Bagażniki/ Boxy/ Uchwyty/ Łańcuchy śniegowe

Witam. Poszukuję bagażnika (kosza) na relingi do Renault Espace. Wszystkie jakie znalazłem nie pasują pod moje fabryczne relingi - belka 6 cm szerokości. Na tym bagażniku ma podróżować ponton w torbie. Do boxa nie wejdzie, dlatego kombinuję w tym kierunku.Znalazłem na allegro takie coś: http://www.moto.allegro.pl/item10657957 ... _auto.html
Niestety nie podejdzie na moje relingi. Skontaktowałem się ze sprzedawcą, który powiedział że muszę samodzielnie przerobić mocowanie. Wspomniał też, że poza RP nie można używać bagażników tego typu tylko zamykane boxy, jest to prawda???

Marshall

Znalazłem na allegro takie coś: http://www.moto.allegro.pl/item10657957 ... _auto.html

Mam taki bagażnik do sprzedania, tylko mocowanie trochę inne,(takie w kształcie U i nakrętki więc może by objęło relingi), jak będziesz zainteresowany to odezwij się w miarę szybko bo wyjeżdżam. adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Problemem jest faktycznie szerokość relingów 6 cm oraz ich lekka wypukłość. Warto też sprawdzić jaka jest nośność tego fabrycznego rozwiązania, często mała.
Możesz kupić nowy bagażnik belkowy z belką standard, możesz taniej, szukać kosza z dużym, szerokim cybantem. Takie kosza mam w ofercie, z powodu małego zainteresowania, tylko na zamówienie. Ceny zależą od rozmiaru kosza, od ok 140 do ok 300 zł.
Jeśli bagażnik koszowy produkują dobre i najlepsze firmy światowe, jeśli te wyroby maja atest, np TUV, to na jakiej podstawie nie wolno tego rodzaju bagażników używać
Może się mylę, ale to jakaś bzdura, sprawdzałem info w Thule, nie potwierdzają tej informacji. Mogą być pewne obwarowania, np towar na koszu musi być w jakiś specjalny sposób zabezpieczony, np siatką czy torbą.

Według instrukcji obsługi, na relingi można zapakować do 70 kg.
maciek1956 co byś mógł sensownego polecić do mojego samochodu Zależy mi na tym certyfikacie (znaczku), żeby był umieszczony na bagażniku. W tym z allegro znak jest tylko na opakowaniu.
... z bagażnikiem na narty też miałem problem, ale w końcu znalazłem uchwyt na 6 par nart na szeroką belkę - niestety cena była też "szeroka"

Nie ma obowiązku umieszczania certyfikatów na bagażnikach, jest obowiązek umieszczenia tego znaku na opakowaniach, w instrukcjach. Jest też obowiązek sprzedaży wyrobów tylko atestowanych, za sprzedaż np bagażnika bez atestu grożą spore kary.
Jeśli chcesz, aby np policjant w jakimkolwiek kraju, nie czepiał się, musisz kupić produkt firmy znanej, tu nikt nie pozwoli sobie na "wygłup bez atestu".

Tak jak wspomniałem, na takie szerokie belki, jest kłopot z firmowym koszem. Thule nie ma w swojej ofercie odpowiednio dostosowanego kosza, ma adapter do szerokich belek, ale belka musi posiadać specjalny rowek "T". W poniedziałek sprawdzę jak to wygląda w Mont Blanc. Obecnie mogę tylko zaproponować albo wyrób polski, oczywiście atestowany, na zamówienie, albo jakiś kosz chiński i przeróbkę systemu montażu. W przypadku oby wersji musisz podać o jakich wymiarach chciałbyś kosz, jest duże prawdopodobieństwo dostosowania się do wymagań.
Kosz polski posiada "szeroki cybant", chiński trzeba przerabiać, a to może być problem atestowy.
Jednocześnie zaznaczam, że z powodu wypukłych belek jakie posiadasz, bez przymierzenia np kosza, nikt nie da Ci gwarancji, że wszystko będzie pasowało idealnie. I to wg mnie jest największym problemem, rozwiązanie to zakup nowych, płaskich belek.

Maciek, a masz możliwość sprzedać mi Polski kosz, ten na szeroki cybant ??? Wolę, żeby kolega z forum zarobił niż pan "X" z allegro.

Marshall napisał(a):Maciek, a masz możliwość sprzedać mi Polski kosz, ten na szeroki cybant ??? Wolę, żeby kolega z forum zarobił niż pan "X" z allegro.

Też sobie tak pomyślałem, ale darmowej przesyłki się nie spodziewałem....

Marshall--podeślij na maila lub GG wymiary.

Torac Pozdrawiam

Podczas ostatniego wyjazdu do CRO też miałem dylemat w temacie przewozu pontonu
W tym celu "zaimprowizowałem" kosz na belkach MontBlanc (notabene kupionych u Maćka ) z ławeczek pontonowych. Na ławeczki (leżące zaczepami/łapami na belkach) położyłem ponton i przymocowałem całość linami (oraz "automatycznymi" pasami).
Ponton zajmował połowę szerokości, a na drugiej połowie umieściłem brezentowy box Thule Ranger 90, w którym umieściłem resztę wyposażenia pontonu (poza silnikiem, który musiał jechać w bagażniku).
Brezentowy box ma tę zaletę, że bezproblemowo można zmniejszyć jego szerokość (co daje więcej miejsca na torbę z pontonem).

Całość wyglądała tak:

maciek1956 napisał(a):Marshall--podeślij na maila lub GG wymiary.

Torac Pozdrawiam

Jestem aktualnie poza domem, niebawem zmierzę Espaca i namiary ci podeślę.

mottom, też zamierzam tak podróżować z pontonem na dachu. Jak zdążę wymienić ponton na większy to aż dwie torby będę musiał tak zamocować. Nie miałeś problemów z Policją albo na granicach Paczka jednak na dachu spora..... W tamtym roku na autostradach i promach byłem brany jako kat. I, jak zarzucę taki towar na bagażnik to chyba bedą mnie w kat II kasowali

Zastanawia mnie jedno. Jakich odgłosów się spodziewać po wpakowaniu torby z gumjakiem na dach, bo mimo tego że się to pospina pasami to pozostaje kwestia łopoczącej szmaty z torby Właśnie się zastanawiam czy nie zmienić mojego 320 litrowego boksu na 580 litrowy i wpakować wszystko do boxu.

Marshall napisał(a):Nie miałeś problemów z Policją albo na granicach

Żadnych problemów nie miałem (może szczęście, może po prostu to nie jest "żaden problem" )

Uwaga - na pierwszej bramce automatycznej na autostradzie w CRO (zaraz po wjechaniu przez granicę) policzyło mnie jako VAN'a (potem już stawałem na bramkach "ludzkich" ).

Rysio napisał(a):Jakich odgłosów się spodziewać po wpakowaniu torby z gumjakiem na dach, bo mimo tego że się to pospina pasami to pozostaje kwestia łopoczącej szmaty z torby

"Odgłosy" są (przecież coś wystaje poza obrys pojazdu ), lecz według mnie bardziej słychać świst powietrza pomiędzy linkami (jak w gwizdku) niż "łopot szmaty" (zawsze możesz zastosować więcej linek i ułożyć szmatę tak aby nie łopotała ).

Prędkość przelotowa, przy której dało się wytrzymać z takim "żaglem" (pasażerowie mogli spać ) to jakieś 120 km/h (i tak więcej niż dla zestawu z przyczepą ).

Rysiu--ja tam jestem za boxem, nawet mniej firmowym, ale boxem.
Ciszej, lepiej zabezpieczone przed wodą (chociaż ponton wodę lubi ), bezpieczniej na postojach, no i ładniej
Kosze jednak swoje zalety też mają

maciek1956 napisał(a):bezpieczniej na postojach

Dokładnie - ten aspekt praktycznie zdecydował, że nie zatrzymywaliśmy się po drodze na noc (żeby nie kusić losu/złodziei).

Sztywne boxy mają jednak tę zasadniczą wadę, że trzeba mieć je gdzie trzymać gdy nie są używane (najlepiej garaż lub dużą piwnicę). Dla mieszkańców (takich jak ja ) bloków to jest problem. Box brezentowy bardzo łatwo można gdzieś upchnąć; sztywny potrzebuje dużo więcej miejsca. (Cena zakupu akurat nie jest argumentem - box brezentowy kosztuje dość sporo).

Dodatkowo - przed zakupem "sztywnego" lepiej sprawdzić, czy ponton (lub inny "gabarytowy" bagaż) da się tak zwinąć, żeby dało się zamknąć wieko. Aby nie okazało się, że w jednym miejscu "wystaje" (nie ważne, że w innym rogu mamy jeszcze sporo przestrzeni wolnej - box się nie zamknie i "klops" )

Właśnie "sztywne" pakowanie miałem na myśli pisząc o zaletach koszy

Dlatego, gdy klient przyjeżdża z kartką i pomierzonym wózkiem, proszę, aby przyjechał bez kartki, a z wózkiem. Kształt pokrywy i wieka nie sprawdzisz według kartki tylko wg wózka , to samo np z pontonem