wielbiciel napisał(a):To po jakiego grzyba się po raz drugi do przetargu stawali.
No właśnie - kto tu jest winien? Czy Alpine poniosło jakieś kary za pierwsze opuszczenie budowy?
Poza tym to chyba działa tak - inwestor (GDDKiA) zamawia projekt - ktoś ten projekt tworzy - kto to był? Następnie mamy wykonawcę (Alpine) i nadzorcę inżyniera projektu - czy dobrze wszystko rozumiem?
Jako inwestor nie muszę znać się na szczegółach - od tego zatrudniam fachowców.Teraz chyba trzeba dojść do tego kto i co s******ł.