Bagażniki/ Boxy/ Uchwyty/ Łańcuchy śniegowe

Bocian napisał(a):Maciek, kiedyś chyba już o tym było... Jak fachmen od łańcuchów, samochodowych oczywiście, wiesz może jak z łańcuchami w Austrii? W kwestii ich posiadania zimą?

Siema Sławek
My wróciliśmy z Kitzbühel przed paroma dniami, co do przepisów to niby jest tak że w Austrii nie ma obowiązku posiadania łańcuchów śniegowych, natomiast jest kupa dróg na których są zamontowane znaki nakazu użytkowania łańcuchów gdy droga jest zaśnieżona, więc trzeba je mieć ze sobą-nie masz dalej nie pojedziesz i wtedy normalnie stoi Polizei i wpuszczają tylko i wyłącznie te pojazdy które mają łańcuchy jak nie masz założonych to karzą je założyć i jedziesz dalej, nie masz ich w aucie dalej nie jedziesz(tak nam się fartneło na 30km przed celem podróży, że kazali je założyć) , mało tego podobno nie wystarczy kupić zwykłych łańcuchów tylko muszą one spełniać odpowiednie ichniejsze normy chyba muszą posiadać certyfikat jakiś tam TUV( czy to prawda nie mam pojęcia, może jest tak jak z CB w Austrii, a może to sprawdzają drobiazgowo, pewnie wszystko zależy od człowieka na jakiego się trafi, ale wolałem nie sprawdzać tego osobiście czy to prawda więc kupiłem TAKIE bo mam zimówki 17, i szukałem łańcuchów co by mi się Austriacy nie przyczepili że nie spełniają ichniejszej jakiejś tam normy czy innych pierdół i dalej mnie nie puszczą i karzą zawrócić do najbliższej stacji, żeby je kupić.

Siema. Właśnie chodziło mi o to czy trzeba mieć w aucie czy nie ma takiego wymogu. Maciek wcześniej zapodał już przepisy które dotyczą oznaczeń jakie muszą posiadać łańcuchy. Reasumując, jeśli nie trafię na drogę z nakazem jazdy w łańcuchach to nie muszę ich mieć w samochodzie.
Pozdrav.

Bocian napisał(a):... Reasumując, jeśli nie trafię na drogę z nakazem jazdy w łańcuchach to nie muszę ich mieć w samochodzie.
Pozdrav.

Teoretycznie tak, ale my nie odważyliśmy się pojechać bez łańcuchów(tym bardziej że się przydały), poza tym czasami może być problem szczególnie w dojazdach do miejscowości stricte górskich, a i z objazdami wtedy ciężko, my jak na stacji zakładaliśmy łańcuchy, to śmiał się z nas Polak w Range Roverze że trzeba było tu przyjechać nie osobówką a terenówką z dużym prześwitem to wtedy łańcuchy nie potrzebne, i się później bardzo zdziwił że dalej nie pojechał bo go zatrzymali, a my pojechaliśmy.

barti75 napisał(a): my jak na stacji zakładaliśmy łańcuchy, to śmiał się z nas Polak w Range Roverze że trzeba było tu przyjechać nie osobówką a terenówką z dużym prześwitem to wtedy łańcuchy nie potrzebne, i się później bardzo zdziwił że dalej nie pojechał bo go zatrzymali, a my pojechaliśmy.

To tylko świadczy, jaki był ograniczony między uszami sadząc, że 4x4 to panaceum na wszystko.
Mnie kiedyś w subaru Włosi machnęli, aby jechać; inni zakładali.
Ale może latego, że sami byli foresterem....

Wiecie , bez łańcuchów w góry ... Alpy się pchać to trzeba po prostu być laikiem lub i niedoświadczonym kierowcą w ciężkich warunkach górskich , ja nie jestem doświadczonym ,ale w góry bez łańcuchów nie wybrałbym się .

Są i zdarzają się okoliczności drogowe / pogodowe bardzo rzadko , kiedy taki sprzęt ratuje życie ...

Więc jeśli macie możliwość ,a dobry łańcuch Pewag kosztuje te 160-220 zł ( mam też chińskie z TUV po 79) to nie warto oszczędzać .

Jak w reklamie harnasia : "Góry są silniejsze od każdego"

TUV to nie QNORM, a takie coś obowiązuje w A. Od wielu klientów słyszałem, że nawet jadąc tranzytem przez A. byli sprawdzani czy mają łańcuchy. Padał spory śnieg, policja sprawdzała wyposażenie auta w łańcuchy, niby autostrada przelotowa, ale może gdzieś w góry kierowca wjedzie - takie były argumenty. To nie jeden klient "zmyślać" opowiadał, to przez kilka lat nazbierało się ich kilkudziesięciu, więc coś w tym jest.
Ja nigdy problemów nie miałem, a łańcuchy używałem w okolicy Węgrowa, kilka razy.
Dobry łańcuch to nie koszt 160-220 zł, to cena podstawowych łańcuchów dobrej firmy. Najwygodniejsze to wydatek najczęściej powyżej 600 zł, samonapinacz i system szybkiego, prostego demontażu.
Kupując łańcuch obecnie trzeba podać rozmiar koła (jak zawsze) i dokładnie model auta. Producenci łańcuchów w ten sposób zabezpieczają się przed ew uszkodzeniem np nadkola. Bywa tak, że np na Insignii można zamontować prawie dowolny typ łańcucha, a zmieniając rozmiar koła, tylko K-Summit w cenie ok 1500 zł. Koszty uszkodzenia auta, ew holowania ....
Kilka lat temu tłumaczyłem to klientowi, nie dał wiary, kupił chiński wyrób do salonowego BMW i wrócił na lawecie, naprawa auta przekroczyła 10 tys zł.
Ważna jest ilość miejsca na łańcuch we wnęce na koło, nie tylko rozmiar opony.

Dziadek Maciek napisał(a):Kilka lat temu tłumaczyłem to klientowi, nie dał wiary, kupił chiński wyrób do salonowego BMW i wrócił na lawecie, naprawa auta przekroczyła 10 tys zł.
Ważna jest ilość miejsca na łańcuch we wnęce na koło, nie tylko rozmiar opony.

Dokładnie tak jest Maćku . Dzwonią klienci i podają rozmiar koła 245/55 R 18 i che mieć łańcuch za 80 zł ???

Ja się pytam ile ten smok ma koni ? 200 ? 300 ? to suv ? napęd na 4 i uświadamiam że taki łańcuch za 80 zeta chiński może się zerwać jak ten ktoś depnie silnikiem 300 KM i momentem 400 Nm ...

Gadaj do niego jak do konia - on jest ekonomem , bankowcem układa kostkę brukową i nijak technika do niego nie dociera ...

1/10 pojmuje o co chodzi ....

Dla oszczędnych Pewag to już dobry wyrób ale mniej wygodny od Thule .

Jeśli trzeba będzie kilka razy na dzień zakładać i zdejmować to doceni automat Thule ...

auto_gt napisał(a):Wiecie , bez łańcuchów w góry ... Alpy się pchać to trzeba po prostu być laikiem lub i niedoświadczonym kierowcą w ciężkich warunkach górskich , ja nie jestem doświadczonym ,ale w góry bez łańcuchów nie wybrałbym się .

Byłem w tym roku w Alpach nie mając łańcuchów i dało radę. Wszystko zależy od tego gdzie się jedzie i gdzie auto będzie musiało wjechać.

Bocian napisał(a):

auto_gt napisał(a):Wiecie , bez łańcuchów w góry ... Alpy się pchać to trzeba po prostu być laikiem lub i niedoświadczonym kierowcą w ciężkich warunkach górskich , ja nie jestem doświadczonym ,ale w góry bez łańcuchów nie wybrałbym się .

Byłem w tym roku w Alpach nie mając łańcuchów i dało radę. Wszystko zależy od tego gdzie się jedzie i gdzie auto będzie musiało wjechać.

I jak będzie pogoda ..., bo gdy nasypie to ... różnie bywa a bezpieczeństwo rodziny, zdrowia nie kupi ...

ataki łańcuch na 2 koła juz od 200 :


To jak bronią , lepiej ją mieć i nie użyć niż odwrotnie ... w pewnych okolicznościach , tekst z obcego , kto jak kto , ale Ty wiesz najlepiej .

SingSing74 napisał(a):

desperadek napisał(a):Mam pytanie odnośnie platformy na hak, na 4 rowery.

Jeśli ci się nie pali to poczekaj kilka dni. Do mnie ma dojść wyżej wspomniany nowy Thule 909. W przyszłym tygodniu jadę także obejrzeć Westfalię BC 60. Jeżeli mi się spodoba ta druga, to Thule sprzedam za równowartość 400 euro. Nowy adapter kosztuje około 500zł. Może gdzieś wyrwiesz używkę i zmieścisz się w 2k. (przepraszam za post w formie ogłoszenia).

Spoko poczekam. Śnieg jeszcze chwilę poleży. W necie znalazłem troszkę mylne informacje na temat 909. Na stronie http://www.mapuchebtt.com/verproducto.php?id=524 wygląda że nie można dołączyć adapteru, a na tej http://www.amazon.de/Thule-909-Euroclas ... pg__header jest jakby nowszy i adapter się założy. Który obraz jest prawdziwy?
Wrócę też do tego czeskiego bagażnika WJENZEK. Mają przedstawiciela w Trutnov niedaleko granicy i mógłbym podjechać i sprawdzić np. czy odchylanie będzie wystarczające do Tourana. Pytanie tylko czy jest sens. Ktoś ma jakieś doświadczenie z tymi produktami?

Bocian napisał(a):Byłem w tym roku w Alpach nie mając łańcuchów i dało radę. Wszystko zależy od tego gdzie się jedzie i gdzie auto będzie musiało wjechać.

No w sumie na dopalaczach, prochach i po pijaku także można jechać...

Bocian napisał(a):
Byłem w tym roku w Alpach nie mając łańcuchów i dało radę. Wszystko zależy od tego gdzie się jedzie i gdzie auto będzie musiało wjechać.

Dokładnie, ale życie czasami lubi płatać figle i ...łańcuchy pod W-wą trzeba założyć

FUX napisał(a):

Bocian napisał(a):Byłem w tym roku w Alpach nie mając łańcuchów i dało radę. Wszystko zależy od tego gdzie się jedzie i gdzie auto będzie musiało wjechać.

No w sumie na dopalaczach, prochach i po pijaku także można jechać...

A co ma jedno z drugim wspólnego?

desperadek - 1-wszy link nie dotyczy bagażnika TH 909, to błąd. Drugie jest prawdziwe, można zamontować adapter.

Wjenzek - znam, doświadczenia nie mam, jako zamiennik jakościowy z Thule porównać nie można, jako zamiennik "jakotaki" owszem. Nie kombinuj, kup coś co jest popularne na rynku polskim, czasami jakieś części zamienne są potrzebne i co ... do Czech po duperel będziesz jeździł

Dziadek Maciek napisał(a):

Bocian napisał(a):
Byłem w tym roku w Alpach nie mając łańcuchów i dało radę. Wszystko zależy od tego gdzie się jedzie i gdzie auto będzie musiało wjechać.

Dokładnie, ale życie czasami lubi płatać figle i ...łańcuchy pod W-wą trzeba założyć

Oczywiście Maciek Ale po przedyskutowaniu za i przeciw, pojechaliśmy bez łańcuchów. Przeginając Maciek Twoją wypowiedź, można do Cro zabierać dwa koła zapasowe, bo kto wie co będzie?