Oj, Nomad, Nomad
Zauważ, że każdy dzień relacji kończy się po zachodzie Słońca
i pominąłem aspekt "rocznicowy", który owszem, był
spiritus movens
wyjazdu, ale niech który pozostanie owiany mgiełką tajemnicy.
Najważniejszym było, podobnie jak w wielu relacjach z miejsc,
w których warto, a nie każdy może być, pokazanie tego zakątka Polski,
a to, musi się już związać z historią, z jej poznaniem, gdyż inaczej
nie da rady w pełni "zrozumieć" tego, co oglądamy.
Coraz częściej, wydaje mi się, w ten sposób postrzegają sprawę i inni.
No bo dlaczego znajdują siły i chęci na odbudowę, odrestaurowanie
takich miejsc jak klasztor w Kadynach, kościół w Braniewie?
Tak jak pisał Woka - oni nawet nie są tam autochtonami.
No i już wszystko robi się prostsze - udało mi się znaleźć wspólny mianownik z kimś,
o kim nie miałem nawet pojęcia, że istnieje.
A wszystko - przez historię
A czy to jest patriotyzm? Nigdy się nad tym nie zastanawiałem.
Po prostu uważam Polskę, za jedno z najpiękniejszych, ale również
najbardziej niedocenianych miejsc na ziemi, do którego chcę i lubię wracać.
Zresztą tak samo jest z Warszawą.
Jeszcze zobaczycie, któregoś dnia wysmaruję taką relację ze "stolyczy",
że zapragniecie urlop poświęcić, żeby poznać uroki tego miasta
Ale, najpierw skończę Śródziemnomorskie
PS Jakbym był prawdziwym patriotą, to bym bronił reprezentacji polskiej piłki,
a ja uważam, że to szmaciarze