Balcanes: Te Quiero: objazdówka BihMne Al.-Hr

te kiero napisał(a):Jeszcze kręcimy się przy jeziorku,

Nam udało się obejść jeziorko dookoła w dość szybkim tempie, bo wyszliśmy z kempingu ( tego dalszego) po 17.00 i chcieliśmy zdążyć przed zapadnięciem zmroku. Ponieważ droga do jeziorka jest oświetlona to co niektórzy, jak my wracaliśmy, dopiero się wybierali.

te kiero napisał(a):Nad doliną obok mostu zawieszona jest ZipLine długa na ~800m, nieliczni śmiałkowie zaliczają zjazd.

Miło mi, bo widzę,że zostałam zaliczona do grona śmiałków.

Renatka66 napisał(a):

te kiero napisał(a):Nad doliną obok mostu zawieszona jest ZipLine długa na ~800m, nieliczni śmiałkowie zaliczają zjazd.

Miło mi, bo widzę,że zostałam zaliczona do grona śmiałków.

to gratuluję, tzn ja zapewne nie miałbym nic przeciwko, ale ogólnie nie było czasu za dużo by korzystać,
w każdym bądź razie musi być ciekawe przeżycie, w końcu trochę długo się jedzie / leci (?)

Mnie niezmiennie rozwala tam (czy to w Cro czy CG) ten kolor wody.

Jedziemy dalej za Podgoricą, drogi wprost zachwycają, im bliżej wybrzeża robi się coraz większy upał, klima idzie w ruch. Na Rijekę Crn. zjeżdżamy trzecim wskazanym zjazdem i to jest chyba błąd... trudno, kręta droga dojazdowa trochę się dłuży, ale w końcu jesteśmy w wyszukanych wcześniej miejscach.

Jest pięknie ale inaczej, podziwiamy widoki, przystajemy przy moście w Rijece Crn. selo, miejscowi siedzący w knajpie ze zdziwieniem patrzą na polskie blachy.




Niestety nie wszystkie zdjęcia wychodzą wyraźne, szczególnie kilka kluczowych, tzw pocztówkowych, masakra , trochę żal; jednak dwa mogę pokazać...




Na wąskiej drodze mam mijankę, jakich wiele, wjeżdżam mocniej w krzaki, gdyż z naprzeciwka ciężarówka, niestety w krzakach wystaje suchy konar, który rysuje lakier przez całą długość samochodu . Samochód nie pierwszej młodości i niedrogi, więc wielkiego lamentu nie ma, handlarz zapewne zrobi polerkę i opchnie, ale niesmak jednak pozostaje . Po drodze spotykamy ekipę z Polski w starym, ale odrestaurowanym VW ogórku, fajnie się bawią

Potem rzut okiem na Skadarsko Jezero przy specjalnym punkcie widokowym usypanym z kamieni...







Następnie dojeżdżamy do płatnego tunelu Sozina i po chwili na twarzach pojawia się uśmiech: JADRAN w oddali, jeszcze trochę i meldujemy się na campie Maslina w Buljaricy.

anakin napisał(a):Mnie niezmiennie rozwala tam (czy to w Cro czy CG) ten kolor wody.

faktycznie, to jeden z czynników, który przyciąga mnie na Bałakany, choć w PL również można spotkać taki kolor w kilku zbiornikach, w każdym bądź razie nie spodziewaliśmy się go po Czarnym Jeziorze w Żabljaku

Witam.ale tu kolorowo:)jestem,czytam,podziwiam i czekam na c.d
Zdjęcia piękne!!!

Frugo napisał(a):Witam.ale tu kolorowo:)jestem,czytam,podziwiam i czekam na c.d
Zdjęcia piękne!!!

Witaj Frugo, właśnie Cię popijałem na przerwie
Dziękuję Iwona i zapraszam dalej, a będzie jeszcze sporo zdjęć i opisów

Miła obsługa na campie, im dalej od recepcji tym więcej wolnych parceli, większość zacieniona drzewkami oliwnymi itp. Lokujemy się w ustronnym miejscu (spora jaszczurka z mikro odnóżami - stacjonuje tuż obok, dostajemy prośbę od recepcji, by dać jej spokój bo zjada węże… hmm ale czy ona da nam spokój).





Załatwiam formalności i robimy krótki rekonesans: sanitariaty rewelacja, skrzynki z prądem co trochu, plaża niekoniecznie super, śmieci i ludzie spędzający wśród nich przyjemnie czas. My będziemy plażować nieco dalej, bez tłumów… i śmieci.






Na szczęście brud na głównej plaży wynagradza wspaniały zachodzik.






Wracamy i tuż obok nas lokuje się ekipa z Zabrza, ogólnie sporo Polaków (naklejki Cro.pl brak), Włosi, Rumuni, Serbowie, Litwini, Bułgarzy… i widok: wszystkie dzieci bawią się razem, bariera językowa nie przeszkadza, coś pięknego.
Spędzamy tu kolejne dni urlopu, jest to naprawdę przyjemne miejsce do wypoczynku, no może oprócz tej brudnej pobliskiej plaży.

te kiero napisał(a):(...) i widok: wszystkie dzieci bawią się razem, bariera językowa nie przeszkadza, coś pięknego (...)

Dopóki od swych "mądrych" rodziców się nie dowiedzą, że ten to brudas, tamten ciapaty, ów złodziej a ten wesoły to tylko czyha na moment...

boboo napisał(a):

te kiero napisał(a):(...) i widok: wszystkie dzieci bawią się razem, bariera językowa nie przeszkadza, coś pięknego (...)

Dopóki od swych "mądrych" rodziców się nie dowiedzą, że ten to brudas, tamten ciapaty, ów złodziej a ten wesoły to tylko czyha na moment...

trochę w tym racji masz, witam Bogdanie, miejmy nadzieję, że im zostanie to co nauczyły się na campie

Można przespacerować się lasem do pobliskiego Petrovaca (ścieżka jest wybetonowana, oczywiście idziemy nie raz na spacer), który już znamy, ale tam efekt w miarę ładnej i czystej plaży zabijają tłumy. Niemniej jednak na spacer wystarczy, zupełna odskocznia od sennej Buljaricy.





Przy takim tłumie łatwo może odbić... palma , których tu naprawdę wiele, pod tym względem, Petrovac jest bardzo atrakcyjny, nawet palmy rosną na terenie szkolnym, obok którego przechodzimy.




Knajpowi naganiacze zachęcają nas po rosyjsku do odwiedzin, w końcu po kilkunastu razach nie wytrzymuję i rzucam: aj dont spik rasia , chociaż tak naprawdę to ja co nieco spik rasia. Odpuściłem jak lodziarz znów nawija do nas po rosyjsku, tak są nastawieni.

Kręcimy się po Petrovacu dość długo, najatrakcyjniejsze dla nas miejsca to skałki przy porcie oraz... zatoka;
w Petrovacu buduje się dużo hoteli, więc wybaczcie zdjęć dźwigów nie będzie




W znanej knajpie na skałce oczywiście weselicho...




Nieco dalej w morze, efektowne skałki, z lekka zagospodarowane.

Powoli, baaardzo powoli wracamy w stronę Buljaricy i campu, częstując się dziko rosnącymi figami. Miodzio.
Oczywiście na najwyższym punkcie widokowym podziwiamy wybrzeże.







Ciekawy widok na parkingu pod jedną Villą, wypoczywają razem: Czarnogórcy, Serbowie, Bośniacy, Macedończycy i Słoweńcy, nieźle, jest progres. Krzyknąłbym jak Franciszek Dolas w filmie: Jak rozpętałem II wojnę światową : JUGOSŁAWIA! Brakuje Chorwatów, ale trudno się dziwić, oni mają swoje wybrzeże.

Do kolacji oczywiście w ruch idzie winko kupione w markecie, w którym mają naprawdę solidny wybór i jest tanio;
jest również obok campu coś a la nasze Społem, ale tam nie proponuję robić zakupów.

Bardzo ładne skały i skałki