Awaria samochodu na trasie

witam,
ja też coś podejrzewam, niby nic szczególnego ale gdy wracałem z codziennego popołudniowego treningu pływackiego (tak mniej więcej dwie godzinki - codziennie) z naszego apartamentu wyszedł listonosz, TEN SAM co w krakowie !!!!!!!!!!!!!!, takie jaja ????????????????
pozdrawiam

Ja trochę na temat. I dlaczego mi się nie przydaje ASSISTANCE.
W tym roku po raz pierwszy od kilku juz dobrych pobytów w Chorwacji przytrafiła mi się poważna awaria samochodu. "Strzeliła" uszczelka pod głowicą - więc ci co choć trochę się znają na mechanice samochodowej wiedzą, że podręczny zestaw małego majsterkowicza nie jest w stanie szybko usunąć takiej usterki. Dodam,że sytuacja miała miejsce w drodze powrotnej z Cro na autostradzie A1 tuż przed tunelem sv.Rok. Temperatura na zewnątrz pojazdu 37, ja na pasie awaryjnym, zero cienia, żona i dwójka dzieci, a obok dziesiątki samochodów "tnących" ponad 100 km/h grubo.
No cóż - myślę - życie. Ważne, że żyjemy. Coś trzeba zrobić. Zacząłem od przymiarek i stwierdziłem,że w jaskrawą kamizelkę się mieszcze. Wygrzebałem trójkąt i odmierzając przepisową odległość postawiłem go bez dumy. Zanim powróciłem do rozkraczonego mego pojazdu juz zatrzymała się ichniejsza laweta z uprzejmym zapytaniem czy nie potrzebuje pomocy. Po krótkiej analizie i paru testach silnika stwierdziłem, że potrzebuje. Auto na lawete. W lawecie dwa miejsca obok kierowcy a nas czworo. W aucie na lawecie nikogo nie może być, w kabinie może być dwoje. Kto zostaje na wypalonym słońcem kamienistym zboczu Velebitu? Nikt. Dzieci na kolana i do szoferki lawety. Pan kierowca informuje nas o potencjalnym zagrozeniu mandatem w wypadku jazdy w ten sposób. Dziękujemy za informacje i ładujemy dzieci na kolana. Za daleko by wrócić lawetą do domu ale mozna wrócić do swoich gospodarzy - znam ich i na pewno będą chcieli pomóc. Dobrze,że w lawecie gościu ma klime - bo chyba w ten dzień roztopilibysmy się. Wróciliśmy do miejsca zamieszkania. Gospodarze nasi mieli jeszcze nasz wolny apartament i przyjeli nas z powrotem nie oczekując zapłaty. Miejscowi mechanicy zdiagnozując problem poinformowali nas o kosztach i czasie naprawy. Było drogo + czas pobytu ekstra(u gospodarzy apartament w końcu był zajęty) + wyżywienie. Szwagier Polak z lawetą(przyczepą) w końcu przyjechał po nas - wiem,żem szczęściarz - szwagier nie wziął za usługe tylko za koszty.
A teraz wnioski wynikłe z moich doświadczeń oraz assistance
1.Dzwonisz na assistance w wypadku awarii (jeśli się dodzwonisz) to oni wysyłają lawete.(to miłe)
2.Czekasz aż przyjedzie.(w upale wsród nagrzanych kamieni - bezcenne np.4 godz.)
3.Wiozą cie gdzie oni chcą i nie możesz odmówić.(ja mogłem wrócić tam gdzie chciałem)
4.I tak sam ponosisz koszty naprawy samochodu.(nie znam wszystkich ofert ale generalnie tak jest)
5.Mój chorwacki laweciarz powiedział, że gdybym zadzwonił po niego przez numer alarmowy to musiałby wziąść 2x więcej.

Życzę bezproblemowych wyjazdów i powrotów z Chorwacji.

no to ja na temat,
assistance w skodzie na gwarancji : po uzgodnieniu telefonicznym z operatorem usługi w Polsce szybko odezwał sie mechanik z Dubrownika a po kilku godzinach na lawecie skodówa odjechała promem z Korculi do Dubrownika - do autoryzowanego serwisu i PRAWIE ok ale po skodówe trzeba było sie do Dubrownika kopnąć samemu, no niestety...
pozdrawiam.

Kolego "romuald22" gdyby ta awaria przytrafiła by się Tobie w Austrii to do dziś bez assistance szukał byś żyrantów do zaciągnięcie kredytu, na pokrycie kasztów i tyle w temacie.

To ja napisał(a):Kolego "romuald22" gdyby ta awaria przytrafiła by się Tobie w Austrii to do dziś bez assistance szukał byś żyrantów do zaciągnięcie kredytu, na pokrycie kasztów i tyle w temacie.

Kasztów czyli kosztów jak rozumiem nieśmiało.
Bez żyrantów myślę,że by się obeszło bo w miare wypłacalny jestem. I ten standardowy (bo o takim cały czas myślę)assistance jak by mnie w tej Austrii uchronił przed ekonomiczną porażką? Wyjaśnij...

romuald22 napisał(a): Wyjaśnij...

nie oczekiwał bym cudów...

anakin napisał(a):

romuald22 napisał(a): Wyjaśnij...

nie oczekiwał bym cudów...

O dzięki Zerknąłem i rozumiem.
Ale zawsze moze trafić się większa ryba - jak to mówił Qui-Gon Jinn do Obi-Wan Kenobiego

romuald22 napisał(a):Ale zawsze moze trafić się większa ryba - jak to mówił Qui-Gon Jinn do Obi-Wan Kenobiego

Niech więc moc będzie z Tobą

anakin napisał(a):

romuald22 napisał(a): Wyjaśnij...

nie oczekiwał bym cudów...

Cytując to zaspokoiłeś moją próżność. Ciekawe w tym wszystkim jet to, że ilekroć ktoś wyrazi swoje inne, nierzadko kontrowersyjne zdanie to uważany jest za odmieńca. Przyjmij kolego do wiadomości, że na tym świecie są ludzie inaczej myślący, dla których np. "Gwiezdne wojny" są jednym wielkim badziewiem.
"romuald22"- o czym ja myślę czytając co autor miał na myśli nie pisząc co myśli i jeżeli chciałbym to napisać na forum, tekst w 2/3 byłby wykropkowany i żaden administrator nie chciałby go opublikować.

To ja napisał(a):"romuald22"- o czym ja myślę czytając co autor miał na myśli nie pisząc co myśli i jeżeli chciałbym to napisać na forum, tekst w 2/3 byłby wykropkowany...

- Imponujące.
I ważne,że na temat. W końcu jak widać awaria to awaria...

To ja napisał(a):

anakin napisał(a):

romuald22 napisał(a): Wyjaśnij...

nie oczekiwał bym cudów...

Cytując to zaspokoiłeś moją próżność. Ciekawe w tym wszystkim jet to, że ilekroć ktoś wyrazi swoje inne, nierzadko kontrowersyjne zdanie to uważany jest za odmieńca. Przyjmij kolego do wiadomości, że na tym świecie są ludzie inaczej myślący, dla których np. "Gwiezdne wojny" są jednym wielkim badziewiem.
"romuald22"- o czym ja myślę czytając co autor miał na myśli nie pisząc co myśli i jeżeli chciałbym to napisać na forum, tekst w 2/3 byłby wykropkowany i żaden administrator nie chciałby go opublikować.

romuald22 wyraźnie napisał, co sądzi o assistance i przedstawił to w ładnych punktach - doczytaj. Nie znam żadnej oferty ubezpieczyciela, która pokryje 100% kosztów naprawy, gwarancja w nowym samochodzie też wszystkiego nie obejmuje. Jeżeli w Twoim nowym, pachnącym samochodzie strzeli uszczelka pod głowicą (czego Ci nie życzę) co zrobisz? Laweta, serwis i zabulisz, że aż Ci w pięty pójdzie. Assistance co najwyżej pokryje koszty holowania, nocleg, ewentualny transport zastępczy. Szwagier kolegi romuald22 na szczęście mógł mu pomóc i miejsce zdarzenia Chorwacja czy Austria nie ma tu nic do rzeczy.

Przeczytałem cały wątek, ten i w załączonym linku.
Nie znam Cię, ale po zapoznaniu się z Twoimi komentarzami mam nadzieję na utrzymanie się tego stanu Widzę, też że nie tylko ja tak Cię odbieram. W realu też tak wszyscy Cię postrzegają? To było pytanie retoryczne, nie odpowiadaj, proszę!

Mimo, że sasey juz dawno wrócił z wakacji, wracam do tematu awarii samochodu na drodze.
Ostatnio czytałem, że ADAC ma rozciągnąć swoje żółte anielskie skrzydła na terytorium RP i to jeszcze w tym roku. W chwili obecnej działa jako http://www.starter24.pl/ firma w której udziały ma właśnie ADAC.
Miał ktoś z was do czynienia z ADAC podczas kłopotów w drodze? Jak to wygląda?

romuald22 napisał(a):

To ja napisał(a):"romuald22"- o czym ja myślę czytając co autor miał na myśli nie pisząc co myśli i jeżeli chciałbym to napisać na forum, tekst w 2/3 byłby wykropkowany...

- Imponujące.
I ważne,że na temat. W końcu jak widać awaria to awaria...

No i widzisz zaimponowałem Ci.

To ja napisał(a):Cytując to zaspokoiłeś moją próżność

Lubię dawać ludziom radość.

To ja napisał(a): Przyjmij kolego do wiadomości, że na tym świecie są ludzie inaczej myślący

Przyjmuję i.....przykro mi.

To ja napisał(a): "Gwiezdne wojny" są jednym wielkim badziewiem

Znam o wiele większe "badziewia" chodzące po tym świecie.
Lubisz "Przygody psa Cywila"?
Nic mi do tego.

Marek75 napisał(a): Assistance co najwyżej pokryje koszty holowania, nocleg, ewentualny transport zastępczy

Żeby było "na temat" to sam w tym roku byłem zmuszony skorzystać z tej usługi.Laweta do mechanika gratis,ale koszt usunięcia usterki + części już płatne z własnej kieszeni.Rzecz się działa na Węgrzech.

romuald22 napisał(a):...

Marek75 napisał(a):...

Masz jeszcze jakieś pytania???

[/quote]
Żeby było "na temat" to sam w tym roku byłem zmuszony skorzystać z tej usługi.Laweta do mechanika gratis,ale koszt usunięcia usterki + części już płatne z własnej kieszeni.Rzecz się działa na Węgrzech.
[/quote]

W wersji lux dostajesz pieniądze na naprawę, pod warunkiem, że ktoś w Polsce dostarczy do firmy ubezpieczeniowej równowartość. Do tego dochodzi hotel za który płaci firma, tłumacz (tylko angielski i rosyjski - czego nie ma w umowie) i wiele innych , np. koszty leczenia jeśli był wypadek itp

"Gwiezdne wojny" są jednym wielkim badziewiem

Znam o wiele większe "badziewia" chodzące po tym świecie.
Lubisz "Przygody psa Cywila"?
Nic mi do tego.

Nawet jeżeli lubię 'Przygody psa Cywila" to nie obnoszę się z tym na forum, w przeciwieństwie do Ciebie i nie dziw się, że będzie to komentowane.(chociaż masz racje komentować badziewie "Gwiezdne wojny" )