Same holowanie za 5k średnio mi sie widzi
Wydając 5k masz dalej spsute auto....
Ja bym jednak naprawiał na miejscu albo holowanie do Zagrzebia. W dwumilionowym mieście raczej znajdzie sie mechanik do 20-to letniego auta
Z napisał(a):AsiaJeepZJ napisał(a):Dzis dojechał do nas znajomy podróżujący jeepem z albani i holuje nas. Jesteśmy w drodze do zagrzebia z planem noclegu nad Balatonem . Trzymajcie kciuki ) co dalej zobaczymy ...
A jak chcecie granicę przekroczyć?,przecież przejazd na holu jest zabroniony.
sito_zabrze napisał(a):Same holowanie za 5k średnio mi sie widzi
Wydając 5k masz dalej spsute auto....
Ja bym jednak naprawiał na miejscu albo holowanie do Zagrzebia. W dwumilionowym mieście raczej znajdzie sie mechanik do 20-to letniego auta
piotrekbeti napisał(a):Gdzieś widziałem na forum post że przy 20 letnim aucie o wartości 3000PLN naprawa za kila tysięcy albo holowanie za 5000 było nieopłacalna i złomowali w Cro za 500kun. I wracali busem rejsowym. Czasami trzeba podejść racjonalnie bo ja nigdy bym nie inwestował kwoty 2-3 krotnie przekraczającej wartość auta. Rozumiem stres, koszty, nerwy, ale gdybym jechał 20letnim autem i miałbym awarie to zepchnąłbym złoma do rowu-morza i kupił drugiego. Żeby koszty zminimalizować. Jeśli nie da się naprawić po kosztach powiedzmy sprzęgła czujników itp. do powiedzmy 2000PLN to zostawić w rowie i bez sentymentów gdy się nie ma Assistance bo naprawa wyjdzie tyle że 2 takie auta się kupi
Sol-Wagon napisał(a):sito_zabrze napisał(a):Same holowanie za 5k średnio mi sie widzi
Wydając 5k masz dalej spsute auto....
Ja bym jednak naprawiał na miejscu albo holowanie do Zagrzebia. W dwumilionowym mieście raczej znajdzie sie mechanik do 20-to letniego auta
mechanik pewnie się znajdzie, ale jak go znaleźć?
w grę nadal wchodzą kwestie noclegów, kosztów, poruszania się po Zagrzebiu, no i dla niektórych ograniczona ilość dni urlopu...
Sol-Wagon napisał(a):a konieczność wracania do pracy?
wielbiciel napisał(a):piotrekbeti napisał(a):Gdzieś widziałem na forum post że przy 20 letnim aucie o wartości 3000PLN naprawa za kila tysięcy albo holowanie za 5000 było nieopłacalna i złomowali w Cro za 500kun. I wracali busem rejsowym. Czasami trzeba podejść racjonalnie bo ja nigdy bym nie inwestował kwoty 2-3 krotnie przekraczającej wartość auta. Rozumiem stres, koszty, nerwy, ale gdybym jechał 20letnim autem i miałbym awarie to zepchnąłbym złoma do rowu-morza i kupił drugiego. Żeby koszty zminimalizować. Jeśli nie da się naprawić po kosztach powiedzmy sprzęgła czujników itp. do powiedzmy 2000PLN to zostawić w rowie i bez sentymentów gdy się nie ma Assistance bo naprawa wyjdzie tyle że 2 takie auta się kupi
Sentyment jest bezcenny, to nie takie proste.
sito_zabrze napisał(a):Sol-Wagon napisał(a):a konieczność wracania do pracy?
Przeciez jak zadzwoni ze utknął w Cro i bedzie dzień później łba mu szef nie utnie. Tymbardzej ze raczej remontu kapitalnego silnika nie bedzie robił. By dał wczoraj znać to moze juz bym był w drodze, po kosztach
ewa-irena napisał(a):Witam, jestem w cro. w stanici k. Omis. W pożyczonym od osoby prywatnej samochodzie opel vivaro padł nam przedni nawiew. Nie działa zupełnie i klima też nie. Dziala tylko nawiew na tylne siedzenia. W czwartek rano mamy wracać i nie wyobrażam sobie jazdy w upale bez nawiewu bo bez klimy może dałoby radę. Może ktoś podpowie co zrobić z taką awaria może w pobliżu jest jakiś mechanik od tych spraw. Jesteśmy całkowicie zieleni w tym zakresie. Z góry dzięki za podpowiedzi. Ewa
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi