat moich podrózy,czy to pociagami,autostopem,czy własnym srodkiem transportu ,autokarem,spotykaly nas rozne, mozna to tak nazwać przygody.Nocowalismy na dziko,rozbijajac namiot,czy śpiac pod gołym
niebem ,na brzegu rzek,wodospadow majac do dyspozycjii wspaniały prysznic, czy w samochodzie ,jak dokuczaly insektyty.W nocy rozbijajac namiot ,czy ustawiajac przyczepe,nie wiedzielisny gdzie nocujemy.Nocowalismy w srodku wysypiska smieci,w centrum poligonu wojskowego ,nad przepaścia.Wszedzie spotykalismy wspanialych ,zyczliwych ludzi.W Neapolu nocowalismy w środku wulkanu,z jego wszelkimi wygodami,z zapachem ,z ogniem lawy,dymamii goracym podłożem i z jesze jedna atrakcja ,ukradziono nam autokar.Ale Neapol wiadomo trzeba byc na takie cos przygotowanym.Najwspanialsze wspomnienia. Powinnam moze załowac,nie znam apartamentow-ostatnio na Hvarze-nawet było miło, knajp,barow itp.Lecz wieczory w Vieste czy innych mistach ,przy kieliszku wina , nocne spacery.I wyczekiwanie dalszej przygody w postaci widokow,oczarowani wschodami i zachodami słońca, ksiezyc i gwiazdy nad głowami, a my otuleni spiworami ,patrzymy w niebo, przy lekkiej bryzie ,a rano wsłuchani w budzace się zycie ,swiergot ptakow.Dajej jedziemy podziwiajac architekture miast,muzea,koscioly, zamki,Aby znowu zanurzyc się w krysztalowej wodzie,podziwiajac podwodne życie,nocami spogladajac w niebo.