Bardzo wazna porada dla jadących do Chorwacji!!!

Możemy się licytować kto ile i za ile ale ....

...tego smaku piwa, po kilku godzinach smażenia się na 35 stopniowym upale i w oczekiwaniu na obiadową rybkę się nie zapomina....

Panowie, ja zawsze biorę ze sobą zgrzewkę Żywca puszkowego, ale i tak dokupuję ichniejszę piwo, chociaż wolę Stellę.

A mu bierzemy polską walutę i nie mamy zamiaru kupować euro po to by je potem zamieniać na kuny.

także uważam, że najlepiej płacić kartą, a co do piwa to po prostu mi nie smakuje i tyle, próbowałam paru-Ożujsko, Karlovacsko, Lasko i jeszcze jakieś -nie pamiętam teraz nazwy i w sumie bardzo podobne w smaku do siebie:) owszem czeskie, niemieckie, brytyjskie są o niebo lepsze, już nie mówiąc o mnogości rodzajów-np. wątpię czy w Chorwacji wiedzą co to porter... podejrzewam, że tutaj chodzi o upał i jeżeli podadzą Wam zimny napój przypominający piwo to jesteście w siódmym niebie:) niektórzy nawet potwierdzili, że w innych warunkach już im to piwo nie smakuje:) ale każdy ma swoje smaki:) bo wino domowe w Chorwacji uważam za bardzo dobre, ale już np.chleb, wędliny za nie do przyjęcia i można by było tak gadać w nieskończoność:)
acha- jeszcze o piwie, może wypowiedzą się fachowcy i smakosze, bo kojarzę na tym forum takich ekspertów co to nawet robili sobie domowe piwko:)

A możed ktoś wie czy jadąc do Słoweni lepiej kupić lipy w Polsce, zabrać euro i wymienić , czy może jednak z bankomatu brać tę lipę

Kasiula.m napisał(a): acha- jeszcze o piwie, może wypowiedzą się fachowcy i smakosze, bo kojarzę na tym forum takich ekspertów co to nawet robili sobie domowe piwko:)

A jak Ci powiedzą że nad chorwackie piwo, chleb i wędliny nie ma nic lepszego to co zrobisz?

karol 11 napisał(a):A możed ktoś wie czy jadąc do Słoweni lepiej kupić lipy w Polsce, ....

A Ty wiesz jaka jest waluta w Słowenii

Masz rację pomylłem się. To tolary. Dziekuję Ci że zwróciłeś mi uwagę. Ale pytanie pozostaje to samo. Prosze o szybką podpowiedź.

karol 11 napisał(a):Masz rację pomylłem się. To tolary....:

A nie euro czasami

Chyba tolarievy?

Jak piszesz że euro,to pewnie wiesz. Ale moje pytanie i tak pozostaje to samo.

Kevlar napisał(a):

Serce w pasy napisał(a):

Kevlar napisał(a):700 piw na dwa tygodnie to wychodzi 50 sztuk dziennie. W pojedynkę nie da rady. Trzeba conajmniej dwie osoby lubiące piwo.

Nigdy nie liczę, ale jak widzę ilość pustych puszek po wyjeździe to się zastanawiam czy twoje przeliczenia nie są błędne

Mogą być lekkie rozbieżności

No tak bo jeszcze piję piwo w butelkach

karol 11 napisał(a):Masz rację pomylłem się. To tolary. Dziekuję Ci że zwróciłeś mi uwagę. Ale pytanie pozostaje to samo. Prosze o szybką podpowiedź.

O rany chłopie ,Ty dla jaj się pytasz - jesteś numizmatykiem???

gordipi napisał(a):Chyba tolarievy?

Nie ma i nie było takiej waluty.

W Słowenii byly tolary, które dzieliły się na stotiny.

Teraz jest euro.

I basta.


Pozdrawiam
Rafał

Jestem, ale numizmatów nie będę przecież zabierał ze sobą. Choć mam w swych zbiorach 3 rudy (takie miejscowe tolary) z Nowej Rudy to chyba blisko Wałbrzycha. I dalej nie wiem ile zabrać tych euro do Słweni i na co je wymienić