komaciek napisał(a):SebastianM napisał(a):ŁukaszCiupa napisał(a):Przypominam, że w Polsce maksymalna prędkość na autostradzie to 130km/h a na drogach ekspresowych 120km/h. Darujcie sobie wszyscy gadki o tolerancjach rzędu odpowiednio 140 i 130 dla autostrad i ekspresówek bo i tak będzie się liczyło, ile pokaże licznik na wideo-rejestratorze w radiowozie! O bezpieczeństwie jazdy z prędkością rzędu 150km/h non stop przez kilka godzin nawet nie chce mi się dyskutować.
140 km na autostradzie. 150 km/h non stop....pikuś, przy włączonym aktywnym tempomacie i lane assist. W Niemczech jeżdżę znacznie szybciej, ale każdy ma swój limit. Jeżeli ktoś cały czas porusza się po mieście i raz czy dwa razy do roku wyjedzie poza miasto, to prędkość 140 km/h może mu się wydawać nieprawdopodobna, zabójcza, niebezpieczna etc. Dla mnie, osoby która od kilkudziesięciu lat jeździ głownie długie trasy, od ponad 10 po autostradach niemieckich, prędkość 140 km/h wydaje się być zwyczajna, normalna.Wszystko jest kwestią indywidualnych percepcji, przyzwyczajeń, także samochodu.
Kluczem do takiej przyjemnej autostradowej jazdy jest to, żeby nie było zwężeń, remontów oraz występowało natężenie ruchu odpowiednie do ilości pasów. Niestety w Polsce nagminne jest wyprzedzanie się tirów i spowalnianie na dziesiątkach kilometrów jazdę autostradową do 100km/h lub mniej i czyniących ją szarpaną, nieprzyjemną. To samo idioci wciskający się pomiędzy samochody, co powoduje zagrożenie w ruchu i reakcję układu aktywnego czy adaptacyjnego tempomatu oraz systemów bezpieczeństwa auta. Równie złym nawykiem, który teraz jak na dłoni widać na trzypasmowych fragmentach A1 jest jazda środkowym pasem...
Natomiast w krajach, gdzie kultura jazdy jest odpowiednia, jazda autostradą jest przyjemnością samochodem z adaptacyjnym tempomatem oraz systemem prowadzącym po pasie ruchu (rozbudowany system, coś więcej niż asystent pasa ruchu) i systemem zapobiegającym kolizji przy zmianie pasa ruchu.
Kluczem do przyjemnej jazdy jest spokój za kółkiem, wyrozumiałość dla innych użytkowników drogi i przewidywanie tego co może się wydarzyć. Zastosuj, a zwężenia, remonty i tiry przestaną Ci przeszkadzać. Kiedyś z kuzynem zrobiłem test. Jedziemy do rodziny dwoma autami na odcinku 390km. Ja grzeje i naginam przepisy, a on grzecznie zgodnie z przepisami. Byłem szybciej o 26 minut, więc oszczędność mizerna.