tony montana napisał(a):Dziś odbywają się tutaj jakieś biegi w parku pod katedrą i dalej - przed chwilą miało miejsce dość śmieszne wydarzenie, potknąłem się jak dziadek i z krzykiem ranionego jelenia rzuciłem się pod nogi biegaczek. Żałosne. Potem długo bolała mnie kostka, ale przeszło Żona popłakała się ze śmiechu, ZAMIAST MI POMAGAĆ!!
Musiało być śmiesznie Nie dziw się Żonie
A Chłopaków też spotkałam, ale nie w Liverpoolu, tylko w Obertauern na nartach :