Autostrada A1 w Polsce - dokąd

hepik napisał(a):Google maps też pokazuje (Katowice-Gdańsk) 5h 30 min.
Raczej nierealne przy nieprzekraczaniu przepisów.
Przejazd odcinka Rzgów-Łódź-Stryków to min 1h.
Ale tak czy siak nie da się już napisać,że podróż ze Śląska nad polskie morze jest porównywalny z przejazdem Śląsk -Adriatyk

Bo gogle pokazuje średni wirtualny czas przejazdu, liczony jako maksymalna szybkość dopuszczalna x ilość km. W realu natomiast, na odcinku, np. o dopuszczalnej prędkości 90 km/h, nie jedzie się 100% długości danego odcinka, z taką prędkoścą gdyż trzeba się najpierw rozpędzić a następnie zwolnić. Niestety ale inaczej się nie da.

Chyba nie.Jakiś algorytm musi działać.
Mnie się zgodziło prawie co do minuty-dowód:
bra-wg-hepika-t25935.html

hepik napisał(a):Google maps też pokazuje (Katowice-Gdańsk) 5h 30 min.
Raczej nierealne przy nieprzekraczaniu przepisów.
Przejazd odcinka Rzgów-Łódź-Stryków to min 1h.

Google'a nie należy brać pod uwagę w Polsce celem określenia czasu przejazdu.
Dokładniejsze jest targeo, gdzie algorytm opiera się na porze dnia / natężeniu ruchu i wyznacza w/w trasę z czasem ~6h15min jako bardzo realny.

Przecież Google Maps już od dłuższego czasu pokazuje 2 czasy przejazdu: obliczony odpowiednim algorytmem (z tym mnożeniem prędkości max to bzdura!), a pod spodem: przy obecnym natężeniu ruchu!

Tyle, że Google jeszcze dzisiaj nie liczy trasy nowym odcinkiem A1.

Ale ten czas 5,5 godziny z Gdańska do Katowic to rzeczywiście jakiś science-fiction. Wychodzi średnia ponad 100 km/h!

Używając tempomatu na trasach można zaoszczędzić sporo czasu. Myślę że spokojnie 1godzinę na 1000km.
A jeszcze jak się ustawi prędkość w/g nawigacji to na liczniku jest około 10km/h więcej.

Michalm2012 napisał(a):Używając tempomatu na trasach można zaoszczędzić sporo czasu. Myślę że spokojnie 1godzinę na 1000km.
A jeszcze jak się ustawi prędkość w/g nawigacji to na liczniku jest około 10km/h więcej.

Może mnie zaćmiło chwilowo, albo czegoś nie wiem. W jaki sposób oszczędzamy czas używając tempomat?

ołowiany napisał(a):

Michalm2012 napisał(a):Używając tempomatu na trasach można zaoszczędzić sporo czasu. Myślę że spokojnie 1godzinę na 1000km.
A jeszcze jak się ustawi prędkość w/g nawigacji to na liczniku jest około 10km/h więcej.

Może mnie zaćmiło chwilowo, albo czegoś nie wiem. W jaki sposób oszczędzamy czas używając tempomat?

Może chodzi o to że każdy licznik samochodowy trochę przekłamuje i np w moim przypadku w okolicach 140km/h licznik pokazuje około 10km więcej niż w GPS, więc teoretycznie powinienem jechać wtedy 130 więc jak według gps-u ustawię tempomat na 145 według gps (5 więcej niż można) to tempomat będzie jechał 15 więcej. I nie trzeba wtedy pilnować prędkości, ale mimo iż nie mam tempomatu z doświadczenia wiem że jak jadę to stopą utrzymuje określoną prędkość i raczej nie zdarza mi się by auto zwalniało, a w 2 stronę, więc w moim przypadku na tempomacie bym stracił:)

paulr napisał(a):z doświadczenia wiem że jak jadę to stopą utrzymuje określoną prędkość i raczej nie zdarza mi się by auto zwalniało, a w 2 stronę, więc w moim przypadku na tempomacie bym stracił:)

Jeżdżę przy użyciu tempomatu bardzo często, praktycznie gdzie mogę, czy to w mieście czy poza nim. 99% kierowców wyprzedzających mnie na prostej jest wyprzedzana niewiele później przeze mnie na większości wzniesień, zakrętów. Ci kierowcy instynktownie odpuszczają gaz i robi to prawie każdy.

Nadal nie rozumiem.
A jazda z tempomatem w mieście jest dla mnie kompletnie niezrozumiała.
Ale wątek jest o czym innym więc kończę.

ołowiany napisał(a):Nadal nie rozumiem.
A jazda z tempomatem w mieście jest dla mnie kompletnie niezrozumiała.
Ale wątek jest o czym innym więc kończę.

To proste. Człowiek czasem spojrzy w prawo, w lewo i nie wie kiedy noga z pedału spadnie.
Tempomat ma też "pamięć" np. wyhamowujesz na chwilę wciskasz guzik i powracasz do zadanej prędkości.
Jak jechaliśmy na 3 auta i ustawiłem na 130km/h to zaraz mi dzwonili Ci z tyłu że muszą jechać 150 żeby mnie dogonić.

hepik napisał(a):Google maps też pokazuje (Katowice-Gdańsk) 5h 30 min.
Raczej nierealne przy nieprzekraczaniu przepisów.
Przejazd odcinka Rzgów-Łódź-Stryków to min 1h.
Ale tak czy siak nie da się już napisać,że podróż ze Śląska nad polskie morze jest porównywalny z przejazdem Śląsk -Adriatyk

jakoś nie mogę się zgodzić, ostatnia podróż, no nie ze Śląska bo z DG do Gdańska trwała dokładnie 5:30, wyjazd o 5:00 szybkie spotkanie we Włocławku dokładnie 45 min i po dojeździe ponownym do Autostrady Bursztynowej w Gdańsku na Hallera byłem o 11:30, na tempomacie 150 więc "zgodnie" z przepisami

Raul73 napisał(a):Ale ten czas 5,5 godziny z Gdańska do Katowic to rzeczywiście jakiś science-fiction. Wychodzi średnia ponad 100 km/h!

polecam się przejechać zanim się zabierze głos

Zbyszko666 napisał(a):Dzisiaj zostaje oddany do użytku ostatni "kawałek"

http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/ ... ,id,t.html

Wczoraj rodzinka z Wawy testowała ten odcinek...fajnie tylko godzina stracona w Toruniu przed bramkami żeby bilecik pobrać.

Losy bramy na południe można prawie live śledźić TUTAJ

Vjetar napisał(a):

Zbyszko666 napisał(a):Dzisiaj zostaje oddany do użytku ostatni "kawałek"

http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/ ... ,id,t.html

Wczoraj rodzinka z Wawy testowała ten odcinek...fajnie tylko godzina stracona w Toruniu przed bramkami żeby bilecik pobrać.

Czyli jak w Lucko w soboty latem
Jest długi łikend,trza w chałupie siedzieć a nie pchać się w kolejkach.
Jakichkolwiek