Na lotnisku El Prat wylądowaliśmy 20 minut po 9-tej. Na bagaże nie musieliśmy czekać, więc zaraz wyszliśmy na zewnątrz i zaczęliśmy szukać naszego środka transportu.
Z lotniska El Prat do centrum Barcelony można dojechać na kilka sposobów.
Aerobús A2 (terminal 2) do Plaça Catalunya. Sprawny sposób przemieszczenia się do centrum. Niebieskie autobusy odjeżdżają spod terminala (z wyjścia w lewo) co kilka minut a podróż zajmuje ok 30 minut. Po drodze staje Pl. Espanya, Gran Via-Urgell, Pl. Universidad. Koszt biletu to 7,25€ w jedną stronę, 12,50€ w dwie. Bilet można kupić w automacie na przystanku lub u kierowcy. Bilety są ważne przez 90 dni od daty zakupu. Więcej info na https://aerobusbarcelona.es/
Pociąg linii R2 Norte łączy lotnisko z Barceloną (stacje Barcelona Sants, Passeig de Gràcia, Clot) i innymi miastami w Katalonii: El Prat de Llobregat czy Granollers. Na miejscu w automacie kupujemy bilet (zobacz jak poruszać się po Barcelonie), który również nam się przyda do jazdy metrem czy autobusem. Jeden przejazd ważny przez 1,15 h od chwili skasowania. Przesiadając się z pociągu na autobus czy metro należy przeciągnąć bilet przez kasownik, który zczyta ale nie skasuje w obrębie czasu. Koszt 2,55€ (bilet pojedynczy)
Metro L9 Sud, łączy lotnisko ze strefą uniwersytecką gdzie trzeba się przesiąść na linię zieloną. Metro jeździ co 7 minut i jedzie ok 25 minut z lotniska – pomiędzy Terminalami T1 i T2 a przystankiem Zona Universitària, gdzie można się przesiąść na inne linie metra. Koszt 5,50€ (bilet pojedynczy)
Autobus LINIA 46 Autobus miejski linii 46 zatrzymuje się na terminalach T1 i T2 na lotnisku w Barcelonie, odjeżdża z Barcelona-Plaza España. Bilet można kupić u kierowcy lub w automacie, który znajduje się przy wjeździe na parking terminala T2. Znajdziesz go wychodząc z budynku terminalu T2 B i przechodząc przez ulicę.
Koszt 2,55€ (bilet pojedynczy)
N18 lub N16 to nocny autobus kursujący pomiędzy Terminalem 2 a Plaça Catalunya. Koszt 1 przejazdu (BILLET SENZILL) jeżeli kupimy u kierowcy to 2,55€ (bilet pojedynczy)Powyższe informacje pochodzą z artykułu znajdującego się pod tym
linkiem. Są tam również informacje o możliwościami podróżowania po Barcelonie i okolicach.
Ale my nie musieliśmy się martwić o dojazd do centrum Barcelony, bowiem Booking zafundował nam taksówkę. Podczas rezerwacji apartamentu trafiła nam się oferta z opcją darmowej taksówki, więc z chęcią z niej skorzystaliśmy.
Myśleliśmy, że jak wyjdziemy z hali przylotów, to będzie na nas czekał kierowca taksówki z kartką z naszym nazwiskiem i w ten sposób się znajdziemy. Niestety tak nie było. Zaczęliśmy się już denerwować, że ta taksówka to jakaś ściema, no ale miałam opracowany wariant dojazdu do centrum Barcelony pociągiem R2 Norte, więc jakoś byśmy sobie dali radę. Na szczęście dostaliśmy wiadomość na Whatsapp-a z zapytaniem gdzie jesteśmy i wreszcie znaleźliśmy się z człowiekiem, pochodzącym z jakiegoś wschodniego kraju, który doprowadził nas do miejsca, do którego po chwili podjechała taksówka.
Tutaj czekaliśmy na taksówkę, a ten niski mężczyzna obok nas właśnie nas tutaj przyprowadził i czekał z nami, aż taksówka przyjedzie.
Pod ścianą, na której widać mozaikę Jeana Miro, przystanek mają Aerobusy. Nawet się nie wybrałam w pobliże tej mozaiki, żeby jej zrobić zdjęcie, bo Aerobusy skutecznie ją zasłaniały. Gdybyśmy musieli jechać do centrum Barcelony pociągiem albo metrem, to musielibyśmy iść w stronę widocznej na zdjęciu w oddali kładki/korytarza. Ten korytarz łączy lotnisko ze stacją kolejową i stacją metra. Aby dostać się na tą kładkę należy najpierw wejść do budynku lotniska, bowiem wejście na kładkę znajduje się jedynie z wnętrza budynku.
Okazało się, że ta taksówka nie była oficjalną taksówką, lecz prywatnym samochodem, za którego kierownicą siedział ciemnoskóry mężczyzna. Trochę to dziwnie wszystko wyglądało i mieliśmy nietęgie miny, no ale ostatecznie wsiedliśmy do tej taksówki. Kierowca był wesoły, więc w miarę możliwości językowych trochę z nim pożartowaliśmy.
Podczas jazdy z ciekawością rozglądaliśmy się na wszystkie strony.
Na dostanie się do apartamentu było jeszcze za wcześnie, więc podczas jazdy spytałam, czy zamiast pod kwaterę może nas zawieźć na Plac Kataloński, który od naszej kwatery był odległy o niecałe 3 km. Kierowca powiedział, że nie ma problemu i zawiózł nas na plac, ale nie ten, o który prosiłam. Zatrzymał się bowiem na placu Hiszpańskim pod hotelem Catalonia Plaza. Z tego miejsca do naszego apartamentu było 900 metrów. Prośba o dalszą jazdę nic nie dała. Kierowca twierdził, że to ten plac, na który miał nas zawieźć, więc wysiedliśmy z taksówki, zabraliśmy nasze bagaże a kierowca szybko odjechał.
No trudno, jakoś sobie poradzimy, żeby dotrzeć do Placu Katalońskiego, w pobliżu którego mieliśmy zarezerwowaną skrytkę bagażową.
Dalej poszliśmy na nogach, oglądając Plac Hiszpański, na którym będziemy jeszcze nie raz.