Bardzo ciekawy odcinek chociaż tylko 'przejechany' . Ale rozumiem i cel i obawy, taki mniej więcej sam cel mieliśmy jadąc w 2006 przez Albanię, pierwszy i na razie jedyny raz. A jak się już przejedzie, tak jakoś wszystko się rozjaśnia i nieco 'wyjaśnia', ludzie wyglądają normalnie, miasta wyglądają też normalnie i człowiek sobie myśli :'Nie było się przecież czego bać'
No może w przypadku Kosova ilość wojska i jego baz tak dokładnie przez Ciebie opisanych nie pozwalało zapomnieć o pewnej w obecnych czasach 'wyjątkowości' tego miejsca
PAP napisał(a):O ile Albania została jakoś 'przetrawiona', o tyle w kwestii Kosova zapanował blady strach i panika. W swej naiwności, szanowna Rodzicielka zadzwoniła do 'sfotygowanego' polskiego MSZ oraz serbskiej ambasady celem uzyskania 'obiektywnej' informacji co do stanu bezpieczeństwa w Kosovie. Jak łatwo się domyśleć, obraz który został jej nakreślony, był pełen grasujących po ulicach band, gwałcących i mordujących wszelakie napotkane istoty ludzkie, mnogich aktów terroru z podkładaniem bomb włącznie, oraz dalszego przelewu krwi, mającego nastąpić lada dzień
WOW
PAP napisał(a):usiadłem ... z mapą
Z mapą czy może ..............z MAPĄ
PAP napisał(a):Na horyzoncie po lewej stronie widnieje lekko ośnieżona góra, wchodząca w skład większego pasma.
Ta góra, jak się domyślam pokazana na kolejnym zdjęciu, to Ljuboten 2499 m n.p.m., leżąca na granicy a wchodząca w skład rozległego i wysokiego pasma Sar Planina. Niestety mimo próby, nie udało nam się stanąć na jej szczycie
PAP napisał(a):W Rozaje odbijamy na zachód w stronę Berane
Też jechaliśmy tą trasą........... Po raz kolejny w tym roku się spotykamy