Bałkańskie Wyprawy: Grecja i nie tylko 2014-2015

18.08.2014

Nazajutrz pobudka o świcie i w drogę do Kastraki w Grecji.






Na granicy kolejka prawie godzina czekania.



I w końcu jest Gracja...

Podoba mi się Albania przedstawiona Twoim okiem, piękne przestrzenie, choć tuż za przejściem nie zapowiada się ciekawie, co również doświadczyliśmy, ciekawi mnie dalsza droga na Grecję więc jestem

Ciekawa relacja. Zostaję na dłużej...

Witaj agata26061, już niedługo trochę bardziej stacjonarnie i wyspiarsko

Czytałem widziałem na zdjęciach drogę od Ioannina w kierunku Meteorów, ale zobaczyć na własne oczy to nie to samo. Zdjęcia nie oddają niczego (szczególnie moje). Miałem wrażenie że połowa z tej trasy biegnie pod ziemią, a druga połowa na wysokich wiaduktach.

Zjazd z autostrady (bramka 2.5 euro jak dobrze pamiętam) na Kalambake ...coś pięknego, serpentyny, wysokość i widoki, polecam.
Niestety z powodu natłoku wrażeń wszyscy pasażerowie z obu aut niedomagali i zdjęć nie jest dużo.





Wiem temat nie raz wałkowany na forum, ale zobaczcie moim okiem, a raczej obiektywem aparatu to miejsce jeszcze raz. Może ktoś nie widział to tym bardziej.



Meteory to piękne formacje z piaskowca, uformowane 30 mln lat temu na morskim dnie. Gdy morze odchodziło wyrzeźbiło na Równinie Tesalskiej w miękkiej skale "dziwne skały". Na szczycie wybudowane są klasztory. „Meteor” znaczy „zawieszony w powietrzu”. Wszystkie trasy prowadzące na skały były kiedyś trudne nawet dla osób dysponujących specjalistycznym sprzętem. A kiedy budowano klasztory, sprzętu takiego jeszcze nie było. Całe szczęście dziś prowadzą do nich wybudowane przejścia i schody.




My mieliśmy zarezerwowane noclegi w Kastraki Zozas Rooms za 40 euro 2+1 i 35 euro za dwójkę , ale nie ma potrzeby rezerwacji jeśli ktoś nie chce. Można bez problemu znaleźć coś na miejscu. Kastraki to malownicza wieś u stóp meteorów, dociera tu znacznie mniej autobusów niż do Kalambaki, jest też mniej lokali gastronomicznych, ale wiele rekompensuje widok na klasztory oraz jest camping. W samych klasztorach obowiązuje kodeks ubraniowy. Zabronione są odkryte kolana i ramiona, panie muszą mieć spódnicę (można wypożyczyć na miejscu). Klasztory udostępniane w różnych dniach i godzinach, które często zmieniają się, warto to sprawdzić wcześniej, przed wycieczką.











cdn...

Ożesz! Nie wiem czy czytać dalej. Albania w Twoim wydaniu zauroczyła mnie. Myślałem o Lefkadzie w Grecji przez Ohrid, ale Albania przez Ohrid to też byłby chyba dobry pomysł. Pięknie przedstawiasz to co widzieliście.
Myślisz, że warto czytać dalej?:)

kadetdudi napisał(a):Ożesz! Nie wiem czy czytać dalej. Albania w Twoim wydaniu zauroczyła mnie. Myślałem o Lefkadzie w Grecji przez Ohrid, ale Albania przez Ohrid to też byłby chyba dobry pomysł. Pięknie przedstawiasz to co widzieliście.
Myślisz, że warto czytać dalej?:)

Cieszę się że relacja przypadła do gustu
Ohrid był w planach na ten rok, ale wszystkiego się nie da zobaczyć. Pozostaje nadal brany pod uwagę na następny wyjazd. Lefkadę mamy właśnie uwzględnioną na 100% na najbliższą wyprawę. Co do Albanii na pewno ją odwiedzić będziemy chcieli nie raz.
Zachęcam do czytania relacji, ponieważ pięknych miejsc w niej nie zabraknie, a i trochę skręcimy. Nie koniecznie na jońskie

Ciągle siedzi mi gdzieś z tyłu głowy wyprawa w Meteory ale jak przychodzi co do czego to kierunek jest niezmienny...dobrze, że nie wszyscy są takimi ortodoksami.
Pięknie tam.

Albania !
Z jednej strony uliczki ,które lepiej omijać szerokim łukiem i śmieci
Z drugiej piękne krajobrazy i klimatyczne miasteczka
Zanotowane.....kraj,który koniecznie trzeba zobaczyć

Fajnie pokazana Albania...teraz moja ulubiona Grecja...Meteory...tak jak piszesz nie trzeba robić rezerwacji ,bo pokoi jest
multum...my też dwa lata temu z marszu znależliśmy studio
Pozdrawiam

MarDomi napisał(a):Nazajutrz pobudka o świcie i w drogę do Kastraki w Grecji.
Na granicy kolejka prawie godzina czekania.

Kiedy przed laty pierwszy raz jechałem do Grecji, staliśmy dłużej w słońcu i kurzu na przejściu bułgarsko-greckim. Ale i tak nie było źle - autokary sterczały po wiele godzin.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

MarDomi napisał(a):Nazajutrz pobudka o świcie i w drogę do Kastraki w Grecji.
Na granicy kolejka prawie godzina czekania.

Kiedy przed laty pierwszy raz jechałem do Grecji, staliśmy dłużej w słońcu i kurzu na przejściu bułgarsko-greckim. Ale i tak nie było źle - autokary sterczały po wiele godzin.

Dokładnie tak było i tutaj. Autokary czekały o wiele dłużej tak samo jak ci nie z EU. Najczęściej widziałem kontrolowanych Albańczyków, nas puścili bokiem.

Pozdrawiam Marcin

Vjetar napisał(a):Ciągle siedzi mi gdzieś z tyłu głowy wyprawa w Meteory ale jak przychodzi co do czego to kierunek jest niezmienny...dobrze, że nie wszyscy są takimi ortodoksami.
Pięknie tam.

Na pewno warto zobaczyć Meteory przy okazji jazdy dalej na południe

GOLDEN napisał(a):Albania !
Z jednej strony uliczki ,które lepiej omijać szerokim łukiem i śmieci
Z drugiej piękne krajobrazy i klimatyczne miasteczka
Zanotowane.....kraj,który koniecznie trzeba zobaczyć

Zobaczyć, najlepiej póki jeszcze jest bardziej "naturalna" i tańsza.

ajdadi napisał(a):Fajnie pokazana Albania...teraz moja ulubiona Grecja...Meteory...tak jak piszesz nie trzeba robić rezerwacji ,bo pokoi jest
multum...my też dwa lata temu z marszu znależliśmy studio
Pozdrawiam

Mam nadzieję, że jeszcze mi się uda pokazać po Meteorach "Szmaragdową Wyspę"...

W środku byliśmy w dwóch Klasztorach Warłama i Wielkiego Meteoronu.







Zaczęliśmy od Klasztoru Warłaama (Wszystkich Świętych). Prowadzące do klasztoru kamienne schody mają zaledwie sto lat. Być może do dzisiaj używano by tu drabin, gdyby nie to, że pewien biskup uznał, że taki transport naruszał jego autorytet podczas wizyt duszpasterskich w klasztorze. Początkowo mnisi dostawali się na górę przy pomocy systemu platform podtrzymywanych przez belki wsunięte w skalne szczeliny, a następnie przy pomocy sznurowych drabin oraz liny i kołowrotka, który można obejrzeć nad skarpą. Przeor klasztoru zapytany o to, jak długo używa się liny, miał odpowiedzieć: „Dopóki się nie zerwie”...

Niestety podczas naszej wizyty w klasztorze była wycieczka Rosjan przez co tłok był duży.