Witam Wszystkich,
W imieniu swoim jak i Jasia, Lenki i Małżonki, dziękuję Wszystkim za wszystkie słowa uznania, podziwu, czy zachęty do dalszego pisania
Dla jasności dodam, że Jasiowe prawie dwa lata, to konkretnie 1 rok i 7 miesięcy ... i że rok temu, mając zatem jedynie 7 miesięcy, dzielnie odbył z nami 3 tygodniową wyprawę do Rumunii, Bułgarii i Turcji ... kiedyś i o tym napiszę słów kilka
Co do Żony, to dodam, iż zanim nią została, była 'testowana' 2 tygodniową wyprawą w Kraje Bałtyckie, czyli obwód Kaliningradzki, Litwa, Łotwa, Estonia i Białoruś
... i zaliczyła z oceną zadowalającą
... tak więc teraz bardziej ambitne projekty są możliwe
I na zakończenie, oprócz tego, że oczywiście dzieci muszą lubić jazdę samochodem, a nasze lubią nawet bardzo, to pozostałe klucze do tego, aby taka wyprawa w takim składzie była możliwa, to
1) dobre merytoryczne przygotowanie trasy
2) dobra logistyka przed i w trakcie wyprawy
3) logiczny i konsekwentny podział codziennych czynności i obowiązków pośród członków wyprawy, włączając w to dzieci
4) mierzenie zamiarów przez pryzmat swoich sił i możliwości
5) otwartość na miejsca i ludzi, których przyjdzie nam spotkać w drodze, oraz poszanowanie ich prawa do odmienności
6)
zdrowy rozsądek i wyobraźnia
Jeżeli wszystkie w/w elementy są spełnione, to powiem szczerze, czy jedziemy 1000 czy 5000 km, czy jedziemy na 1 czy na 5 tygodni, nie ma to już aż tak dużego znaczenia
Kolejne odcinki oczywiście będą, obiecuję, więc czekajcie cierpliwie
Pozdrawiam,
PAP