ewa-irena napisał(a):Ciuchcia kursuje wzdłuż deptaka od jednego końca od przystani , gdzie przybija prom , do drugiego końca , do dzielnicy Zarok . Co pół godziny , z przerwą od godziny 13 do 17 . Cały kurs kosztuje 12 kun , połowa 7 kun . Dziecko nic nie płaciło . Przejażdżka to laba przede wszystkim dla dzieci .
Ale czas do domu bo czeka obiecana kolacja w knajpie . Jako , że dzień przed wyjazdem z Polski miałam urodziny (a co tam - 47) , mąż z synem pytają co chcę w prezencie . Oświadczyłam , że dobrą kolację w Chorwacji . Wybraliśmy bistro w drodze od marketu w kierunku plaży , nazwy nie pamiętam . Jak sobie życzyłam dostałam przene lignje ,- smażone kalmary . Porcja za 45 kun z frytkami , do tego piwko . Młodzi zamówili kalmary z grilla . Te moje były lepsze. Za wszystko było 260 kun - tak sobie . Na koniec juz po zapłaceniu rachunku dostaliśmy po kieliszki rakiji , na dobre trawienie . Po tak dobrze zaczętym wieczorze konieczna była kontynuacja . Idziemy zatem do gospodarza z pytaniem , gdzie można kupić rakiję . Gospodarz rakiję ma , sam pecem - mówi . Za 40 kun dostaliśmy litr . Nawet dobra , chociaż mąż stwierdził , że ta na Ciovo była lepsza , a w Biogradzie jeszcze lepsza . Dla mnie to najlepsza była kupiona na targu w Trogirze orahovica . Pomimo rakiji , idziemy z synowa na drugi dzień do sklepu i kupujemy kruskovac- likier gruszkowy - to dopiero pychota .
Tak się kończy sobota , pierwszy dzień pobytu . Idziemy spać z nadzieją , że słowa gospodarza się ziszczą i jutro będzie słońce .
ewa-irena napisał(a): Po wejściu do wody jakieś 10 metrów , może trochę więcej , zaczyna się dno piaszczyste , i może stąd wrażenie nieczystej wody , że gdy w wodzie jest więcej ludzi to powstaje ruch i piach się może wzbija .
woka napisał(a):...ładna niezbyt duża plaża.
Powrót do Nasze relacje z podróży