Po uduchowieniu idziemy na piwo
Bo przecież być w Bawarii i nie pić piwa to grzech
Pijemy piwo z browaru Schlenkerta o smaku wędzonki
Wywodzi się ono z dawnych czasów, kiedy to w Bambergu był zakon żebrzący, który zarabiał na swoje utrzymanie produkcją piwa. Zresztą w Bambergu wszyscy i wszędzie produkowali piwo, bo woda była zanieczyszczona odchodami i szkodziła zdrowiu. Spichlerz w zakonie się spalił i zboże okopciło, a ponieważ nie było ich stać na wyrzucenie takich dóbr, zaryzykowali i z tego zboża zrobili pierwsze takie piwo. W smaku jak dobrze uwędzona, taka osmolona wiejska szynka. Trochę dziwne