Spis treści:
2014
Chorwacja
Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra
Albania
Grecja, Meteory
Thassos
Bułgaria, Riła
2015
dojazd do Grecji
Lefkada
Kefalonia
---------------------------------------------------------------------------------------------------
To wszystko wina Cro.pl !
A dlaczego „wina”? Ano dlatego, że jeszcze nie tak dawno nie przyszło by mi do głowy, żeby jeździć autem w czasie urlopu po europie ( no dobra po Bałkanach) kilka tysięcy kilometrów i do tego z własnej woli. Mało tego, że jeszcze będzie się to podobać.
W 2012 chcieliśmy wyjechać na wakacje do Turcji z biurem podróży na all inclusive, ale nie było łatwo. W tamtym roku nastała wielka fala bankructw i nasz wyjazd przełożyliśmy na last minute. Biura upadały jedno za drugim, aż w połowie sierpnia wpadłem na pomysł, żeby wykombinować coś innego. Wtedy znalazłem takie forum o Chorwacji i nie tylko. Po kilku dniach czytania zrodził się pomysł, by wyjechać samochodem do Primosten. Wakacje okazały się strzałem w dziesiątkę, więc rok później już w większym składzie, bo 6+2 wraz ze znajomymi pojechaliśmy między innymi do Bled, Kotor, Budva, Podgora, Mostar, Dubrownik i był to również bardzo udany wyjazd.
Jest rok 2013 i właśnie zaczęła się ponura jesień, a ja rozpocząłem planowanie kolejnych wakacji. Dwoje znajomych którzy byli z nami na wyjeździe rok wcześniej także pisali się na moje plany, a były one takie by dojechać aż do Grecji.
A dlaczego tam? Po pierwsze przez Cro.pl , po drugie już kiedyś ( w 2008 roku ) byliśmy w tym pięknym kraju,a właściwie to tylko na Krecie. Tak to się jakoś poukładało, że z różnych powodów między innymi przez moje niedopatrzenie zwiedziliśmy jej mniej jak początkowo planowaliśmy. Ale to wystarczyło by kraj ( właściwie wyspa) przypadł do gustu... i to bardzo.
Przez następne lata jednak nie mogliśmy trafić z powrotem w tamte strony, więc może teraz się uda.
Miesiące szybko mijały, plany się zmieniały (korygowały), a my coraz bardziej nie mogliśmy doczekać się sierpnia, na który to zaplanowałem nasze wakacje. W czerwcu rezerwowałem ostatnie apartamenty i właściwie cały plan był już znany.
Żeby nie zanudzać napisze tylko tak: forum to dało mi wiele, dużo zmieniło w naszych wyjazdach więc czuję się dłużnikiem by samemu coś napisać. Nie mam daru pisania, ale mimo wszystko mam nadziej, że moje marne wypociny się komuś przydadzą i ktoś to będzie czytał.
Zatem co...w drogę?