napisał(a) Dziadek Maciek » 15.02.2006 22:56
Nie czuję sie urazony, precyzowałem sytuację. Tak, często swoją postawą zasługują na "odpowiednie" traktowanie. Ale jak wytłumaczyć np taką sytuację--śpimy zimą w akademiku pod Wiedniem, rano jemy śniadanie, idziemy do aut, a tam czeka policja. Dobre samochody na polskiej rejestracji, należy sprawdzić właścicieli--taki podejście do nas. Inna sytuacja--noc, mała miejscowość za granicą czeską, Austria, policja, zatrzymanie i kontrola. Policjant ogląda paszport, widzi Polaka i kaze zapłacić mandat za prędkośc, moje pytanie o radar zbywa śmiechem, On widzi z jaką prędkością jadę. Protokół i moje żądanie obecnosci kogoś z ambasady dopiero zmieniło podejście służbistów austriackich. NIE LUBIĘ TAKIEGO TRAKTOWANIA, nie zasłużyłem na nie, walczę z "rodakami", którzy nas ośmieszają i ponizają. Płacę i wymagam odpowiedniego traktowania, takiego jakiego doznaja np Niemcy. Ale wiem, ze lata wyjazdów handlowych zrobiły swoje, teraz wlaki o miejsce pracy nie poprawiają sytuacji, możemy naszą postawą udowadniać, ze jesteśmy NORMALNI. Wiem, miało być o autach firmowych, od tego się zaczęło, ale cos mnie naszło pod wpływem Krzyśkakrz. Przepraszam i pozdrawiam, i radzę-wożcie wszystkie wymagane papiery, wystarczy jedna upierd... wa kontrola i urlop mamy zepsuty.