napisał(a) andeo » 11.11.2014 10:10
Widzę,ze przy okazji świetnej relacji wywiązała się dyskusja na ciekawy temat
Nasi znajomi zapowiadają ,ze też z chęcią w przyszłym roku by do nas dołączyli,ale szczerze mówiąc obawiam się właśnie tego o czym piszecie.
wydaje mi się ,ze na takiej wspólnej wyprawie ,ktoś musi przewodzić,a nie każdy ,tym bardziej na wakacjach,chce kogoś innego słuchać.Jakoś słabo sobie to wyobrażam,co innego 3dniowy wypad nad jezioro,a co innego 2 tyg za granicą.Mąż mój jest bardziej optymistycznie nastawiony,mówi ,ze przecież każdy może robic co innego,tylko wspólną bazę obrać i wieczory razem spędzać...no zobaczymy jak to będzie i czy w ogóle dojdzie do skutku