Bałkańskie Wyprawy: Grecja i nie tylko 2014-2015

kmichal napisał(a):

MarDomi napisał(a):Ale już za rok ...

... fajnie, że macie już plany ... ...
Pozdrawiam.

Zobaczymy co życie przyniesie
Oby tylko sytuacja polityczna się nie skomplikowała...

... a nas to jeszcze Albania, tak na poważnie, czeka ... ... tylko kiedy ... ...
Pozdrawiam.

MarDomi napisał(a):Zobaczymy co życie przyniesie
Oby tylko sytuacja polityczna się nie skomplikowała...

... zawsze zostaje nasz Bałtyk ... ...
Pozdrawiam.

MarDomi napisał(a):Będzie tylko jedna przerwa i ruszymy dalej...

Fotki z wybrzeża...jakbyście cały czas byli w Helladzie

kmichal napisał(a):

MarDomi napisał(a):Zobaczymy co życie przyniesie
Oby tylko sytuacja polityczna się nie skomplikowała...

... zawsze zostaje nasz Bałtyk ... ...

Również woda, ale...

ajdadi napisał(a):

MarDomi napisał(a):Będzie tylko jedna przerwa i ruszymy dalej...

Fotki z wybrzeża...jakbyście cały czas byli w Helladzie

Fotki podobne, ale na miejscu dało się odczuć różnice. A może Grecja nas po raz kolejny mocno nas zauroczyła



Pozdrawiam

Zatrzymaliśmy się w Hotel Stefo
Za jeden pokój 3 osobowy ze śniadaniem zapłaciliśmy 35€. Miła obsługa, dobre śniadanie na pewno na jeden nocleg polecamy. Na dłuższy ze względu na to, że preferujemy apartamenty nie polecę
Ale jak kto lubi.


Poszliśmy uzupełnić poziom płynów w organizmie do pobliskiego baru. Dzwoneczek był baredzo przydatny po opróżnieniu kufla

Mina córci mówi sama za siebie, wyjazd powoli zbliża się do końca...


Ostatnia kąpiel w tym roku w morzu.

Niestety rozpieszczani ciepłym morzem na greckich wyspach, kąpiel nie doszła do skutku.
Temperatura wody ...no nie wiem, ale jak Bałtyku w lipcu. Jak dla takiego ciepłoluba ja ja zdecydowanie za niska.

Krótki spacer po Himare

Wróciliśmy do hotelu na kolację, ale pora jeszcze wczesna. Po jedzeniu wymyślam sobie by zrobić zdjęcia zachodowi słońca. Tylko jest problem, ponieważ widok zasłaniają mi zabudowania.
Trudno trzeba iść na plażę






i jeszcze takie...



Uff starczy już tego zachodu. "Jutro" jedziemy do Czarnogóry, ale po drodze...

MarDomi napisał(a):Mina córci mówi sama za siebie, wyjazd powoli zbliża się do końca...

... chyba większość z nas ma takie miny w drodze powrotnej ... ...

... a zachód słoneczka piękny ... ...
Pozdrawiam.

MarDomi napisał(a):Uff starczy już tego zachodu. "Jutro" jedziemy do Czarnogóry, ale po drodze...

Ładnych zachodów nigdy za wiele...

Ciekawe co będzie po drodze...

MarDomi napisał(a):Poszliśmy uzupełnić poziom płynów w organizmie do pobliskiego baru. Dzwoneczek był baredzo przydatny po opróżnieniu kufla

bardzo pomysłowy wynalazek dla obu stron

MarDomi napisał(a):Trudno trzeba iść na plażę

i jeszcze takie...

Uff starczy już tego zachodu.

jak dla nas obecnie oglądających zdjęcia, to dobrze, że chciało Ci się wyjść warto czasem trochę zakosztować zachodu dla pięknego zachodu

kmichal napisał(a):

MarDomi napisał(a):Mina córci mówi sama za siebie, wyjazd powoli zbliża się do końca...

... chyba większość z nas ma takie miny w drodze powrotnej ... ...

W tym roku wyjątkowo przeciągająca się droga powrotna. Wracaliśmy łącznie 4 dni

ajdadi napisał(a):Ciekawe co będzie po drodze...

Coś ładnego, blisko morza

te kiero napisał(a):jak dla nas obecnie oglądających zdjęcia, to dobrze, że chciało Ci się wyjść warto czasem trochę zakosztować zachodu dla pięknego zachodu

Ciężko mi na urlopie wysiedzieć w jednym miejscu. Szczególnie nowym, gdzie jest wiele miejsc do zobaczenia.


Pozdrawiam

Mapka z dnia:

Trasa około 360 km
Wyjazd z naszego apartamentu na Kefalonii o 6.45 czasu GR
Na granicy z Albanią byliśmy o 14-tej (czasu GR)
W Himare 15.30 (czasu naszego)


Odnośnie cen paliwa i nie tylko to są zbliżone do naszych np. za LPG po wjeździe do Albanii płaciliśmy około 1.8 zł po przeliczeniu. W sklepach reguła ta sama co wszędzie. W kurortach najdrożej, poza ceny nawet nieco niższe jak w PL.

MarDomi napisał(a):Coś ładnego, blisko morza

...chyba się domyślam...

Pozdrawiam

Wstajemy ponownie wcześnie, czyli o 7 i po sytym i pysznym śniadanku serwowanym nam przez naszych albańskich gospodarzy ruszamy dalej w podróż powrotną.
Czarną asfaltową drogą która wygląda jakby dopiero co ją położono, wspinamy się serpentynami coraz wyżej. To nie znaczy jednak, że można na niej rozwijać zawrotne prędkości! Górskie serpentyny nie bardzo się do tego nadają, ale okolica jest piękna i większa prędkość w tych okolicznościach byłaby marnotrawstwem.


Przełęcz Llogara jesteśmy na wysokości 1010 m n.p.m..

Jest piękna, słoneczna pogoda, woda błyszczy odcieniami błękitu, linia brzegowa ciągnie się aż po horyzont, a Góry Lungarë zdają się wpadać prosto do morza! Widok na morze z tej wysokości jest niesamowity, zdjęcia niestety nie oddają. Trzeba to zobaczyć na własne oczy.