napisał(a) asia0211 » 05.08.2013 19:32
Przytaczam wypowiedzi-relacje;
Postnapisał(a) azymut38 » 09.10.2012 17:49
Rejs Angeliną należy do kategorii "must have". Łajba jest całkiem przyjemna, stabilna. Niestety, wielbiciele klasycznych fish picnic'ów będą raczej rozczarowani. Muza, która sączy się z głośników jest raczej niezbyt głośna, niekoniecznie zawsze chorwacka a posiłków ani picia w cenie właściwie nie ma. Na dzień dobry jakaś buła, ciut miejscowego bimbru w szklaneczce i odrobinka wina, za resztę płacisz.
Widoki rekompensują jednak chyba dość wiele, czego mi najbardziej brakowała to "luzu" wśród pasażerów. Było stosunkowo mało młodych, generalnie klimat nie dla mnie ale ze względu na wspomniane już widoki nie żałuję.
Po drodze mijaliśmy kilka wysepek, jakieś skałki, jakąś wyspę z więzieniem no i oczywiście odwiedziliśmy wyspę Rab. Na Rabie przerwa na zwiedzanie i godny obiad. Piwko we własnym zakresie kompensowało żar lejący się z nieba. Rab - wyspa cud. Fantastyczny klimacik, zupełnie inny niż na Krk, no i ta architektura, te palmy. Warto zobaczyć.
Relacja uztkownika-
Postnapisał(a) sylwekwoj » 21.07.2012 22:13
W trakcie spacerów po "deptaku" w ciągu dnia postanowiliśmy skorzystać z jednej z oferowanych wycieczek łodzią. Pytaliśmy, rozmawialiśmy i wybraliśmy całodniowy od godz. 9 do godz. 18 (w poniedziałek) "rejs" łodzią "Leonora".
Rejs miał obejmować:
1. Zwiedzanie wyspy Goli - dawne, Jugosłowiańskie więzienie polityczne (komunistyczne)
2. Obiad na łodzi.
3. Trzy i pół godzinny pobyt na piaszczystej plaży San Marina na wyspie Rab
4. Obejrzenie z bliska "fiordów Krk"
5. Możliwość spotkania delfinów - 160 sztuk jest oznakowanych i przebywa w zatoce ale na wolności.
Cena 280 kun (lub 38 Euro) od osoby (chyba dzieci 5-12 pół ceny).
Na wyspie Goli jest teoretycznie czas 2,5 godziny na zwiedzanie. Piszę teoretycznie ponieważ podczas tego postoju jest również przewidziany obiad na łodzi (zaplanowane 45 minut na obiad). Godzinę podania obiadu przydzielano już podczas wyruszania z Baśki dzieląc wszystkich na dwie grupy. I jeśli się trafi tak jak my trafiliśmy, czyli w pierwszej turze to zwiedzanie Goli jest w zasadzie stracone ponieważ nasza tura przypadała na godzinę po dopłynięciu do Goli, potem 45 minut obiadu no i zostaje ponownie 45 minut (kiedy to druga tura je obiad a my musimy opuścić łódź).
To pierwszy spory minus w organizacji tej wycieczki. Po prostu w godzinę (czy w 45 minut po obiedzie) nie sposób zwiedzić tego byłego komunistycznego więzienia z okresu Jugosławii. Uda się może tylko kompleks budynków najbliżej przystani do której przybija łódź. Ci którzy mieli obiad w drugiej turze miel 1 godzinę i 45 minut na zwiedzanie co już daje troszkę większe możliwości ale i tak uważam że to za mało. Tak jak by nie można było zrobić obiadu podczas płynięcia z wyspy na wyspę.
Kolejny etap to plaża San Marina na wyspie Rab. To kolejna porażka. Po pierwsze łódź "Leonora" nie jest w stanie dobić do przystani (chyba za płytko) więc z łodzi na brzeg przewożą nas wahadłowo małą łodzią - tak chyba z 6-7 kursów - trwa to około pół godziny przy wysiadaniu i tyle samo potem przy powrocie na Leonorę. I na tej plaży spędzamy prawie 3 i pół godziny ....W drodze powrotnej z San Marina mamy z bliska obejrzeć "Fiordy Krk"Było na co popatrzeć i jeszcze atmosferę fajnie podkręcała puszczona w czasie przepływania obok tych klifów muzyka z "Tytanica".
I to w zasadzie był ostatni punkt programu wycieczki łodzią "Leonora".
Co prawda Pani zachęcając do wycieczki uprzedzała, że nie dają 100% szansy na spotkanie delfinów ale w mojej ocenie w taki sposób to mamy max 5% szansy na ich zobaczenie.
Ostatnio edytowano 05.08.2013 19:51 przez
asia0211, łącznie edytowano 1 raz