napisał(a) szmydu » 26.08.2012 11:29
Witam. Wczoraj szczęśliwie wróciłem samochodem do kraju więc czuję się w obowiązku napisać jak rozwiązałem problem
Przesyłka części z kraju w ogóle nie wchodziła grę gdyż kurier drogą lądowo dostarcza je ok. 5 dni ( koszt ok. 400 zł) zaś drogą lotniczą odbywa się to szybciej ale kosztuje ok 3000-3500 zł. Najtańsza laweta do kraju to koszt 2 zł za kilometr co w moim przypadku dawało kwotę 4000 zł plus opłaty drogowe. Czasu miałem mało więc musiałem działać szybko. "Pomocnych" rodaków, który dobrodusznie przywieźli by skrzynię za 700 zł pojawiło się aż dwóch. Emocje już opadły więc nie ma sensu pisać co myślę na ich temat
Niestety nie mam ich nicków, gdyż temat z pomocą założony został na innym forum przez rodzinę z Polski i to oni na bieżąco informowali mnie o odpowiedziach. Ja miałem problem z dostępem do internetu i utrudnione zadanie.Tak jak pisałem wcześniej pomocni okazali się za to Niemcy oraz właściciel apartamentu. Mogłem więc korzystać z uroków KRKu, a problem z samochodem rozwiązywać w tzw. międzyczasie. Zakład mechaniczny na wyspie ( w miejscowości Malinska) za zakup i wymianę skrzyni zażyczył sobie 2000 euro ( czyli niewiele mniej niż wartość mojego samochodu:P ). Za to za samą wymianę chciał już "tylko" 200 euro. Uznałem więc tę opcję za najlepszą. Używaną skrzynię i sprzęgło ( na wszelki wypadek) zakupił w Polsce mój brat, który następnie specjalnie przyjechał na KRK. Zawieźliśmy wszystko do warsztatu i na drugi dzień samochód miałem do odbioru. Dodatkowo z własnej kieszeni zapłaciłem za lawetę bo pomimo ubezpieczenia Assistance nie mogłem liczyć na mojego ubezpieczyciela. Jest za to szansa, że pieniądze za lawetę zostaną mi zwrócone ale tę kwestę będę załatwiał teraz na miejscu. I tak rachunek telefoniczny przekroczył kwotę 650 zł..
Ostatecznie koszt naprawy usterki, który w kraju załatwiłbym za ok. 500-600 zł wyniósł ok. 2500 zł( naprawa, koszt części, zwrot kosztów paliwa i przejazdu bratu oraz roaming). Mogło być dużo gorzej więc mimo wszystko jestem zadowolony. oczywiście taniej byłoby gdyby skrzynie dostarczył ktoś "normalny" kto i tak wybierał się na KRK ale nie było czasu na dłuższe poszukiwania
Dziękuję wszystkim za pomoc forumową. Ja również w razie potrzeby pomógłbym rodakom w potrzebie,jedynie za Ozujsko grejpfrutowe, które strasznie posmakowało mojej żonie
) Wakacje mimo wszystko zaliczam do udanych, ale za rok pewnie wybiorę się gdzieś samolotem
Pozdrawiam