napisał(a) PAP » 20.04.2009 14:03
janniko napisał(a):PAP napisał(a): ... jak rozumiem, twa troska czy poruszenie wynika z obaw o bezpieczeństwo załogantów, w tym małych dzieci ...
... przejechanie zbyt wielu km powoduje rozwarstwienie, które to powoduje albo bicie koła albo powolny upływ powietrza, a nie eksplozję, której jak rozumiem Ty się obawiasz ...
PAP
To nie głupota czy ignorancja, lecz raczej nie wiedza!
Wybuch wybuchem, ale to się b. rzadko zdarza. Największym niebezpieczeństwem powodowanym łysymi oponami jest wydłużona droga hamowania, słaba przyczepność, która może spowodować przy śliskiej nawierzchni (np. początek małego deszczyku, gdy wydaje się, że szosa w sumie nie jest jeszcze taka mokra itp) utratę panowania nad pojazdem. I w takiej sytuacji stajesz się nie tylko zagrożeniem dla siebie i swoich pasażerów (to w końcu twoje i twoich dzieci życie), ale też i innych uczestników ruchu drogowego.
Więc - niewiedza i egoizm (egocentryzm).
Poza tym to gówno, a nie oszczędność, ponieważ narażasz się na o wiele wyższe koszta np. powypadkowe..
pozdrav i radzę przemyśleć sprawę.
janniko,
To widzę, że całkowitą rację miał
jacky, że się zrobi wątek o oponach PAPa
... ale to Czytelnicy tacy jak Ty decydują o czym tu polemizujemy / dyskutujemy, więc proszę bardzo
...
Po pierwsze primo, gdzie napisałem, że owa opona była łysa
... o ile mnie pamięc nie myli pisałem, że o ile jest jeszcze trochę bieżnika i nie bije, to da się używać
...
Po drugie primio, jak czytam o wydłużonej drodze hamowania, o jeździe na mokrym, itd., to wcale nie twierdzę, że tak nie jest, tyle tylko, że i tak diabeł tkwi w odpowiedniej prędkności i technice jazdy
... ciężkim samochodem z rodziną, zwłaszcza po mokrym, zwyczajnie jadę płynnie i WOLNO, czy mówiąc inaczej tak, żebym miał nad autem nie 100%, a 200% kontroli, a to jest kluczem do jazdy bepiecznej dla siebie i innych użytkowników dróg, o której jak rozumiem tu rozmawiamy ...
Pozdrawiam,
PAP