PAP-ie, MAPO, dla tej relacji warto poświęcić czas Rano wcześnie wstaję, w domu cisza, to mam czas na to by spokojnie poczytać
Pozdrawiam serdecznie!
plavac napisał(a):Muszę znaleźć jakiś klucz do Bułgarii ( inny niż stereotyp lat 70-80 ) i do Rumunii - tak bardzo nie pasującej mi do Bałkanów.
Jo_Anna napisał(a):plavac napisał(a):Muszę znaleźć jakiś klucz do Bułgarii ( inny niż stereotyp lat 70-80 ) i do Rumunii - tak bardzo nie pasującej mi do Bałkanów.
Bo Rumunia nie pasuje do niczego. Jest sama w sobie pięknem, zagadką i nieprzewidywalnością Chorwacja pokazała mi się jak świetlisty poranek, Bułgaria - skwarne południe, Czarnogóra - leniwy schyłek dnia, a Rumunia - zaczarowany zmierzch, kiedy wszystko zdarzyć się może...
plavac napisał(a):Jo_Anna napisał(a):plavac napisał(a):Muszę znaleźć jakiś klucz do Bułgarii ( inny niż stereotyp lat 70-80 ) i do Rumunii - tak bardzo nie pasującej mi do Bałkanów.
Bo Rumunia nie pasuje do niczego. Jest sama w sobie pięknem, zagadką i nieprzewidywalnością Chorwacja pokazała mi się jak świetlisty poranek, Bułgaria - skwarne południe, Czarnogóra - leniwy schyłek dnia, a Rumunia - zaczarowany zmierzch, kiedy wszystko zdarzyć się może...
Pięknie napisane. Może to jest ten brakujący element do poznania ?
Cóż, czytajmy dalej ...
JoannaG napisał(a):MAPO, PAP i ja się witam w Waszym wątku
Od kilku tygodni nadrabiam zaległości i właśnie wczoraj skończyłam część z 2007r rok 2008 przede mną
Baaardzo mi się podaba relacja, mieliście świetne wakacje
My też preferujemy podobny sposób spędzania wakacji i nie boimy się wakacji z małymi dziećmi dlatego z tym więszkym zainteresowaniem czytam o podróżach z Leną i Jasiem
Pozdrawiam gorąco
jacky6 napisał(a):
powoli przechwytuję elementy Twoich logistycznych przygotowań...
ot, choćby najprościejsza ale jak istotna instrukcja "papierowych GPS"...
dopóki nie zainstalowano w mniejszych kurortach bankomatów udawałem się w celu zasilenia portmonetki do tych urządzeń w Burgas...
a i pomocy u prywatnego okulisty też przyszło nam szukać, jak żonie piaskiem sypnęło po oczach na plaży...
tenże jest niedaleko miejsca gdzie parkowaliście...
nadal mam wrażenie, jakbym towarzyszył Wam w tej podróży jako druga rodzina... kiedyś nam to się udawało, choć było sztuką dyplomacji...
i to wrażenie tym silniejsze, jak uświadomi się "dyferencję" wiekową między nami...
nie ukrywam, że znając realia bułgarskiego wybrzeża rezerwuję sobie czas na elementy drogi powrotnej ... czy via RO ?
tylko nie każ nam czytać podczas transmisji meczów szczypiornistów....
plavac napisał(a):PAP-o - tuś mi brat Tzn. w sensie "papierowego GPS" . Jam także dinozaur topograficzny. Dobra mapa - to podstawa. Poza tym, zimowymi wieczorami - cóż piękniejszego, niż jeździć po niej palcem
Pozdrawiam.
Piotrek_B napisał(a):PAP, Plavac - to ja sie do tej grupy dinozaurów zapisuję
Piotrze, czytając Twoje wywody na temat "zabezpieczenia logistycznego" to tak jakbym siebie widział
Przy planowaniu trasy o wiele bardziej cenie Google Earth niż navi
A teraz czekam, na cd a że mamy już luty - to po tym co od Ciebie usłyszałem, to koło lutego temat.............śrubki powinien się rozwiązać
Ale mnie to męczy..........
Pozdrav
Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe