Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Autostopem do Chorwacji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
franko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2360
Dołączył(a): 14.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) franko » 27.09.2013 12:43

Dziewczyny!!
Zazdroszczę Wam przygód, odwagi i swobody.
Relacja którą się miło czyta.
Czekam jak i inni
na dalszy ciąg.
PZDR.
Viickii
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 21
Dołączył(a): 27.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Viickii » 27.09.2013 20:49

Witam,

przepraszam Was, ale ten tydzień był...właśnie, na szczęście już prawie był. Jutro postaram się napisać kolejną część.

Miłego weekendu!
banankochan
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 510
Dołączył(a): 14.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) banankochan » 28.09.2013 01:50

Viickii napisał(a):Witam,

przepraszam Was, ale ten tydzień był...właśnie, na szczęście już prawie był. Jutro postaram się napisać kolejną część.

Miłego weekendu!




Wyczekujemy z niecierpliwością :)
Z
Cromaniak
Posty: 2931
Dołączył(a): 29.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Z » 28.09.2013 06:19

Fajnie napisane lecz gdzie reszta? :(
Skooter
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 154
Dołączył(a): 28.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Skooter » 01.10.2013 09:55

Wszyscy czekamy bardzo cierpliwie na ciag dalszy ! Moze juz wkrotce ...
Viickii
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 21
Dołączył(a): 27.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Viickii » 01.10.2013 22:28

Witam,

przepraszam Was, że to tak długo trwało, ale naprawdę mam problem z logowaniem na forum. Teraz udało mi się po paru dniach wreszcie zalogować więc szybko postaram się coś napisać.

Dzień 3

Jak cudownie było zasnąć w ciepłym i suchym miejscu... Dawno nie cieszyło mnie tak łóżko i spiwór :lol: Rano obudziłam się po 8... Budzika nie słyszałam i jak spojrzałam na Flo to stwierdziłam, że ona również :wink: Ale miała urodziny!!! WIęc szybko "torcik", prezent zabrany z Polski i pora wstawiać. No i jeszcze życzenia. Hihihi mój torcik :D :lol:
flo urodziny.jpg
Potrafię zrobić lepsze, ale myślę, że w takiej sytuacji był idealny :)


Doszłyśmy do wniosku, że dawno już powinnyśmy być na nogach, więc do łazienki, przebrałyśmy się i sprawdziłyśmy czy nie pada. Na szczęście nie padało, a obawiałyśmy się tego, bo całą noc lało. Poszłyśmy do góry do Matko i jego rodziny, zjedliśmy razem śniadanie, spakowałyśmy rzeczy i w drogę. I tu znów miła niespodzianka, Mama Matko zawiozła nas na stację przy wylotówce na Karlovac. Chwilę jeszcze z nami poczekali, aż w końcu przyszedł czas się pożegnać... Naprawdę wspaniała rodzina. Stanęłyśmy przy drodzę, trochę szybko auta tam jeździły, a do tego drugi pas prowadził do Karlovac, ale co tam...Nas nikt nie weźmie? Nie ma takiej opcji 8)
Karlovac.jpg
Humory dopisywały :)

Czekamy, czekamy...minęło 10 minut. Przechodzi obok nas chłopak, który próbował złapać stopa na stacji (bezskutecznie...). I po angielsku:
- Najgorsza stacja na świecie...
Uśmiechnełyśmy się tylko grzecznie. Poszedł dalej.
Czekamy, czekamy i nagle z teego drugiego pasa zjeżdża auto i zatrzymuje się za nami. Jechał gdzieś za Karlovac i chetnie nas zabrał. Z krzaków wyłonił się ten chłopak i jemu też się udało z nami zabrać...
Za dużo nie rozmawiałyśmy, bo usiadłyśmy z tyłu. Kierowca palił sobie jakieś zioło, ale był w sumie sympatyczny. Tego chłopaka wysadził gdzieś wcześniej, a nas na stacji benzynowej po lewej stronie w okolicy Bosiljevo ( jak się później okazało, lewa strona zdecydowanie była zła...nie polecam). Ładna stacja, tam to nawet było gdzie rozbić namiot :lol: Zjadłyśmy nasz obiad i czekamy z kartką ZADAR Nic...
Godzina mija- nic...
Znów zatrzymywaly się auta, ale wszyscy jechali w stonę Rijeki, więc tak nie za bardzo... Chciałyśmy bardziej na południe jechać.
Druga godzina- nic
Trzecia godzina- nadal Rijeka ( nawet autobusy chciały nas zabrać :P )
stacja ja.jpg
yhm, yhm... czekam :D Oczywiście z zapasówką....

1381713_582199688507151_431249913_n.jpg
...i Flo też czeka :) -> boo ileee można?

kręcili się dookoła nas jacyś podejrzani TIRowcy. Dosłownie się gapili. Szczególnie facet który stał swoim autem najbliżej nas. PRzechodził obok nas i:
-Zadar, nie Zadar, coś tam Zadar
- :?:
-No Zadar, ne Zadar, coś tam
-...
Poszedł...
Wydawał się być dziwny, ten to już się nawet nie krył z tym, że się patrzy- perfidnie.
Czwarta godzina- RIJEKA?
grrr...
Doszłyśmy do wniosku, że może i lepiej pojedźmy do tej Rijeki, zawsze dalej, a na tej stacji dostawałyśmy już na głowę. ( Tańce na krawężniku...)
Dopisałyśmy RIJEKA na kartce. Czekamy, aż nagle odpala TIRowiec, ten podejrzany...I do nas:
-Zadar?
- Do Zadaru? To Zadar? Nach Zadar?
-Ta
W sumie podejrzane...ale co tam. Jedziemy? Jedziemy, byle dalej od tej stacji... Lepiej jechać niż stać :roll:

Miałyśmy swoje obawy, ale wsiadłyśmy...

Swoją drogą tylko dwa razy czekałyśmy tak długo- na tej stacji i wcześniej pod Wiedniem. Później doszłyśmy do wniosku, że to kwestia miejsca, bo tak to z łapaniem problemów nie miałyśmy. Ja w sumie też nie zjeżdzam na stację po lewej, chyba, że muszę... :wink:

Niedługo dalsze historie

Dobranoc kochani, padam.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108174
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 01.10.2013 23:06

Viickii napisał(a):Witam,

przepraszam Was, że to tak długo trwało, ale naprawdę mam problem z logowaniem na forum. Teraz udało mi się po paru dniach wreszcie zalogować więc szybko postaram się coś napisać.

Problemy z logowaniem miało więcej użytkowników, ale Admin już wyjaśnił i opisał co trzeba zrobić w razie kolejnych problemów.

Czekam na CD :lol:
Viickii
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 21
Dołączył(a): 27.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Viickii » 02.10.2013 08:37

Próbowałam juz wcześniej. Niestety nawet po zastosowaniu rad nadal mam problemy z logowaniem...
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18690
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 02.10.2013 09:18

Wooooooooooooow :D :D

Wspaniała przygoda wspaniałych podróżniczek :D

Nigdy nie byłem atrakcyjną dziewczyną :wink: , ale od połowy lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku ( ale to brzmi :lol: ) poznawałem świat właśnie w ten sposób , w jaki Wy podróżujecie - autostopem .
Czasem była to skrzynia ładunkowa ciężarówki , rzadko kabina kierowcy , czasem furmanka , ale ciągle dalej i dalej 8)

Czekam na ciąg dalszy

Serdecznie pozdrawiam
Piotr
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108174
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 06.10.2013 00:15

Viickii napisał(a):Niedługo dalsze historie


Już szósty października :roll: gdzie jest Florentyna i Weronika :wink: :idea:
banankochan
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 510
Dołączył(a): 14.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) banankochan » 11.10.2013 08:10

Koniec relacji?? Jeszcze na dobre się nie zaczęła :(
Viickii
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 21
Dołączył(a): 27.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Viickii » 12.10.2013 12:19

Witam wszystkich serdecznie,

przepraszam Was, że umieszczam dalsze części w takich odstępach, ale niestety czas mi nie pozwala na to by robić to częściej. Studia, treningi, praca, mecze... Bez obaw, relację dokończę, ale troszeczkę mi to dłużej zajmie ;) Teraz tak na szybko:

Jedziemy dalej.

Jak już wcześniej napisałam nie wsiadłyśmy do tej ciężarówki bez obaw. Facet wydawał się być dziwny, ale chęć zobaczenia tego samego dnia jeszcze morza była większa :D
Wraz z przejechanymi kilometrami okazało się, że może i facet był dziwny, ale całkiem sympatyczny. Śmiesznie musiała wyglądać nasza rozmowa, ponieważ mówił tylko po chorwacku. Zabawnie próbował nam wytłumaczyć coś na temat Chorwacji, lasów w których żyją różne stworzenia ( wilk, zając, niedźwiedź :D), temperatury i jeszcze pare innych ciekawostek.

Jakieś 100 km przed Zadarem okazało się wreszcie, że jechał w kierunku Zadaru, ale musiał wcześniej zjechać do innej miejscowości. Wysadził nas na stacji benzynowej ( osz. chyba wysoko, bo ziimno było tak strasznie).
Pierwsza ocena miejsca- jest gdzie rozłożyć namiot :lol:
Stałyśmy przed pięknym toi toi-em i zastanawiałyśmy się co dalej. Plecaki leżały na ziemi, namiot również, tak samo jak kartka z napisem ZADAR.
Nawet jeszcze nie zdązyłyśmy się zastanowić co dalej, a tu zatrzymuje się autko ( nie za duże, 3drzwiowe, Zagrzeb). Dwóch chłopaków w środku, otwierają szybę i mówią, że mogą nas zabrać, że auto jest małe i nie mają już miejsca w bagażniku, ale jak weźmiemy bagaże na kolana to możemy jechać. 3 sekundy zastanowienia- JEDziEMY!.

Nenad i Marco mieli coś ok 28/30 lat. Jak zapytali ile my mamy to wyszło na jaw, że Flo ma urodziny. Pasażer otworzył więc butelkę wina i poczęstował Flo :lol: z grzeczności łyka wzięłam i ja :wink: i tak sobie pije pije- ten pasażer rozmowa całkiem dobrze nam szła ( niemiecki, angielski) a tu nagle pasażer podaje butelkę wina kierowcy i on również pije 8O hmm...no dobra.
Gadają, gadają po chorwacku i nagle wyskakują z propozycją, że oni jadą do Pirovac oddalone jakieś 40 km od Zadaru na południe, Nenad ma tam domek nad morzem i mają wolny pokój więc jak chcemy to możemy tam zostać na weekend.

Hmmmmm... Szybka dyskusja między Flo a mną. W sumie jak nas zostawią na jakieś stacji przed Zadarem to dzisiaj nad morze nie dotrzemy. Może i trochę ryzykowne, ale co tam... JedziemY!

Zgodziłyśmy się, przerażało nas jedynie to, że kierowca nadal pił wino. Po chwili okazało się, że już jakiś czas temu policja zatrzymała go za jazdę pod wpływem i czeka na pismo w sprawie odebrania prawka. A do tego czasu dalej jeździ i pije. Dlatego też wybrali autostradę, bo droga mniej kręta... :roll:
Opowiadali o Pirovac i o tym, że mają domek 5 metrów od morza ( jasssne), a my z jakimś dziwnym uczuciem jechałyśmy z nimi. Wiadomo, za bezpiecznei to nie było.
Po 21 dotarliśmy na miejsce i wiecie co? Nie okłamali nas...rzeczywiście 5 metrów od morza, cudowny widok wody i księżyca który się w niej odbija. Szum morza i czego chcieć więcej.
Po tym jak się rozpakowaliśmy to usiedliśmy razem na tarasie, poczęstowali nas jakimś alkoholem. My oczywiście wolniutko piłyśmy tak, że oni zdążyli wypić 4 szklanki a my jedną :P
Tak więc po chwili Marco nie wytrzymał i zniknął ( jak się później okazało, zasnął na łóżku w ubraniach). Po 22 doszłyśmy do wniosku, że idziemy spać. Podróż stopem wyczerpuje.

Rano obudziłyśmy się z dziwnym uczuciem. Przebrałyśmy się w rzeczy do biegania i poszłyśmy zrealizować zadania treningowe. Nenad i Marco ograniczyli się tylko do krótkiego "dzień dobry" uhmm...
Jak wróciłyśmy rozmowa nadal była...a w sumie jej nie było. Panowie siedzieli na tarasie i nic. Może męczył ich kac, ale miałyśmy wrażenie, że lepiej jakby było nas tam nie było :P
W pokoju przez pół godzinyd dyskutowałyśmy co dalej. Nie chciałyśmy się narzucać, nie chciałyśmy być od kogoś zależne. Zdecydowałyśmy się, że się wynosimy. Spakowałyśmy rzeczy i przez następne 10 minut zbierałyśmy się do tego by z nimi porozmawiać :D Głupia sytuacja- nie polecam :) W końcu wyszłyśmy ( bez plecaków), podziękowałyśmy za gościnę i wszystko, powiedziałyśmy, że idziemy dalej. Oni w sumie tym się za bardzo nie przejęli ( co nas jeszcze bardziej utwierdziło w tym, że dobrze robimy) zapytali się dokąd teraz chcemy jechać, a my, że zobaczymy. Na to oni, że mogą nas podwieźć na wylotówkę. Ups :?
Nie wspominałam, ale doszłyśmy do wniosku, że chcemy już zostać w Pirovac. Nie miałyśmy czasu na dalszą podróż, a chciałyśy chociaż dzień spędzić nad morzem, bez plecaków, koła i kartek.
- Nie, nie dzięki poradzimy sobie
- Ależ, podwieziemy was. Pieszo to 20 minut, a tak to tylko 2
- Dzięki, ale sobie poradzimy. Wiecie- trening dobrze nam zrobi ( ahahahaha :lol: )
- Może jednak?
- Nie, nie serio, dziękujemy za wszystko, ale sobie poradzimy.
- No to wam chociaż pokażemy gdzie macie iść,
- Ok... :roll:

Pokazali nam dokąd mamy się udać. Podziękowałyśmy raz jeszcze i wyruszyłyśmy dalej. Stwierdziłyśmy, że poszukamy jakiegoś pokoju, chciałyśmy żeby było to w miarę tanio więc może trochę dalej od morza coś takiego znajdziemy?
Mało ludzi na ulicach i pod górkę- rzeczywiście super trening :lol: Szukamy, szukamy... Spotykamy pania, która zrywa figi. Ooo Figi :lol: Przesympatyczna kobieta dała nam na drogę parę fig.
Smokve.jpg
Mmmm....

Zapytałyśmy się czy nie ma jakiś znajomych którzy wynajmują pokoje. Poleciła nam iść do informacji. Chciałyśmy to zrobić wcześniej, ale że punkt info znajdował się blisko naszych kolegów to zrezygnowałyśmy na początku.
W końcu doszłyśmy do wniosku, że już chyba wrócili do siebie więc marsz do Informacji.
- Szukamy pokoju dla 2 osób na 2 noce. Nic wyjatkowego, tylko, żeby łazienka była.

Pani z Info zawołała jakąś swoją chorwacką koleżankę, która poleciła nam iść za nią. Idziemy... i zbliżamy się niebezpiecznie blisko do domku naszych kolegów :lol: uhuhu...
Na szczęście jakieś 200 m wcześniej skręcamy- ufff.... Krótka rozmowa Pani z właścicielką i idziemy oglądać pokój. Łóżko małżeńskie, łazienka, szafa, stolik- czego chcieć więcej? Kuchnia dostępna dla wszystkich.
- Ile to będzie kosztować?
- 50 euro ( 8O )
I tak z Flo na siebie, 50 euro każda za dwie noce to zdecydowanie za dużo. Jakby to się wykręcić?
-ale za jedną osobę?
- Nieeee, za dwie osoby za dwie noce
:wink:
- Bierzemy :)
Miałyśmy jakieś 50 metrów do morza, taras i piękny widok. Czego chcieć więcej?

Dzień drugi.jpg
Nasza trasa- drugi dzień jazdy stopem. Jakieś 340 km.


Czas mnie goni, więc na dzisiaj musi wystarczyć. Do następnego razu :papa:

Miłego weekendu wszystkim!
Jutro mamy mecz- trzymajcie kciuki 8)
pela_rgonia
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 61
Dołączył(a): 05.11.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) pela_rgonia » 15.10.2013 19:53

Zgodziłyśmy się, przerażało nas jedynie to, że kierowca nadal pił wino. Po chwili okazało się, że już jakiś czas temu policja zatrzymała go za jazdę pod wpływem i czeka na pismo w sprawie odebrania prawka. A do tego czasu dalej jeździ i pije. Dlatego też wybrali autostradę, bo droga mniej kręta... :roll:
Opowiadali o Pirovac i o tym, że mają domek 5 metrów od morza ( jasssne), a my z jakimś dziwnym uczuciem jechałyśmy z nimi. Wiadomo, za bezpiecznei to nie było.
Po 21 dotarliśmy na miejsce i wiecie co? Nie okłamali nas...rzeczywiście 5 metrów od morza, cudowny widok wody i księżyca który się w niej odbija. Szum morza i czego chcieć więcej.
Po tym jak się rozpakowaliśmy to usiedliśmy razem na tarasie, poczęstowali nas jakimś alkoholem. My oczywiście wolniutko piłyśmy tak, że oni zdążyli wypić 4 szklanki a my jedną :P
Tak więc po chwili Marco nie wytrzymał i zniknął ( jak się później okazało, zasnął na łóżku w ubraniach). Po 22 doszłyśmy do wniosku, że idziemy spać. Podróż stopem wyczerpuje.

Nie było to mądre? Mało powiedziane 8O. To było bezdennie głupie. :?Ale skoro piszesz to 15 października, to znaczy, że przeżyłyście ten autostop w jednym kawałku.
banankochan
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 510
Dołączył(a): 14.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) banankochan » 15.10.2013 20:10

pela_rgonia napisał(a):[/i]
Nie było to mądre? Mało powiedziane 8O. To było bezdennie głupie. :?Ale skoro piszesz to 15 października, to znaczy, że przeżyłyście ten autostop w jednym kawałku.


Ten komentarz chyba był nie na miejscu :x
pela_rgonia
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 61
Dołączył(a): 05.11.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) pela_rgonia » 16.10.2013 08:28

W wieku Viki byłam z koleżanką na stopie. Dojechałyśmy do Rzymu i z powrotem. Ale nigdy w życiu nie nocowałybyśmy z dwoma pijanymi w jednym domu. I to tyle w kwesti komentarza.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Autostopem do Chorwacji - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone