Franz napisał(a):maslinka napisał(a):pójdziemy na alpejską wędrówkę
Wyciągam kijki...
Przydadzą się... pewnie pojutrze (patrząc, jak mi idzie pisanie). Jeszcze trochę się pokręcimy po bawarskiej stolicy.
14 sierpnia (poniedziałek): Monachium - część czwartaOpuszczamy Englischer Garten i idziemy w stronę Hofgarten (Ogrodu Dworskiego):
Tutaj również byliśmy zimą, chociaż oczywiście ogrody lepiej jest oglądać, gdy wszystko kwitnie. Idealna byłaby późna wiosna, ale teraz też jest ładnie
Jak już pisałam dwa lata temu
:
Ogród ten został założony w latach 1613-1617 przez Maksymiliana I, elektora Bawarii. Następnie uległ zniszczeniu w trakcie II wojny światowej, a po wojnie został odbudowany.
Tablica "ku pamięci":
Świątynia Diany - tym razem w remoncie:
W podcieniach mieszczą się sklepiki z pamiątkami:
Na całym terenie Ogrodu ludzie w różnym wieku grają w bule
:
Powoli zmierzamy w stronę Odeonsplatz. Widać już Kościół Teatynów:
Odeonsplatz to bardzo ważne historycznie miejsce znane z puczu monachijskiego (zwanego puczem piwnym), który miał tutaj miejsce w nocy z 8 na 9 listopada 1923 roku. Hitler próbował przeprowadzić tu zamach stanu. Pucz został rozpędzony, jednak po objęciu władzy w 1933 roku Hitler uczynił z ofiar wypadków monachijskich męczenników i wykorzystywał te wydarzenia do propagandy, aż stały się elementem kultu.
Przed nami Feldherrnhalle (Hala Wodzów):
Stanowi ona kopię florenckiej Loggii dei Lanzistoi i stoi na miejscu dawnej bramy miejskiej - Schwabinger Tor.
Hala Wodzów to pomnik bohaterów Bawarii, choć nieodmiennie jest kojarzona z puczem monachijskim i postacią Hitlera. Rzeźby lwów po bokach schodów Feldherrnhalle dodano w 1906 roku. Na stopniach Hali odpoczywają ludzie, dzieci wspinają się na pomniki lwów...
Lwy zawsze budzą zainteresowanie
My tymczasem idziemy w miejsce, którego nie odwiedziliśmy przy poprzedniej wizycie - do Kościoła Teatynów, przed którym wyrosła palma
:
Theatinerkirche to katolicki kościół pw. św. Kajetana, jedna z najwspanialszych świątyń w Monachium. Został wybudowany w drugiej połowie XVII wieku. Podczas II wojny światowej był czterokrotnie zbombardowany przez lotnictwo alianckie. Rekonstrukcja świątyni przebiegała jednak bardzo sprawnie i już w 1955 roku odprawiono w niej pierwszą mszę.
Wnętrze robi wrażenie:
Wszystko jest śnieżnobiałe oprócz ambony. Ciekawy kontrast:
Wychodzimy z kościoła i idziemy w stronę Residenz, czyli rezydencji królów Bawarii, znanej również jako pałac rodu Wittelsbachów:
Tu też jest lew
:
Rezidenz posiada 10 dziedzińców wewnętrznych. My zobaczymy cztery z nich:
Na jednym właśnie trwa próba przed koncertem:
Bardzo dobrze im idzie
Słuchamy jakąś chwilę...
Idąc dalej, docieramy do Placu Maxa-Jospepha, przy którym znajduje się Teatr Narodowy:
Pierwszy budynek teatru powstał w roku 1818 i został zniszczony przez pożar pięć lat później. Druga budowla uległa zniszczeniu w czasie nalotu w 1943 roku. Obecny gmach powstał w roku 1963, utrzymano go w stylu neoklasycystycznym.
Przed teatrem, wśród palm, stoi pomnik Maksymiliana I Józefa, pierwszego króla Bawarii:
A grupa turystów oddaje mu hołd, ewentualnie macha do niego
:
Obserwujemy, że monachijczycy lubią rowery:
Mają gdzie jeździć
Taki Englischer Garten to wspaniałe miejsce na rowerową wycieczkę
Zbliżamy się do dzielnicy ekskluzywnych sklepów:
Karl
:
Tutaj najłatwiej spotkać typowe Bawarki
:
Nasz monachijski spacer powoli dobiega końca... W następnym odcinku pokażę jeszcze kilka miejsc bawarskiej stolicy, a potem przeniesiemy się na alpejskie szlaki.
Może wtedy zainteresowanie relacją będzie większe