Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bałtykomaniak w Chorwacji - czyli wspomnienia z Makarskiej

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.09.2011 18:27

Czytam tylko nieliczne relacje.
Ta mi się podoba, bo interesują mnie m.in. próby obiektywnego porównania: Bałtyk - Jadran.
Narazie robione myślę szczerze, bez napinki i z dystansem.

Kupowanie kruha....fajne :lol: .... jeśli atrakcyjna była...może Robak trzeba było dokupić parę bułek... :wink: :lol: ...ale wierzę w Ciebie :lol:
Dawaj dalej....
Pozdrav

P.S.
Alkoholu nie za dużo jak na mens party...nie przesadzajmy :wink:
hajduczek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3657
Dołączył(a): 23.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) hajduczek » 03.09.2011 18:45

chętnie tez przysiadę.....zobaczymy jaki będą nasępne "akcje" typu kruch 8) :D ....tym bardzie ,że widzę cora zwięcej fote ktypu "goła klata"czyli wabik na dziewczyny zarzucony :wink: :lol:

a przy okazji powspominam Makarską :D
Arooo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 305
Dołączył(a): 08.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Arooo » 03.09.2011 18:51

henius34 napisał(a):
Podejrzewam że w wieku studenckim, nie dostrzega się minusów, jeżeli jest zgrana ekipa ludzi ( a w zasadzie z takimi jedzie się na wakacje), to z każdego minusa można przekształcić w plusa, zwłaszcza w takim kraju gdzie % nie kosztują majątku :wink:





No tak, nie pomyślałem o tym w ten sposób.
Czasy namiotów, piwek i śpiewu do białego rana już dawno minęły :(
henius34
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1221
Dołączył(a): 17.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) henius34 » 03.09.2011 20:36

Arooo napisał(a):
henius34 napisał(a):
Podejrzewam że w wieku studenckim, nie dostrzega się minusów, jeżeli jest zgrana ekipa ludzi ( a w zasadzie z takimi jedzie się na wakacje), to z każdego minusa można przekształcić w plusa, zwłaszcza w takim kraju gdzie % nie kosztują majątku :wink:





No tak, nie pomyślałem o tym w ten sposób.
Czasy namiotów, piwek i śpiewu do białego rana już dawno minęły :(


Dokładnie :wink: Pozdrawiam :papa:
Robak1984
Croentuzjasta
Posty: 153
Dołączył(a): 29.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Robak1984 » 04.09.2011 12:26

Widzę, że wątek zrobił się lekko "alkoholowy"... żeby jednak nie było, że polska młodzież tylko pije, teraz będzie trochę o zwiedzaniu.

- chyba jednak jesteśmy nad Bałtykiem...

Wczorajszy zachód słońca, który mogliśmy obserwować z tarasu, dawał nadzieje, że w końcu będziemy mieli ładną pogodę... Niestety... Poranek ponownie przywitał nas zachmurzonym niebem. Co prawda w dalszym ciągu było ciepło i nie padał deszcz, jednak każdy z nas liczył na to, że przed powrotem do Polski złapie trochę opalenizny.

Kilku znajomych postanowiło pozwiedzać centrum miasta, ja natomiast postanowiłem udać się na plażę:

Obrazek

Chmury były na tak niskim pułapie, że zakryły szczyty gór. Jest to niesamowity widok, dla którego warto tutaj być:

Obrazek

W ostatnim dniu naszego pobytu w Makarskiej widok ten był jeszcze bardziej okazały, ponieważ nad morzem królowało błękitne niebo, a nad masywem górskim chmury. Zdjęcia tego zjawiska zamieszczę jednak później.

Jako, że słońce było szczelnie schowane za chmurami, my postanowiliśmy poszukać jakiegoś "słoneczka" na plaży. Po przemierzeniu kilku kroków spotkaliśmy nawet dwa:

Obrazek

"Słoneczka" to jednak nie były. Bardziej chmury gradowe. Próbowaliśmy się z nimi przywitać we wszystkich znanym nam językach, niestety bezskutecznie... Muszę chyba pojechać na szkolenie do krajów arabskich, bo tam miejscowi faceci nie mają żadnych problemów z nawiązaniem znajomości...

Lekko załamani nieudanym podrywem postanowiliśmy "utopić swoje smutki w morzu":

Obrazek

Mocny wiatr sprawiał, że na morzu pojawiły się fale - choć do tych bałtyckich wiele im brakowało. Zatrzymam się trochę przy tych falach bo są one dla mnie kolejnym "plusem" pobytu nad polskim morzem. Specjalnym miłośnikiem pływania nigdy nie byłem, zwłaszcza w morzu. Zdecydowanie bardziej wolę różnego rodzaju "morskie zabawy" typu: rzucenie piłką czy też zmodyfikowaną wersję "windsurfingu" polegającą na tym, że rzucamy się na tworzącą falę i "surfujemy" aż do brzegu. Przy odpowiednich warunkach taka fala potrafi nas sporo przemieścić od miejsca startu, przy okazji robiąc z naszych kąpielówek stringi.

Kamienista plaża również nie sprzyja uprawianiu sportu. Nad Bałtykiem w razie niepogody zawsze można pograć w piłkę nożną, siatkówkę lub pobiegać. Chorwackie plaże niestety kompletnie się do tego nie nadają.

Nadają się jednak do spacerowania i też taką formę aktywności fizycznej wybraliśmy. Celem naszej wyprawy był widoczny z plaży półwysep:

Obrazek

Wraz z każdym krokiem pogoda zaczynała się wyraźnie poprawiać. Zza chmur nieśmiało zaczęło wyglądać słońce, które sprawiało, że morze nabierało zupełnie innych kolorów:

Obrazek

Przed wyruszeniem na spacer postanowiliśmy wspomóc jeszcze "chorwacki przemysł alkoholowy":

Obrazek

Po "napełnieniu baków" ruszyliśmy w drogę. Prowadziła nas żwirowa ścieżka:

Obrazek

Tak jak wspomniałem, w promieniach słońca woda nabiera innych barw:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy lepszej pogodzie widoki są tu zapewnie dużo piękniejsze, dlatego polecam każdemu kto będzie w Makarskiej spacer w te rejony.

Mojemu koledze tak bardzo się tam spodobało, że musiałem go na siłę wyciągać:

Obrazek

Próbowałem również poszerzyć swoje zbiory fotografii w stylu "paparazzi"... niestety tym razem modelki nie dopisały:

Obrazek

Po tej wyprawie udaliśmy się na kwaterę w celu posilenia się. Wieczorem natomiast już całą ekipą udaliśmy się na plażę:

Obrazek

Obrazek

Ekipa prawie w całej okazałości. Zdolny fotograf "lekko mnie uciął"...

Obrazek
realista2
Cromaniak
Posty: 2238
Dołączył(a): 13.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) realista2 » 04.09.2011 14:11

Koszulka i ten miły mojemu sercu gest kciukiem i palcem wskazującym. Już Cię lubię chłopie. Widać, że wiesz co najlepsze w naszej piłce.
henius34
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1221
Dołączył(a): 17.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) henius34 » 04.09.2011 15:37

Robak czekam z niecierplwością na kolejny odcinek :wink:
kamil1929
Cromaniak
Posty: 826
Dołączył(a): 27.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kamil1929 » 04.09.2011 15:47

Spoko relacja,bedzie cd :?:
luki78
Odkrywca
Posty: 73
Dołączył(a): 15.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) luki78 » 04.09.2011 17:10

Fajne nadajesz stary, a może raczej młody .Tak czy siak super się to czyta
a i wspomnienia też mam podobne.Pozdrawiam.
ruwado
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1026
Dołączył(a): 06.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruwado » 04.09.2011 22:04

Janusz Bajcer napisał(a):Tych co byli już kilka razy w Cro znają te widoki :lol:

Podziwiam za jazdę non stop bez drzemki ale nicku wnioskuję, że Twój rok urodzenia to 1984 więc młodość ma swoje prawa, wraz wiekiem tego wyczynu nie powtórzysz.
ja mam 1972 i do 17 - 24 daję radę :D ...jeszcze.
Robak1984
Croentuzjasta
Posty: 153
Dołączył(a): 29.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Robak1984 » 05.09.2011 13:08

- czyli zamiast plażowania wycieczka do Splitu

Zanim jednak napiszę coś o wyprawie do Splitu mała anegdotka. Wspomniałem na początku, że gospodarz naszej kwatery wręczył nam 1,5 litrową butelkę po wodzie mineralnej zawierającą rakiję. Jako, że chłopakom trunek ten zbytnio nie posmakował butelka ta stała w stanie nienaruszonym obok mojego łóżka. Pewnego wieczoru do mojego pokoju wszedł kolega Ł. Jak nakazują zasady "polskiej gościnności" poczęstowaliśmy go kieliszkiem wódki. Pomimo tego, że Ł. to góral z krwi i kości (i pił już dużo mocniejsze alkohole od wódki) to po opróżnieniu kieliszka zaczął usilnie szukać czegoś do popicia. W zasięgu jego ręki nie znajdował się jednak żaden bezalkoholwy napój... oprócz butelki po wodzie mineralnej. Kiedy Ł. ją zauważył chwycił ją szybko i zanim zdążyłem powiedzieć, żeby tego nie pił, w jego ustach znalazła się dość spora ilość rakiji... Tak szybko jak ją wypił, tak szybko też znalazł się w toalecie... Rakija od samego początku mu nie smakowała. Po tym zdarzeniu stwierdził, że nigdy w życiu już tego trunku nie wypije...

Kończę już jednak ten alkoholowy wątek, bo jeszcze co niektórzy stwierdzą, że Polacy to tylko wódkę chlać potrafią... Kolejny dzień ponownie przywitał nas chmurami na niebie. Nikt już nie był tym zaskoczony. Po śniadaniu udaliśmy się na morską kąpiel. Po wyjściu z wody, kiedy się osuszaliśmy, podszedł do nas pewien "jegomość", który trudnił się sprzedażą wycieczek - w skócie: naganiacz. Po krótkim zapoznaniu, podczas którego dowiedział się, że jesteśmy z Polski, zaczął nas namawiać do kupna wycieczki. Argumentem mającym nas do tego przekonać były słowa: "dużo rakiji i wina za darmo". Nie to nas jednak przekonało, a chęć zobaczenia jednej z chorwackich wysp, na których nigdy nie byliśmy. Zapłaciliśmy zaliczkę i następnego dnia mieliśmy się stawić przy statku o godzinie 8:00. Szczegółowa relacja z tej wycieczki będzie w kolejnej części.

Była godzina 13:00 . Na opalanie nie było szans, więc musieliśmy poszukać jakiejś alternatywy. Większość z naszej ekipy stwierdziła, że nigdzie się nie rusza. Oprócz mnie znalazło się tylko dwóch chętnych. Po krótkiej naradzie zarządziłem, że jedziemy do Splitu.

Jak zauważyliście na zdjęciach z poprzedniej części jestem kibicem Legii Warszawa. Dlatego też do tej pory nie miałem ze Splitem zbyt miłych wspomnień. Dla przypomnienia napiszę, że w 1994 roku walcząca wtedy o wejście do Ligi Mistrzów Legia przegrała dwumecz z Hajdukiem Split (u siebie 0-1, na wyjeździe 0-4). Co najlepsze to właśnie po tych meczach stałem się wiernym kibicem klubu ze stolicy.

Jako, że w trzyosobowej ekipie był jeszcze jeden "Legionista" to jednym z obowiązkowych punktów wycieczki do Splitu miał być stadion Hajduka. Z Makarskiej wyruszyliśmy po godzinie 14:00. Trasa wiodąca wzdłuż wybrzeża dostarczała nam wyjątkowej urody widoków. Przedmieścia Splitu osiągamy przed 16:00. O mieście nie wiem praktycznie nic. Nie czytałem przewodników, nie przeglądałem żadnych map. Kierujemy się na "centrum". Pierwsze wrażenia? Miasto jak każde inne... duże natężenie ruchu, pełno blokowisk. W pierwszej kolejności chceliśmy odwiedzić stadion, dlatego też krążymy po mieście i szukamy "dużego obiektu". W pewnym momencie zauważam maszty oświetleniowe. Parkujemy w pobliżu i ruszamy w stronę tych masztów. Jak się później okazało, faktycznie był to stadion, ale nie Hajduka... Ruszyliśmy więc dalej przed siebie. Odnajdujemy tabliczki informacyjny, które prowadzą nas do Starego Miasta. W momencie kiedy tam doszliśmy z nieba zaczyna lecieć deszcz...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Największą atrakcją Splitu jest bez wątpienia Pałac Dioklecjana wraz z otaczającymi go budowlami. To miejsce ma swój klimat. Idziemy jednak dalej. Trafiamy do biura informacji turystycznej:

Obrazek

Otrzymujemy wskazówki (a dokładnie mapkę z zaznaczoną trasą) jak dojść do stadionu Hajduka. Po drodze odwiedzamy nadmorską promenadę i tereny portowe:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Idziemy zgodnie z otrzymaną mapką. Po około 30 minutach dochodzimy w końcu do stadionu:

Obrazek

Chcieliśmy wejść na trybuny, jednak wszystkie bramy były pozamykane na cztery spusty. Sklepik klubowy również nieczynny... Wchodzimy do jakiejś kawiarenki, gdzie krząta się parę osób. Na pytanie, czy można się jakoś dostać na trybuny, otrzymujemy tylko odpowiedź, że "zamknięte". Nie pozostaje nam nic innego jak zrobienie fotek zza krat:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Sam stadion trochę przestarzały, więc wielkiego wrażenia na nas nie robi. Szkoda tylko, że udało się wejść na trybuny.

Zaczyna się ściemniać, więc udajemy się do auta i wracamy do Makarskiej. Jutro czeka nas wycieczka statkiem... Ciekawe jaka będzie pogoda...
kamil1929
Cromaniak
Posty: 826
Dołączył(a): 27.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kamil1929 » 05.09.2011 15:34

Racja,stadion lipa,ja wszedlam na trybuny i pomieszczenia klubowe za 10 kn :wink:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108174
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 05.09.2011 16:58

kamil1929 napisał(a):Racja,stadion lipa,ja wszedlam na trybuny i pomieszczenia klubowe za 10 kn :wink:


My mamy i bęziemy mieć ładne ale i tak są malkontenci.

Ciekawe czy pogada się poprawi i gdzie brod zawiezie Robaka i ekipę :?:
sajmonpk
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 34
Dołączył(a): 10.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) sajmonpk » 05.09.2011 21:31

byłem z rodziną w tym roku w splicie pałac dioklecjana zaliczony stadion hajduka nie, brakło czasu a może temperatura + 38 stopni celsjusza nie pozwoliła ale był to lipiec.robak mam nadzieje że zdjęcia nie montowane bo na wszystkich ze splitu ta sama pozycja czyżby nam się trafił model :lol:
Robak1984
Croentuzjasta
Posty: 153
Dołączył(a): 29.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Robak1984 » 05.09.2011 22:33

sajmonpk napisał(a):byłem z rodziną w tym roku w splicie pałac dioklecjana zaliczony stadion hajduka nie, brakło czasu a może temperatura + 38 stopni celsjusza nie pozwoliła ale był to lipiec.robak mam nadzieje że zdjęcia nie montowane bo na wszystkich ze splitu ta sama pozycja czyżby nam się trafił model :lol:


Co do stadionu to nie masz czego żałować. Według mnie warto się na nim pojawić tylko i wyłącznie przy okazji jakiegoś meczu Hajduka.

Teraz tak patrzę na te zdjęcia i faktycznie na każdym ta sama poza haha Wcześniej nie zwróciłem na to uwagi.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Bałtykomaniak w Chorwacji - czyli wspomnienia z Makarskiej - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone