Witam wszystkich, Jestem obecnie w Baśka Voda i pomyślałem, że w wolnych chwilach już teraz na bieżąco podzielę się swoimi spostrzeżeniami ze swojego wyjazdu. Dodam, że jestem pierwszy raz w Chorwacji i myślę że nieostatni.
Droga do Baśki
Wyjazd 02.07.2012. z Lublina przez Słowację , Węgry.
Wyjechaliśmy w niedzielę rano gdyż nie jestem zwolennikiem jazdy nocnej. Uważam, że po całym dniu człowiek już jest senny i zmęczony więc lepiej wyjechać rankiem. Była niedziela więc ruch niewielki. Za Rzeszowem utrudnienia związane z remontem drogi - kilka razy przyszło nam poczekać na światłach. Zatrzymaliśmy się w sanktuarium w Dukli i dalej w drogę. Świdnik już na Słowacji przejeżdżamy przez miasto (chociaż dalej nie jestem pewny co do płatności za obwodnicę ale przejazd przez miasto trwa raptem parę minut więc nie warto się głowić). W Koszycach pominęliśmy jeden skręt i automapa gdzieś nas kręci - tylko aby nie wyjechać na płatną drogę. Na szczęście wyjechaliśmy z Koszyc i kierujemy się na Węgry.
Na Węgrzech zrobiło się gorąco - 39 stopni, ale również z tego powodu, że przy opłacie za paliwo okazało się, że karta płatnicza zablokowana. Na szczęście jest druga. Ruszamy dalej.
Przy mieście Eger wstępujemy zarezerwować noclegi na drogę powrotną - ale o tym później.
Chorwacja wita nas kilkusamochodową kolejką - ale po około 20 min jedziemy dalej. O dziwo przy opłacie za autostrady w Chorwacji karta przechodzi - widocznie nie czekają na potwierdzenie z banku.
Wieczorem ok. 19 dojeżdżamy do Slunj - miasteczka gdzie czeka nas wcześniej zarezerwowany nocleg. Następnego dnia zaplanowaliśmy wizytę w Plitwicach i dojazd do B.V.