no i jak to skomentować..
Pan Duszewski na tym kontrakcie jest (był) niemal od samego początku - jeszcze w czasach gdy Alpine walczyła z GDDKiA w sprawie niewybuchów, które znajdowały się w pasie przyszłej autostrady.. (który to oczywiście pas wg "specjalistów" z GDDKiA był gotowy i przygotowany do budowy).
Już wówczas urzędasy z "folwarku" pana od wieków pełniącego obowiązki nie potrafiły pojąc jak to możliwe, że niewybuchy mogą być groźne w procesie budowania drogi (choćby na etapie palowania - koniecznego - ze względu na to, iż przyszła autostrada miała przebiegać po terenach, na których występowały szkody górnicze).
Czego można jednak oczekiwać od ludzi, którzy poza końcem swojego nosa, a w dalszej perspektywie poza końcem biurka za którym siedzą nie wiedzą nic co dzieje się w świecie, a dla wielu z nich pojęcie "szkody górnicze" było tak obce jak dla mnie teoria o rozczepieniu atomu. I to ci ludzie z wspomnianego w liście "folwarku" odpowiadali i nadal odpowiadają za ślimaczący s proces budowy autostrad w tym kraju..
Ludzie w sporej części kompletnie nie przygotowani merytorycznie do pracy. Ludzie, w sporej części nie mający pojęcia o branży, którą mieli się zajmować. (
by było jasne -
nie pisze tu o wszystkich.. jednak wystarczy się przyjrzeć życiorysom osób które kierują GDDKiA z siedzibą w stolycy, a także jej katowickim oddziałem by się przekonać z jakimi "profesjonalistami" mamy do czynienia).
Ludzie, za którymi pośrednio głosowali Ci z Was (jak i z reszty społeczeństwa), którzy oddali swój głos na partię która od lat ułomnie rządzi tym krajem. nie tylko na partię ale i na te osoby, które ostatnio znane są tylko z tego, że potrafią się "wymieniać zegarkami".. Odpowiednie zajęcie dla ministra - nie ma co...
I pomyśleć,że są wśród Was ludzie, którzy takich wymieniających się zegarkami "profesjonalistów" popierają i popierać będą.
http://klops.pl/upload/klopsy/wstyd-zen ... _82437.gifJakimś cudem dzięki panu dyrektorowi Duszewskiemu i wielu pismom wysyłanym do Inżyniera Kontraktu, a za jego pośrednictwem do GDDKiA - urzędasy z GDDKiA raczyły się pochylić nad tym tematem. Choć kwestia min i niewybuchów ciągnęła się przez cały czas trwania kontraktu i z tego co wiem nadal nie jest zakończona.
To tylko jeden z wątków dotyczący tej budowy...
Kwestii takich jak wspomniana wyżej było wiele.. i opracowywanie każdej z nich z urzędasami z GDDKiA przypominało orkę w grudniu na ugorze..
Co do pana od wieków "tylko pełniącego obowiązki" ... hmm podzielam opinie Pana Dyrektora Duszewskiego o tym "człowieku", jednak w głębi mój żal i nastawianie do tego "człowieka" i jego "folwarku" trudno opisać słowami uchodzącymi powszechnie za kulturalne.
W pewien sposób podziwiam pana Duszewskiego, że potrafił stworzyć list o takim wydźwięku beż używania inwektyw w stosunku do adresata tego listu.
Naprawdę SZACUN !W słowach trudno jest opisać gorycz jaka tkwi w człowieku, który tworzącej się firmie i danemu kontraktowi poświęcał wszystkie swoje siły, cały czas, wszystkie myśli i którego to siły wewnętrzne, fizyczne, zaangażowanie, starania o to by było dobrze przez kilka skurw... skich działań ze strony urzędasów poszły na marne.
Czasami żałuję, że ze zdobyciem pewnych pozwoleń nie jest w tym kraju tak łatwo jak w USA. Może wówczas mielibyśmy w Polsce o wiele więcej autostrad i dróg szybkiego ruchu niż mamy teraz, a pan dyrektor Duszewski, którego osobiście darze wielkim szacunkiem, nie musiałby tworzyć listu z powyższego linku
.