Idziemy w stronę Placu Katalońskiego. Ulica, którą idziemy to Gran Via de Les Corts Catalanes, w skrócie nazywana Gran Via. Jest to najdłuższa ulica w Katalonii, ciągnąca się przez 13,1 km. Na szczęście my nie musimy jej całej pokonać. Nasza trasa po tej ulicy zamknie się na odcinku o długości 1,6 km, biegnącym wzdłuż południowo-wschodniej granicy dzielnicy Eixample.
Jest to bardzo duża dzielnica, która dzieli się na 6 stref: Dreta de l’Eixample, Antigua Esquerra de l’Eixample, Nova Esquerra de l’Eixample, Fort Pienc, Sagrada Familia i Sant Antoni. To właśnie w tej dzielnicy znajduje się mnóstwo zabytków, które przyciągającą turystów.
Słowo "eixample" w języku katalońskim oznacza "przedłużenie" i została tak nazwana z uwagi na historię swego powstania jako dzielnicy, która wyszła zza murów starej Dzielnicy Gotyckiej.
Została ona zaprojektowana przez Ildefonso Cerdá Suñer – hiszpańskiego inżyniera i urbanistę, którego celem było polepszenie warunków życia ludzi, higieny oraz transportu w mieście. Dzielnica charakteryzuje się rozległymi alejami i budynkami mieszkalnymi na planie kwadratu, nazywane "illes" lub "manzanas". W środku każdego kwadratu znajdują się podwórka, tworzące zielone oazy dla mieszkających tam ludzi.
To dość unikalny układ, nie spotykany w Europie po dziś dzień. Wszystkie ulice zbiegają się pod kątem prostym. Układ ulic i budynków jest bardzo uporządkowany.
Z góry dzielnica Eixample ta wygląda niesamowicie, jak olbrzymia szachownica.
Zdjęcie z netuIdziemy szeroką aleją podziwiamy wspaniałe domy, od których nie mogę oderwać oczu.
To co widzę, przerosło moje oczekiwania. Jestem zauroczona tym co widzę, a to dopiero początek naszej wizyty w Barcelonie. To co będzie dalej ?.
Nastroju tej ulicy dodają cztery rzędy platanów rosnących wzdłuż chodników po obu stronach ulicy. Chodniki te są oddzielone od kamienic wąskim pasem jezdni dojazdowych.
Gdybyśmy na tym skrzyżowaniu, widocznym na zdjęciu poniżej, weszli w ulicę pomiędzy tymi dwiema kamienicami, to po przejściu około 600 metrów doszlibyśmy do naszej kwatery.
Ale było za wcześnie, żeby tam iść, więc kontynuowaliśmy nasz spacer w kierunku Placu Katalońskiego.
Doszliśmy do Pl. de la Universitat. Tutaj kończy się nasz spacer ulicą Gran Via.
Na tym placu siedliśmy przy stoliku Cerveserii Universitat, bo stwierdziliśmy, że trzeba coś zjeść. Zamówiliśmy piwo, kawę i tapasy.
Przeszliśmy
taką trasę.