napisał(a) Bea.ta » 24.06.2018 15:31
Jeden raz dziennie Błatnia, to mało
Rano zawody i 27km w nogach a po południu pakowanie punktu odżywczego
Przy okazji - mój chrzest bojowy i wyjazd Samurajem na górę
(oraz zjazd)
(spokojnie - miał papiery od Pana Leśniczego
)
Widok z góry na moje miasto i Zaporę ulubioną
- Załączniki:
-