Barcelona, Maraton i Montserrat

piekara114 napisał(a):Muzeum też zwiedzałam bezpłatnie. Zastanawiam się czy tu dotrzecie...

Niektóre muzea trzeba zobaczyć obowiązkowo, a do nich zalicza się właśnie Muzeum Picassa. Nawet gdybyśmy musieli zapłacić za bilety, to też byśmy do niego poszli. A że była możliwość wejścia bezpłatnego, to żal by było z niej nie skorzystać. Tym bardziej, że to było jedyne miejsce w Barcelonie, do którego nie musieliśmy kupować biletów.

Kapitańska Baba napisał(a):Biblioteka naprawdę przepiękna

Przepiękna i bardzo klimatyczna.

Po dotarciu do muzeum weszliśmy na dziedziniec, z którego do muzeum wchodzi się po schodach. Przy tych schodach stał pracownik muzeum, który sprawdzał czy wchodzący mają wejściówki skanując kod specjalnym skanerem.


Oprócz tego, że chciałam wejść do Muzeum Picassa, aby obejrzeć jego prace, to ciągnęło mnie tutaj z jeszcze jednego powodu. Mianowicie chciałam zobaczyć jak od środka wyglądają te średniowieczne pałace. Idąc wąziutkimi uliczkami stojące przy nich budynki nie robią większego wrażenia. Dopiero po wejściu na dziedziniec znajdujemy się w zupełnie innym świecie. Na dziedzińcu wewnętrznym jest widniej niż przed wejściem i jest tu więcej miejsca.
Po kontroli naszych wejściówek idziemy obejrzeć dzieła sztuki, znajdujące się w tym muzeum.

W pewnym momencie miałam już przesyt tych dzieł sztuki. Zaczęłam się bardziej przyglądać pomieszczeniom, do których wchodziliśmy.





Ale kolejne obrazy przyciągały wzrok, więc po chwilowej przerwie ponownie zaczęłam je oglądać.














Po ponad godzinnym pobycie w muzeum stwierdziliśmy, że mamy już przesyt sztuki i udaliśmy się do wyjścia.

Gosiu , ten mural fantastyczny , podobnie jak "Monumental" z muzeum , biblioteka , muzeum Picassa , a wcześniej Sagrada i koncert uliczny ( na złapanie oddechu ) - bardzo intensywne zwiedzanie , ogromna ilość wrażeń na jeden dzień , wieczorem chyba padłbym z zawrotem głowy od ilości pięknych atrakcji


Pozdrawiam
Piotr

Wnętrze muzeum świetne - właściwie każdy detal zwraca uwagę. Zdecydowanie bardziej niż twórczość na obrazach - przynajmniej dla mnie ale przyznaję, jestem w tym temacie absolutnym laikiem i ignorantem

piotrf napisał(a):Gosiu , ten mural fantastyczny , podobnie jak "Monumental" z muzeum , biblioteka , muzeum Picassa , a wcześniej Sagrada i koncert uliczny ( na złapanie oddechu ) - bardzo intensywne zwiedzanie ,

Wbrew pozorom to nasze zwiedzanie nie było intensywne. Najwięcej czasu poświęciliśmy na obejrzenie Sagrady i nie robiliśmy tego pośpiesznie. Do kolejnych miejsc wędrowaliśmy spacerowym krokiem, ciesząc się każdą chwilą spędzoną pośród pięknej barcelońskiej zabudowy, gdyż nas spacer przebiegał przez dzielnicę Eixample. Odległość jaką przemierzyliśmy od Sagrady do Muzeum Picassa to jedynie 3 km.

piotrf napisał(a):ogromna ilość wrażeń na jeden dzień , wieczorem chyba padłbym z zawrotem głowy od ilości pięknych atrakcji

Wrażeń faktycznie mieliśmy sporo, jak na jeden dzień, ale wieczorem trzymaliśmy się jeszcze bardzo dobrze i zawroty głowy nas nie dopadły .

Kapitańska Baba napisał(a):Wnętrze muzeum świetne - właściwie każdy detal zwraca uwagę. Zdecydowanie bardziej niż twórczość na obrazach - przynajmniej dla mnie ale przyznaję, jestem w tym temacie absolutnym laikiem i ignorantem

Ja też nie znam się na sztuce i nie próbuję doszukiwać się w niej głębszych treści. Albo mi się coś podoba, albo nie. Dzieła Picassa jak dla mnie mają coś w sobie i lubię je oglądać. Natomiast bardzo się cieszę, że obejrzeliśmy wnętrza pałaców, w których znajduje się Muzeum Picassa. Podczas oglądania serialu "Katedra w Barcelonie" i "Dziedzice ziemi" widziałam sceny, które przedstawiały wnętrza takich pałaców, ale zobaczyć na żywo, to zupełnie coś innego.

Po wyjściu z muzeum stwierdziliśmy, że jeszcze nie jest tak późno i możemy jeszcze pospacerować wąskimi uliczkami Starego Miasta.
Zagłębiliśmy się więc w te uliczki dzielnicy El Born.

megidh napisał(a):W pewnym momencie miałam już przesyt tych dzieł sztuki. Zaczęłam się bardziej przyglądać pomieszczeniom, do których wchodziliśmy.

Nie dziwię się, pomieszczenia przyciągają wzrok nie mniej niż dzieła .
Nam się nie udało zdobyć darmowych wejściówek, stwierdziliśmy zatem, że wolimy zwiedzić Pałac Guell.

O wow, ale cudna lampa