MarDomi napisał(a):okolica jest piękna i większa prędkość w tych okolicznościach byłaby marnotrawstwem.
Zgadzam się w pełni.
Pozdrawiam,
Wojtek
Niestety minusy podróży jak długa droga mogą przeważyć dla niektórych osób nad plusami. My Początkowo preferowaliśmy wakacje typu all inclusive. W tamtym czasie nie do pomyślenia było dla mnie by w moje wakacje prowadzić auto kilka tysięcy kilometrów. By codziennie przemieszczać się na inną plaże, szczyt górski wodospad itp. Forma spędzania czasu w hotelu w tej formule ze wszystkimi atrakcjami jak zjeżdżalnie, baseny i animacje były jak mi oraz żonie się wtedy wydawało idealne na wakacje.
Nie byłem w stanie zrozumieć ludzi którzy w wakacje tyle podróżują, przecież taki sposób na wakacje musi być bardzo męczący...
Ale pewnego razu jak to często w życiu bywa, nie było nas stać na wyjazd typu all inclusive i tu musiałem coś wykombinować, jak można by było taniej.
Tak pojechaliśmy do Chorwacji
Pierwszego roku przejechaliśmy 3500 km, następnego 4600 km, 5400 km...
Zaczynaliśmy nasze zagraniczne wyjazdy od HR, następnie HR+Bośnia, HR+Czarnogóra ... w końcu dojechaliśmy w ubiegłym roku pierwszy raz własnym autem do Grecji
Święte słowa. Pamiętam naszą pierwszą podróż w ciemno do Chorwacji w 2011 r. Pierwszy raz za granicę swoim samochodem, w nieznane, tyle kilometrów. A jechałem jak natchniony i nie czułem nawet zmęczenia. 1800 km do Baska Voda walnąłem na jeden raz z małą przerwą na kąpanie w Balatonie. Poza tym fajne jest uczucie, że się pod kwaterą ma samochód i można jechać w to miejsce w które się chce, a nie w to miejsce, w które chce jechać przewodnik wycieczki .Czasem warto sprawdzić i pojechać może się okaże, że minusik jest tak naprawdę malutki, za to plus duży