Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Austria-Taury ,Włochy- Adriatyk i Garda / 09/2009

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 19.11.2009 00:28

Pozwolę sobie jeszcze dorzucić być może przydatną komuś informację, że po drodze do Zell am See z Salzburga, w mieścinie Werfen (przy autobahnie) znajduje się na stromej górze zamek Hohen werfen/Adlershohe, którego położenie i nazwa została wykorzystana w słynnym filmie "Tylko dla orłów" z C. Eastwoodem. :).
Zaś Werfen, jego zamek i okoliczne urocze łąki na wzgórzach znalazły się też w tle sławnego niegdyś filmu" The sound of music".


http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... 0210105854
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 19.11.2009 07:30

Witaj

.......no to i ja sobie pozwolę :) - w tym temacie:

Niespełna rok po zdjęciach do nowego filmu z Nicolasem Cagem
Hollywood zapukał znowu do Landu Salzburg.
Na początku grudnia w Salzburgu i Zell am See kręcone będą zdjęcia do filmu "Wichita" w
reżyserii Jammesa Mangolda. Tom Cruise gra w filmie ponownie
superagenta. Nie zabraknie tym razem romantyzmu, "nasz wieczny
agent" zakocha się tym razem a jego oblubienicę zagra Cameron Diaz
("Shrek" 1-3, "Vanillia Sky", "3 aniołki dla Charliego"...)
W filmie szczęściarka ta jednak nic nie wie o niebezpiecznym
zawodzie "Toma", wpadnie dopiero na to podczas przeróżnych przygód
na różnych kontynentach.
Właśnie większość scen romantycznych kręcona będzie w Salzburgu.

W ZELL AM SEE, Gasteinertal i Böckstein kręcone będą zdjęcia podróży
nostalgicznym cesarskim pociągiem.

Taki film to oczywiście reklama dla regionu, dlatego też Land Salzburg dokłada
nawet do tej produkcji 300.000 Euro. Ciekawostką jest również to, że
cała ekipa korzysta prawie całkowicie z oferty jaką w najlepszej
formie oferuje Salzburg (flota samochodowa, odzież, artykuły
spożywcze...)

No i wszyscy już są, Cameron przyjechała przedwczoraj , Tom Cruise wczoraj.

pozdrawiam
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 20.11.2009 17:08

Dzień ósmy - 12.09.2009



Dzień wyjazdu ............

..............po śniadaniu pakowanie , zdanie kluczy od apartamentu, odebranie kaucji , pożegnanie z właścicielami pensjonatu i w drogę, przed nami 350 kilometrów. Ruszamy na zachód w kierunku Mitersill a następnie już na południe płatną drogą Felbertauernstrasse - opłata za przejazd wynosi 10 euro. Płatną - ale dzisiaj nie dla nas - gdyż wjeżdżając trzeciego dnia na Grossglocknerstrasse wykupiliśmy bilet za 32 euro (Rundfahrtkarte) a nie za 28 co upoważniło nas do przejazdu Felbertauernstrasse w ciągu 30 dni od dnia zakupu. Dwie trasy w jednej cenie. Oszczędność to 6 euro . Zawsze coś ! .

http://www.felbertauernstrasse.at/

Parę kilometrów za odnogą prowadzącą w kierunku Hintersee (miejsca gdzie tak miło spędziliśmy dzień szósty ) dojeżdżamy to miejsca poboru opłat - okazujemy nasz "ticket" - otrzymujemy okolicznościowa nalepkę i dalej już przejazd tunelem (Felbertauerntunnel) 5.313 m długim na drugą stronę i jesteśmy w Karyntii. Dalej przez Lienz do Oberdrauburga gdzie skręcamy - kierunek południe na Plöckenpass . Następnie trasa Gailbergpass która prowadzi nas w górę krętą drogą po obrośniętych mieszanym lasem zboczach Alp Karnijskich w kierunku Italii. Granice przekraczamy na Plöckenpass /Paso di Monte Croce Cornico w pobliżu najwyższej góry Karyntii Hohe Warte (Monte Coglians) 2.780m n.p.m. Plöckenpass ma 32 km długości z Oberdrauburga (A) do Timu (I) oraz 15 tuneli - 7 po stronie północnej a 8 po południowej. Okolice te były świadkiem wojny Austriacko - Włoskiej w latach 1915-1918 której front rozciągał się od Szwajcarii przez Dolomity po Alpy Julijskie. Resztki fortyfikacji i bunkrów można oglądać tutaj do dziś.


Dla zainteresowanych tym tematem link o tej karcie historii :

http://www.mowiawieki.pl/artykul.html?id_artykul=1990

......a dla czujących niedosyt i chcących wiedzieć jeszcze więcej .....to e-lektura na długie zimowe wieczory tutaj:

http://gebirgskrieg.heim.at/



Po krótkim "pit stopie" po przekroczeniu granicy - zjeżdżamy atrakcyjnymi serpentynami po dość wąskiej Via Nazionale . Serpentyny te prowadzą z wysokiego na 1362m ostro opadającego zbocza dwunastoma zakrętami mającymi po 180 stopni .

http://www.tourenland.de/paesse/ploecken.htm


...... no to w drogę ! :

http://www.youtube.com/watch?v=vjtFoWaLZxs


Po zjeździe przerwa na kawę .....

http://picasaweb.google.pl/wmagma/Dzien80?authkey=Gv1sRgCNyVrKDYla-YUQ&feat=directlink

......a następnie docieramy na autostradę i dalej przez Udine - by o 14 godzinie zameldować się już we włoskim apartamencie i po kilkudziesięciu minutach dokonać pierwszego mokrego spotkania z Adriatykiem.

Właśnie - TAK TO - minął nasz tydzień w gościnnych okolicach Zellrsee.


Pozdrawiam
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 20.11.2009 18:50

mariusz-w napisał(a):Dla zainteresowanych tym tematem link o tej karcie historii: http://www.mowiawieki.pl/artykul.html?id_artykul=1990 (...)......a dla czujących niedosyt i chcących wiedzieć jeszcze więcej .....to e-lektura na długie zimowe wieczory tutaj:
Dziękuję za lekcję historii. :D Niedosyt jest, ale bariera językowa nie pozwala go zaspokoić :wink: :D

pozdrawiam
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 20.11.2009 23:36

Tymona

...Internet i w takim przypadku pomoże - wystarczy skopiowac link do wyszukiwarki google a następnie wybrać tłumaczenie na polski .

"Szczyty" prozy to nie są - ale da się zrozumieć.

pozdrawiam
dudek_t
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 159
Dołączył(a): 16.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) dudek_t » 25.11.2009 10:31

Już pięć dni bez nowego odcinka... długo będziesz mnie torturował?? :wink:
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 25.11.2009 10:48

.... nie mogę "wyjść z morza" - tym razem z "morza zajęć" - może coś wieczorem !!! :)...
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 25.11.2009 21:03

Najpierw - uwaga i OSTRZEŻENIE - dla Wojtka Franza który ...

Franz - napisał - cytuję: "Podążam za Tobą w Austrii - też ładnie i ciekawie."


Wojtku Franz !!! ....... teraz nie będzie tutaj żadnych gór ani szczytów oprócz "szczytu lenistwa" - a w dodatku na domiar złego będzie morze !!! :)

Jeśli - będziesz dalej "podążał" to już tylko na "Twoje" ryzyko. Za wszelkie szkody na Twej "duszy" nie odpowiadam. Ja ostrzegałem....!!! ;)


...no to .... ad rem....

Jak już wspomniałem wcześniej - w godzinach popołudniowych ósmego dnia wakacji zostaliśmy tygodniowymi mieszkańcami "turystycznej mekki weneckiej riwiery" - Lido di Jesolo .
Zdaję sobie sprawę ze skwaszonej miny wielu z Was ..... TUTAJ ..... A PO CO ?!!!

Już odpowiadam ....a po to by "poleniuchować" - a po 10-tym września jest to naprawdę niezłe miejsce do tego rodzaju "aktywności". W tym okresie Lido di Jesolo jest "zamieszkałe" w jakiś 10 - 15 % w stosunku do tego co w sezonie.
Aprtamentowce nielicznie zajęte przez chcących skorzystać jeszcze z mijającego lata - ewentualnie przez grupy wycieczkowe, które planują krótki wypad do Wenecji i tu mają bazę noclegową , by za dnia z Punta Sabbioni docierać do atrakcji tego fantastycznego niepowtarzalnego miasta. Plaże puste, hałaśliwych dyskotek i innych tego rodzaju rozrywek już na szczęście brak . Cisza , spokój, płasko, kilometry plaży do spacerów , południowe słońce , ciepłe morze.

Tego też nam było trzeba .

Zamieszkaliśmy w apartamencie znajdującym się na samym wschodnim krańcu Lido di Jesolo za Piazza Torino na Via Galileo Galilei w budynku stojącym bezpośrednio przy plaży. Wybrany z premedytacją w tym rejonie Lido di Jesolo z uwagi na jeszcze większy spokój. Apartament 2 - pokojowy wyposażony we wszystko co do "życia wakacyjnego" potrzebne .

..... a więc zajmowaliśmy się głównie lenistwem - dalszym łapaniem promieni kosmicznych, morskimi kąpielami, czytelnictwem i uzupełnianiem straconych kalorii spożywając niezliczone ilości tego co morze może wyprodukować.

Przecież wyjechaliśmy na wakacje po to by wypocząć po "trudach codziennego życia". ;)

http://picasaweb.google.pl/wmagma/Dzien90?authkey=Gv1sRgCJ2C-qrA86-PUQ&feat=directlink

W związku z tym, że uwielbiam "pichcić" (dla przyjemności nie z musu) pobliski punkt ze świerzymi darami morza był często ( oj ! często!!!) odwiedzany - co powodowało solidny przypływ kalorii i zdecydowany odpływ gotówki. :)

Miejsce tego handlu rybami i owocami morza znajduje się w pobliskiej miejscowości Cortellazzo (4 km od Piazza Torino) przy rybackim porcie, gdzie codziennie dostarczany jest świeżutki towar . Zaopatrują się tam głównie autochtoni i właściciele punktów gastronomicznych riwiery.

Najlepiej być tam zaraz po 7 rano ewentualnie o 15 lecz wtedy asortyment może być już nieco gorszy. W Lido też są podobne sklepy ale już nie ta świeżość i jest zdecydowanie drożej.

Oczywiście chyba nadużyciem będzie wspomnienie , że przeszliśmy również w związku ze zmianą kraju - z diety "piwnej na winną".

http://picasaweb.google.pl/wmagma/Dzien91?authkey=Gv1sRgCJfu-7rXmNWm3gE&feat=directlink



W "wolnych chwilach" ;) lub przy braku "najjaśniejszej gwiazdy" (jeden dzień) zajmowaliśmy się "szwendaniem" po lagunie i okolicy. Z uwagi ,że nie był to pierwszy pobyt w tych stronach (od kilku lat bywamy tu regularnie z uwagi na Wenecję) ....i z powodu chęci maksymalnego wykorzystania adriatyckiego lata Venezia odkrywana przez nas już wszerz i wzdłuż - została niestety pominięta w tegorocznym rozkładzie jazdy. Odwiedziliśmy natomiast wschodnią część laguny ze wskazaniem na Caorle i okolice.

http://picasaweb.google.pl/wmagma/Dzien92?authkey=Gv1sRgCP3U1fLFrvvBZw&feat=directlink


I tak to leniwie mijał dzień po dniu - słoneczny i ciepły czas błogiego i zaplanowanego relaksu nad Adriatykiem.

Pozdrawiam
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 25.11.2009 21:12

mariusz-w napisał(a):Wojtku Franz !!! ....... teraz nie będzie tutaj żadnych gór ani szczytów oprócz "szczytu lenistwa" - a w dodatku na domiar złego będzie morze !!! :)

Za ostrzeżenie dziękuję. Dzięki temu mogłem, odpowiednio przygotowany - bez ryzyka utraty życia i zdrowia - zajrzeć na Twoje zdjęcia. :)

Mnie morze też nie jest straszne, co widać na szeregu zamieszczanych przeze mnie fotkach - ostatnio głównie w wątku tureckim oraz pejzażowym. Chociaż, fakt - musi być coś ciekawego w wybrzeżu, by przyciągnęło mnie morze. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek Franz
dudek_t
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 159
Dołączył(a): 16.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) dudek_t » 09.12.2009 09:55

Mariusz, nie daj się więcej prosić i uracz nas kolejnym odcinkiem... a najlepiej kilkoma...
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 11.12.2009 20:32

dudek_t napisał(a):Mariusz, nie daj się więcej prosić ...


:) kłopoty z wolną chwilą ! - a tak coś mi się zdaje , że aby pisać relacje z urlopu to trzeba by wziąść urlop ;)




Dzień kolejny - sobota 19.09.09


Czas płynie raz bardziej leniwie , raz szybciej ale na wakacjach zawsze inaczej . Zapominam często jaki to dzień tygodnia a już zupełnie który miesiąca - "tok to mam" i muszę powiedzieć , że bardzo mnie ten stan zawsze cieszy - gdyż wówczas na pewno wiem , że to wakacje - bo na taki luksus mogę pozwolić sobie tylko w urlopie.

Wymoczeni w słonej wodzie i wygrzani na adriatyckiej plaży , wyruszamy aby spędzić następną część urlopu w innym miejscu.

Sobota 19 wrzesień godzina 9 z minutami - zdajemy klucze od apartamentu i ruszamy w drogę - kierunek Jezioro Garda , punkt docelowy Tignale - przed nami tylko 250 km. Powolutku opuszczamy lagunę i po przejechaniu wielu włoskich rond wydostajemy się na autostradę Triest - Mediolan.

http://picasaweb.google.pl/wmagma/Garda01?authkey=Gv1sRgCJv3qdaumJCEEw&feat=directlink


Bez problemów z przepisową prędkością , docieramy prawie w samo południe do Sirmione (6 tys. mieszkańców) leżącym na wąziutkim półwyspie, który wbija się w jezioro dokładnie w połowie południowego brzegu .


Tutaj robimy sobie dłuższą przerwę na zwiedzanie . Jest bardzo gorąco, temperatura powietrza oscyluje w granicach 28 stopni w cieniu. Po dojechaniu do bram starego miasta tracimy jakieś 20 minut na znalezienie miejsca by zaparkować . Parkingi płatne - a mimo to o tej porze już pełne - w końcu udaje się opuścić auto . Po opłaceniu parkowania - łyk wody , regenerujący kawałek czekolady i w miasto .

Spacer po Sirmione jest bardzo przyjemny - zabytkowe miasteczko z dużą ilością zieleni otoczone wodami jeziora . Cała starówka jest strefą dla pieszych - dostajemy się na nią przez most obok zamku warownego Scaligierich.

Szeroki kanał, który został wykopany wzdłuż zamku spowodował , że stare miasto jest wyspą. Sirmione od wieków było atrakcją turystyczną a w czasach rzymskich znanym uzdrowiskiem - występują tutaj naturalne źródła o temperaturze dochodzącej do 70 stopni.

http://picasaweb.google.pl/wmagma/Garda02?feat=directlink


pozdrawiam
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 12.12.2009 21:54

Sirmione opuściliśmy po trzynastej , następnie jadąc wzdłuż południowo-zachodniego brzegu jeziora przesuwaliśmy się powoli w kierunku północnym - by po dotarciu do Gargnano zjechać - a właściwie wjechać ostro wspinając się w górę w kierunku Tignale-Oldesio.

Jezioro Garda leży zaledwie na wysokości 65m n.p.m. a nasz cel podróży położony jest na krawędzi zbocza o wysokości 500 metrów nad tym akwenem. Krętą o sporym nachyleniu drogą docieramy w końcu do naszego apartamentu.
Około godziny piętnastej jesteśmy już na "swoim".


Residence "Raculi" jak wspomniałem położona jest pól kilometra nad taflą wody i składa się z kilku tarasowo położonych pawilonów. W jednym z nich znajduje się kameralna restauracja z dużym widokowym tarasem pod którym mieści się kryty basen , sauna oraz sala fitness - wszystko w cenie apartamentu (oprócz restauracji ;) ).

Apartament bardzo ładny , zadbany , czysty o powierzchni ok.60m , posiada dwa balkony jeden z widokiem na jezioro drugi na obsadzone oliwkami i granatami zbocze z parkingiem rezydencji. Na parkingu samochody gości głównie z Austrii, Niemiec , Włoch oraz Węgier - polskich rejestracji nie było.

Po zagospodarowaniu apartamentu obiad ... a następnie kawa oraz tiramisu z widokiem na Gardę.

http://picasaweb.google.pl/wmagma/Garda03?authkey=Gv1sRgCJ-DqZzEwr2_ygE&feat=directlink

pozdrawiam
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 13.12.2009 16:14

Lago di Garda zachwyca już samym położeniem. Ten największy włoski zbiornik słodkiej wody wbija się swoim północnym wąskim krańcem w Alpy a szeroki południowy zahacza o Nizinę Padańską. Szczyty Monte Baldo na wschodnim brzegu sięgają 2000m n.p.m.

Niewątpliwie atrakcją Gardy jest to, że w jednym miejscu mamy krajobraz o cechach śródziemnomorskich oraz charakterystycznych dla Alp. Monte Baldo potocznie zwana "ogrodem Europy" zachowała wiele endemicznych roślin , których nie ma nigdzie indziej - ponieważ w czasie zlodowaceń wystawała swoimi graniami ponad lodowiec.
Północno - zachodnia strona jeziora przypomina trochę norweski fiord , wokół tafli jeziora sterczą potężne górskie ściany. Długość jeziora wynosi 51 km a w najszerszym miejscu 17 km - głębokość to 345m .

Dzień w dalszym ciągu bardzo ładny - mimo, że godziny popołudniowe temperatura w dalszym ciągu wysoka . Postanawiamy rozejrzeć się po bliskiej okolicy - na początku rekonesans po naszej miejscowości a następnie zjazd nad brzeg jeziora do Gargnano.

Wszędzie uroczo !

Tignale to właściwie trzy małe miejscowości (Oldesio , Tignale , Gardola )położone tarasowo blisko siebie o wąskich urokliwych uliczkach , ciche i spokojne - dookoła których porozrzucane są kameralne pensjonaty będące doskonałą bazą wypadową wszelkich wycieczek po okolicznych szczytach , lasach, gajach oliwnych oraz winnicach.

Gargnano to natomiast portowe miasteczko ( 3 tys. mieszkańców) z małą promenadą nadbrzeżną. Do lat 30 zeszłego stulecia można było się tutaj dostać najłatwiej i właściwie tylko - drogą wodną. W czasie faszystowskiej Republiki Salo swoja siedzibę w Villi Feltrinelli miał tutaj Mussolini . Dzisiaj znajduje się tam hotel.
Po powrocie - kąpiel w basenie a następnie popijając na tarasie lokalne wino wzrok utkwiony w tafli jeziora połyskującej w księżycowym blasku oraz obserwowanie świateł miejscowości ulokowanych na zboczach drugiego brzegu .

http://picasaweb.google.pl/wmagma/Garda03A?feat=directlink


pozdrawiam
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 18.12.2009 09:53

Trzeci tydzień urlopu przebiegał na korzystaniu z atrakcji znajdujących się na miejscu, słonecznej pogody ......

http://picasaweb.google.pl/wmagma/Garda03Ab?authkey=Gv1sRgCN6pnf_j7K3eoQE&feat=directlink

....jak i na wędrówkach po okolicy .


Garda - to nie jest miejsce na ogarnięcie w kilka dni. W związku z tym, że wiedzieliśmy już o tym, że odwiedzimy ją także w tym roku ( 14-dni ) postanowiliśmy zjeździć i schodzić tylko najpopularniejsze miejsca północnej Gardy - resztę atrakcji oraz dokładniejsze poznanie zostawiając na sezon 2010 roku.

Miejscem pierwszej wycieczki była położona niedaleko od Tignale miejscowość Tremosine di Pieve

Ranek zapowiada ładną , pogodę .... do tego już zdążyliśmy się przyzwyczaić. :)
Pewnie zaskoczyłoby nas inne niebo - niż ze słońcem .
Do dobrego człowiek szybko się przyzwyczaja i nie bardzo wyobraża by mogło być inaczej.


Śniadanie na tarasie ........ i w drogę.

Do Pieve - Tremosine dojeżdżamy bardzo widokową , jak zwykle krętą drogą pokonując wzniesienia , zjazdy , małe miejscowości - niejednokrotnie odcinkami tak wąskimi, że mamy obawy o boczne lusterka auta. Docieramy do punktu widokowego, którym jest taras znajdujący się przy restauracji Hotelu Paradiso we wschodniej części Pieve. Jest to miejsce położone ok. 800 metrów nad taflą wody jeziora.

Widoki niesamowite od razu wiadomo dlaczego miejsce to nazywano "wiszącymi tarasami" a przez niektóre przewodniki "tarasami śmierci".
Tak naprawdę to nie wiedzieć czemu - bo czujemy się jak w "niebie" - wszystko oprócz szczytów Monte Baldo u naszych stóp.

W dole jak malęńkie robaki przesuwają sie po serpentynach samochody a po jeziorze promy , stateczki wycieczkowe ,żaglówki i wyglądający stąd jak komary na wodzie - surferzy . Z uwagi , że jest jeszcze wcześnie - południowy horyzont jeziora ginie w unoszącej się nad wodą lekkiej mgle - co tym bardziej podkreśla wrażenie nieskończoności.


Następnie zjeżdżamy drogą Via Benaco - prowadzącą serpentynami ostro w duł i przez głębokie ciemne wąwozy oraz przeciskając się przez wąziutkie tunele docieramy na brzeg jeziora - kierując się w stronę Limone.

http://picasaweb.google.pl/wmagma/Garda04?authkey=Gv1sRgCJiAtpCth9XZJw&feat=directlink


........................

http://www.terrazzadelbrivido.it/

...... w zakładkach strony hotelu znajdują się informacje o atrakcjach tych fantastycznych miejsc:

- zakładka " TERRAZZA" - zdjęcia i panorama ( Visita virtuale)
- zakładka " TREMOSINE" - filmy

Pozdrawiam
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 18.12.2009 10:54

mariusz-w napisał(a):Jest to miejsce położone ok. 800 metrów nad taflą wody jeziora.
<...>
Następnie zjeżdżamy drogą Via Benaco

Niby trzykrotnie byłem już nad jeziorem Garda, ale zawsze traktowałem je po macoszemu - raczej jako tranzyt, bądź odskocznia od Dolomitów na czas niepogody. Ale nie ma rady - muszę kiedyś uszczknąć więcej dni Dolomitom i poświęcić je otoczeniu Gardy.

Dzięki za te piękne miejsca. :)
Pozdrawiam,
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Austria-Taury ,Włochy- Adriatyk i Garda / 09/2009 - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone