napisał(a) Dorotajmf » 19.07.2005 16:30
krystek napisał(a):No tak, to faktycznie fatalna sprawa. Korzystając z tego, że poza Tobą chyba nikt z forumowiczów nie był na Porton Biondi i licząc na wyrozumiałość fanów Basko Polje, poproszę o jeszcze kilka informacji: czy są problemy ze znalezieniem miejsca w cieniu, jak wygląda plaża przy kampie, jakie są odległości od przyłączy elektr., no i jakie ogólnie wrażenie sprawia (oczywiście oprócz sanitariatów, od tego roku jest nowy właściciel i może zrobił z tym porządek). Aha, może masz jakieś fotki z campu? Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź.
Pzdr.
Camping / gdyby nie te koszmarne sanitariaty/ogólnie sprawia dobre wrażenie,cały jest w lesie i stopniowo wznosi się od drogi ku górze, gdzie już nie słychać i nie widać /Bogu dzięki/ samochodów, miejsca do rozbicia są schludne, wydzielone,dla przyczep w oddzielnym sektorze,ale nie możesz się rozbić gdzie chcesz-miejsce wybiera Ci obsługa,plusem jest ochrona na campingu.Na plażę, choć jest widoczna z campingu, trzeba przejść przez ulicę/dość ruchliwa/, no i sama plaża leży przy tej ruchliwej ulicy, są to betoniaki w liczbie 5, prysznice na plaży płatne, zero cienia, z parasolami jest problem-gdy wiało nie było o nich mowy, bo dziury w betonie na parasole są dziwne /czytaj : nie spełniają swojej roli/,plusem jest widok na stare miasto- ogólnie,moim zdaniem, to była jedna z gorszych plaż jaką widziałam w Chorwacji, którą uwielbiam! Do miasta idziesz jakąś godzinę albo ulicą, albo zaniedbanym, nie przypominającym urokliwej Chorwacji, brzegiem morza. Jeśli mogę coś radzić to do Rovinja jedź koniecznie, ale dla zwiedzania tego cudnego, szczególnie wieczorem,miasta, nie jest to jednak, w mojej opinii, miejsce na plażowanie, no chyba, że przy okazji.