Balcanes: Te Quiero: objazdówka BihMne Al.-Hr

witam, kaszubski, Roland90

kaszubskiexpress napisał(a):Przez Durmitor przejechaliśmy w 2004 roku i zrobił na nas takie wrażenie, że 2 lata później pojechaliśmy tą samą trasą do Chorwacji, mimo, że była dłuższa a sama Czarnogóra nie była celem

również, chcemy wrócić kiedyś do Durmitoru na dłużej

kaszubskiexpress napisał(a):Jeśli chodzi o zdjęcia, to wiesz, co się będę powtarzać.

bardzo dyplomatycznie, podoba mi się

Roland90 napisał(a):Zdjęcia z pierwszej strony piękne , mam nadzieje ,ze nie obrabiane w jakimś programie....

ani trochu potem będą różniste, w zdecydowanej większości w wersji light

Popołudniowy upał daje się we znaki, co chwilę mineralna z lodówki, jakieś ajskofi i kawałki arbuza, zimne Sarajevsko dopełnia chłodzenia, teraz zakupy na Bascarsiji idą znacznie szybciej .






Kolorowe żyrandole bardzo przypadają nam do gustu, jednak cena 100E skutecznie nas odstrasza; te z pojedynczymi kloszami po 25E, ale nam nie o to chodzi; potem w Mostarze znajdujemy tańsze, ale wtedy to już inne priorytety mamy.

Na starym mieście, przy Bezistanie przypominam sobie relację Franza i te pustki na uliczkach, niestety nie teraz, tłum nie maleje, coraz więcej muzułmanek, kontrast ogromny, kobiety w bluzkach na ramiączkach i tuż obok zakryte po oczy muzułmanki.


jeszcze kluczymy po uliczkach, zaglądając w różne zakamarki







Całodzienna wędrówka wyczerpuje (zapomniałem włączyć Endomondo, ale zrobionych kilosów będzie z 15), idziemy zrobić sobie obiad z planem, by wrócić wieczorem, to tylko plan, padnięci po kolejnym Sarajevskim zostajemy w Hostelu. Wychodzę tylko do marketu po zapas Sarajevskiego itp, niestety nie przyjmują Euro, widać że kasjerka ma dość turystów i tłumaczenia, muszę zamienić eurasy na BAMy, które wiem że będę musiał wydać do końca, bo w PL nie spotkałem się z ich skupem w małych ilościach. Wieczorne Sarajewo zostawiamy na kiedy indziej. Rewelacyjne miasto, trzeba tu ponownie wrócić; dodatkowo został do odwiedzenia Skakavac Slap i „Tunel”, teraz nie udało się ich zobaczyć, oglądamy na forum te miejsca w relacjach Franza i Raula. Może akurat do tego czasu ukończą kolejkę na Trebević.

Cześć te kiero faktycznie arabsko brzmiący tytuł mnie przyciągnął ale jak już weszłam ,ojjjj powiem Ci ,że serce zaczęło szybciej bić! wspaniałe zdjęcia moich ukochanych miejsc,wiele z nich odwiedziłam w tym roku ...ale pięknie uchwycone ! jestem zachwycona,jak ochłonę zacznę czytać pozdrawiam. Aldona
~~~~~~
oki,ochłonęłam,przeczytałam,a raczej wchłonęłam jak gąbka Dla mnie Sarajevo było miejscem ,które nie wiedzieć czemu chciałam porównywać do Mostaru Kiedy już się tam znalazłam,zapomniałam o wszelkich porównaniach,byłam pod wielkim wrażeniem tego miasta i oczywiście zabrakło mi czasu na wszystkie miejsca które chciałabym tam zobaczyć,min Tunel,mam nadzieję ,że jeszcze kiedyś tam pojadę.Udało Ci się zdobyć "Oni nie skrzywdziliby nawet muchy"? ja niestety nigdzie nie mogę znaleźć,nawet w bibliotece

andeo napisał(a):Cześć te kiero

Witam andeo i zapraszam dalej, trochę tego jeszcze będzie

andeo napisał(a):Udało Ci się zdobyć "Oni nie skrzywdziliby nawet muchy"? ja niestety nigdzie nie mogę znaleźć,nawet w bibliotece

tę pozycję dostałem w pdfie bodajże od Raula78, w każdym bądź razie tytuł pojawił się w jego relacji "Śladami wojen..."
jak znajdę to Ci podeślę, chyba że może mnie ktoś uprzedzi

te kiero napisał(a):Witam andeo i zapraszam dalej, trochę tego jeszcze będzie


tę pozycję dostałem w pdfie bodajże od Raula78, w każdym bądź razie tytuł pojawił się w jego relacji "Śladami wojen..."
jak znajdę to Ci podeślę, chyba że może mnie ktoś uprzedzi

Tak ,tak na to liczę,będę tu stałym gościem

Ja dowiedziałam się o tej książce od wspaniałej Pani przewodnik Lidii w tamtym roku,jeśli będzie taka możliwość podesłania,to będę wdzięczna .

Roland90 napisał(a):Zdjęcia z pierwszej strony piękne , mam nadzieje ,ze nie obrabiane w jakimś programie....

... a gdyby odpowiedź brzmiała, że obrabiane nagle przestałyby Ci się podobać?

Ja też obrabiam,nie mam nic przeciwko,jeżeli zdjęcie na tym zyskuje...czy to wstyd?

Tyle ciekawych miejsc na jednym wyjeździe
Wskakuję więc na przedni zderzak i ... jadę z Wami dalej

witam Cię a to ja, nie wiem czy dobrze zauważyłem, ale chyba na imię Ci Dorota
trzym się mocno na tym zderzaku, bo na agrafach rzuca mocno

Jeszcze parę fotek z Żutej Tabiji na całość Sarajewa, jest ono naprawdę ogromne, ciągnie się dobre kilkanaście km i wciąż rozrasta, domy w większości położone są na wzgórzach, często baaardzo stromych, szacun dla budowlańców; ponad Żutą Tabiją wznosi się twierdza Bijela Tabija, której jednak nie odwiedzamy: spotkani rodacy opowiadają o jej zaśmieceniu i zdewastowaniu sprayowymi bazgrołami

Anai napisał(a):

Roland90 napisał(a):Zdjęcia z pierwszej strony piękne , mam nadzieje ,ze nie obrabiane w jakimś programie....

... a gdyby odpowiedź brzmiała, że obrabiane nagle przestałyby Ci się podobać?

Nie, ale ( dałyby mnie do myślenia) ostatnimi czasy oglądam zdjęcia znajomych , które są ,,przesadzone pod względem upiększania". A te mnie wyglądały aż na wprost nierealne a nie che pojechać w dane miejsce ( a do Sarajewa się nigdy nie wybierałem na przykład a po niektórych zdjęciach może i zaryzykuje) i zobaczyć coś co nijak ma się do tych zdjęć. A tak niestety raz już się ,,nadziałem". Po drugie może moje podejście wynika z tego ,że nie wygrałem pewnej nagrody bo moje zdjęcie nie było podrasowane a inne uczestnika tak a w tej konkurencji chodziło o wygląd samochodu .Ogólnie jestem przeciwny ogromnym ingerencjom w zdjęcia .Owszem delikatny retusz tak ale nei zmiany zabarwień kolorów tak ,że zdjęcia staja się aż nienaturalne .Przepraszam jeśli uraziłem.

Roland90 napisał(a):...

Nie noo - spoko
Choć ja uważam, że nie ma w tej chwili czegoś takiego jak nieobrabiane zdjęcia, każdy (albo niemal każdy) jakoś, mniej lub bardziej ale ingeruje w zrobione zdjęcia...

Dobra - koniec tego offtopu/a

Ale mi przypomniałeś Sarajevo!!! 3 razy twoje foty przejrzałem i jeszcze mam chęć na powtórkę.

To miasto ma coś w sobie, co przyciąga i oczarowuje. Byłem w różnych miejscach, ale żadne nie zrobiło na mnie takiego wrażenia. Wiem, że po prostu MUSZĘ tam kiedyś wrócić, tym bardziej, że zostało jeszcze kilka miejsc do zaliczenia.

Pamiętam, jak po raz pierwszy przejeżdżałem Aleją Snajperów. Niby ulica jak ulica, nic specjalnego... ale kiedy ma się w pamięci, co tu się tak niedawno wyprawiało, te wszystkie przeczytane wspomnienia, onejrzane dolumenty, mimowolnie dostaje się gęsiej skórki, a wzrok szuka snajperów na wzgórzach. Dziwne uczucie...

A parkowanie na stromych wąskich uliczkach Sarajeva to rzeczywiście sport ekstremalny. Polecam to tym, którzy narzekają na wjazd na Srđ nad Dubrovnikiem

te kiero - na Avaza nie wjechaliście

Bardzo chętnie pojadę dalej z Wami

Fajnie spojrzeć na Sarajewo Twoim okiem Szczególnie z góry, gdzie nie dotarliśmy...

te kiero napisał(a):Na starym mieście, przy Bezistanie przypominam sobie relację Franza i te pustki na uliczkach, niestety nie teraz.

Też spacerując po Sarajewie myślałam o pustych ulicach z relacji Franza

Pozdrawiam
Asia