Wieczorkiem piwko i do wyra, spaliśmy jak dzieci.
Pierwszy dzień był niezwykle intensywny, drugi będzie chyba jeszcze bardziej
Rano idziemy na spacer do parku, z którym sąsiaduje nasz hostel.
Lokalizacja.
Dzień sie dopiero budzi.
Dostrzegamy grupę studentów robiących notatki, albo szkicujących coś.
Pani, która do nich mówiła wskazywała na to drzewo.
CDN