Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Austria, okolice Salzburga

Około 1/4 ludności Austrii mieszka we Wiedniu – stolicy kraju. Jest to głównie spowodowane górzystym, alpejskim krajobrazem. Wodospad Krimml jest największym europejskim wodospadem (380 metrów wysokości). Największy szmaragd na świecie jest wystawiony w Wiedniu (2860 karatów).
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 11.07.2009 19:05

Oniemiałam z wrażenia, bo po pierwsze zobaczyłam śliczne miejsca, piękne zdjęcia i po drugie do tego bez żadnego z mojej strony wysiłku i starań. Jak się okazało i widać nie taki straszny diabeł jak go malują :D . Moja instrukcja dotyczyła używania programu do wysyłania partiami zdjęć bez wchodzenia na stronę internetową a nie pojedynczych zdjęć ze strony internetowej i rzeczywiście mogła wydawać się zawiła. Sama zrezygnowałam z usług fotosika, usunęłam ponad 1800 zdjęć i przeniosłam się na serwery ImageShacka.
Tak sobie patrzę i patrzę i widzę siebie w bajkowym Hallstatt. Ze zdjęcia ryneczek wygląda na trójkątny placyk. Skojarzyło mi się to miejsce z rynkiem z węgierskim Szentedre

Obrazek

caal napisał(a):Piękny, dorodny i miziasty, tak sobie pomyślałam o moim najstarszym, który już jest cieniem samego siebie, a takim był niegdyś potężnym kocurem

Często kochający koty właściciele posiadają dwa koty, żeby się jeden nie nudził i miał towarzystwo. Caal, ile masz kotów skoro piszesz o najstarszym. 3 koty a może więcej:? Ile ma już lat, że mu starość odbiera siły. 20 ?
My wielbiciele kotów ograniczyliśmy się jednak do posiadania jednego kotka.
krakuscity
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7920
Dołączył(a): 11.08.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakuscity » 11.07.2009 19:08

caal napisał(a):Usatysfakcjonowani kopalnią i jej okolicą, z niedosytem i żalem, że bez tej archeologicznej wycieczki zjechaliśmy w dół. I znowu bajkowy Hallstatt.

Rzeczywiście bajkowe miasto. :D
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 11.07.2009 20:09

Lidia K napisał(a):Obrazek

Nawet trochę podobny :) W zasadzie ten halsztacki przypomina trójkąt, może trapez bardziej? Mój ulubiony trójkątny rynek jest w Łowiczu. Łowicz też robi się coraz ładniejszy, coraz bardziej kolorowy. Aż miło popatrzeć jak się zmienia.

Lidia K napisał(a):Często kochający koty właściciele posiadają dwa koty, żeby się jeden nie nudził i miał towarzystwo. Caal, ile masz kotów skoro piszesz o najstarszym. 3 koty a może więcej:? Ile ma już lat, że mu starość odbiera siły. 20 ?
My wielbiciele kotów ograniczyliśmy się jednak do posiadania jednego kotka.

Kotów mam 5. Tak się złożyło. Latami miałam dwa i faktycznie, gdy do Dracula dołączyła Putita było stanowczo lepiej. Nie nudziły się w czasie naszej nieobecności, zajmowały się sobą, wyraźnie "dokocenie" dobrze Draculowi zrobiło. I tak:
1. Dracul w grudniu skończy (mam nadzieję) 17 lat. Od prawie 3 walczymy z przewlekłą niewydolnością nerek, a od zeszłego roku niestety też z cukrzycą. Dlatego jest w kiepskiej formie, ale staramy się, żeby jego starość była szczęśliwa i komfortowa.
2. Putita, też już pietnastolatka.
I do 2007 roku miałam tych dwoje, a później poszło lawinowo.
3. Ignaś - sierotka po zmarłej sąsiadce, też lat 15 prawie.
4. Zawieszka, uratowana z dwójką rodzeństwa z zalanej piwnicy, wykarmiona prawie własną piersią. Braciom znalazłam dobre domy, a ona została - lat 2
5. Rysia, lat ok 4 - 5. Ktoś ją oddał do schroniska, wpadła w depresję, umierała. Zabrałam ją ze sobą na wykopaliska, żeby wyleczyć i znaleźć dom. Ale jak przyjechałyśmy do Łodzi 1 listopada, a ona natychmiast u nas zamieszkała, nie mieliśmy już sumienia szukać jej innego domu.
Taką mam gromadkę :)

krakuscity napisał(a):Rzeczywiście bajkowe miasto. :D


Tak :) i nie tylko Hallstatt, o miateczkach wokół jeszcze trochę będzie :)
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 11.07.2009 21:40

W sobotę chyba zrobiliśmy błąd. Pogoda się niby poprawiła, w nocy jeszcze lało, rano niebo nie wyglądało do końca dobrze, nie zdecydowaliśmy się więc ani na Krippenstein, ani na Grossglocner. W końcu góry to widoki, a chmur wszyscy już mieliśmy szczerze dość. Trzeba też było uzupełnić zapasy, a w arcykatolickiej Austrii w weekend jest z tym kłopot. Sklepy czynne tylko w sobotnie przedpołudnie.
Były akurat dni Hallstatt i coś na kształt festynu przed muzeum archeologicznym. Prezentujący mieli piękne wyroby, kapitalne repliki mieczy i sztyletów, niestety tylko do oglądania, nic na sprzedaż. A szkoda wielka bo już myśleliśmy o prezentach.
Zostało nam jeszcze jedno szalenie malownicze jezioro w okolicy Traunsee.
Obrazek
Pierwsza miejscowość nad nim to Traunkirchen.
Obrazek
Obrazek
Wbrew pozorom ta szara kaplica nie jest zbyt ciekawa sama w sobie, ale położenie ma piękne, dlatego obowiązkowo figuruje w każdym przewodniku. Mała wioska to Traunkirchen, ale urocza, jak wszystkie okoliczne wioski.
Naszym głównym celem było jednak Gmunden. Kiedyś stało solą, teraz turystyką. To jeden ze sławniejszych kurortów Ziemi Salzburskiej.
Wzdłuż jeziora urocza promenada i główny plac, przy którym stoi ratusz
Obrazek wokół mnóstwo knajpek, kapitalne miejsce.
A oddalając się od jeziora wchodzimy w plątaninę średniowiecznych uliczek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Niestety w sobotnie popołudnie można już było liczyć wyłącznie na knajpki, sklepy pozamykane, średniowieczna część jakby wymarła.

Jest tutaj muzeum poświęcone hmm, defekacji. Można obejrzeć liczne nocniki. A nawet bidet cesarzowej Elżbiety (Sissi) oraz toaletę przenośną Franciszka Józefa. W okolicy kręcono jakiś słynny serial, więc dużą popularnością cieszą się wycieczki szlakiem tegoż serialu.
Są tu trzy zamki, wszystkie nie wyglądają na swój wiek, przebudowane, odmalowane, polukrowane. Z jednym przynajmniej nie mieliśmy kłopotu. Zamek Cumberland, w rozpoznawalnym neoromańskim stylu, otoczony przepięknym parkiem. A może on też z innej epoki niż mi się wydaje?
Obrazek
Obrazek
Wewnątrz szpital psychiatryczny, miłe, ale smutne miejsce.
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 11.07.2009 22:34

I znowu okazało się, że telewizja nie kłamie, przynajmniej austriacka i przynajmniej w kwestii pogody. Dopadła nas burza, przeczekaliśmy, a co.
Gmunden bowiem ma jeszcze jedną atrakcję, zamek Ort,
Obrazek
w zasadzie to są dwa zamki. Ten na wyspie Seeschloss Ort, z XV w
Obrazek
Obrazek
I drugi na lądzie z XVII w, Landschloss Ort
Obrazek
Ten, wiąże się z ciekawą postacią arcyksięcia Jana Salwatora Habsburga. Nie dość, że ożenił się on z tancerką rewiową przyprawiając większość rodziny o spazmy, to jeszcze jest podejrzany o zamordowanie arcyksięcia Rudolfa. I to w pijackiej burdzie, w pałacyku Mayerling, ponoć zabił Rudolfa butelką od piwa. Oczywiście są to spekulacje, bo ta tajemnicza śmierć na zawsze już pozostanie sferze domysłów. W każdym razie ekscentryczny arcyksiążę, zrzekłszy się tytułów przybrał nazwisko Orth, opuścił Austrię i swoim jachtem popłynął do Ameryki Południowej. Słuch po nim zaginął w 1890 roku, w okolicach przylądka Horn i w końcu, w 1911 r. uznany został za zmarłego. Wieść gminna niosła, iż żył on jeszcze wiele lat, różne też podawano miejsca jego pobytu. W sumie wydawałoby się do zlekceważenia, bo nie pierwszy to raz pojawiał się zza grobu jakiś sławny człowiek, albo spadkobierca. A jednak historia się jeszcze nie zakończyła. W 1945 roku, w Norwegii, niejaki Hugo Kohler na łożu śmierci wyznał, że to on jest Janem Salwatorem. Mimo, iż jak obliczono, rocznie około 40 – 50 osób przyznaje się do Jana Salwatora jako swego przodka, ta historia, jako jedyna, została potraktowana poważnie. W tej chwili są przeprowadzane w Wiedniu badania genetyczne, które dadzą ostateczną odpowiedź kim był Kohler. W każdym razie zamek Ort czeka na dziedziców.

Wcześniej już zapadła decyzja, że przedłużymy pobyt o dwa dni. Zamiast wyjechać w poniedziałek, wyjedziemy w środę, bo tyle mamy jeszcze do zobaczenia.
W niedzielę postanowiliśmy pojechać w Wysokie Taury, przejechać słynną Glosglocknertrase, niestety niedziela wyglądała tak
Obrazek
I znowu Hallstatt w deszczu, lało, koszmarnie lało.


I wszystko ok, tylko czemu niektóre zdjęcia nie chcą się wyświetlać?
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 17.07.2009 14:53

W poniedziałek, dla odmiany, padało od rana. Niebo zasnute, trzeba było coś wymyślić. Wymyśliliśmy Bad Ischl, cesarski kurort.
Obrazek
Obrazek
Nie lubię Najjaśniejszego Pana, żadnej mojej sympatii on nie budzi, tak więc było to miejsce ostatnie na mojej liście, no ale co było robić?
Samo miasteczko jest piękne, co w sumie nie zaskakuje bo nie widziałam tam brzydkiego miasteczka. Uliczki wypieszczone i kolorowe, a wszędzie portrety cesarskiej pary. W Salzburgu Mozart, tutaj Franciszek Józef, wszechobecny do znudzenia, no ale w końcu to jego miasto, jego miejsce. Cesarzowa Zofia miała kłopoty z zajściem w ciążę, cudowne właściwości kurortu, solankowe kąpiele, pomogły i oto wydała na świat trzech synów, zwanych dlatego "solnymi książętami". Tutaj Franciszek poznał Sissi, późniejszą cesarzową Elżbietę. Tutaj też miała swoją willę Katarzyna Schratt, kochanka, nie - kochanka, morganatyczna żona cesarza, nie do końca wiadomo jak to było, w każdym razie bliska znajoma.
Można się po miasteczku przejść, albo przejechać (kolejka obwożąca wokół największych atrakcji kurortu 4 e, powozik 5 e od osoby). Wypiliśmy sobie na początek kawkę w kolorowej uliczce i poszliśmy oglądać cesarską willę. Do środka wchodzi się wyłącznie z przewodnikiem, w zorganizowanych grupach. Jak mniemam odbywa się tam coś na kształt misterium, misteriom ku czci zaborców mówimy stanowcze nie, wybraliśmy więc opcję willi z zewnątrz i parku.
Willa ładna, park uroczy.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Marmurowy herbaciany pałacyk Sissi, jedynej osoby z cesarskiej rodziny wzbudzającej moją sympatię, tak więc uległam lokalnym trendom i mam kubek z portretem Sissi
Obrazek
Oczywiście zaczęło wychodzić słoneczko. I znowu sauna, i znowu nie wiadomo co zrobić z tym wszystkim co na sobie. To było najgorsze, już niechby lało cały dzień. Ale nie, pogoda była nieprzewidywalnym miksem.
I jeszcze spacer, ten żółty kolor budynków, to nie taki tam sobie zwykły żółty, to jest cesarska żółć, o!
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Poszliśmy na obiad, do knajpki o nazwie Sissi Bar. Knajpka vis a vis willi Lehara, tuż przy moście, godna polecenia. Chyba najlepszy obiad w czasie tego urlopu. Coś, co nazywało się Talerz Franciszka Józefa (jakżeby inaczej, wszystkie dania miały coś cesarskiego w nazwie). To coś okazało się doskonałymi filetami z polędwicy wieprzowej, w świetnym sosie grzybowym z krokiecikami ziemniaczanymi, do tego ogromny talerz sałaty. Tak, stanowczo warte uwagi, cena przyzwoita (10,40), knajpa urocza, piwo dobre. Dlatego fragment knajpki
uwieczniam, zasłużyła
Obrazek

Pod wieczór, przy pięknej już pogodzie przeszliśmy się brzegiem halsztackiego jeziora.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ewa Zuber
Cromaniak
Posty: 580
Dołączył(a): 08.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa Zuber » 21.07.2009 14:02

Piękna relacja, piękne zdjęcia, a dla mnie osobiście powrót do przeszłości. Znam te tereny zarówno z letnich jak i zimowych pobytów. Region Salzkammergut oraz pobliski Dachstein dają rzeczywiście niezliczone możliwości spędzania urlopu. A przecież to tylko nieco ponad 600 km od Cieszyna.

Chciałabym jeszcze na marginesie wspomnieć o karcie rabatowej SalzburgerLandCard, która oferuje za cenę ok. 50 euro wstęp do 190 różnych atrakcji na terenie Kraju Salzburskiego. Karta jest ważna przez 12 dni, w tym przez 24 godziny na miasto Salzburg. A wtedy hulaj dusza :D :D :D
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 21.07.2009 14:27

Nadrabiam zaległości....

i teraz już wiem, że Austrię trzeba odwiedzić :D no i koniecznie ten bidet Sissi zobaczyć :wink: :lol:
pozdrawiam
:papa:
Ewa Zuber
Cromaniak
Posty: 580
Dołączył(a): 08.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa Zuber » 21.07.2009 19:12

Tymona napisał(a):
Austrię trzeba odwiedzić :D


KONIECZNIE !!!
ale przedtem należy się do tego solidnie przygotować, bo potem człek żałuje, że przeoczył coś ważnego, pięknego itd. :cry:
Adam.B
Cromaniak
Posty: 4491
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adam.B » 21.07.2009 19:37

Call mam pytanie ;) bo w tym roku jadę :) , do cro z rodzinką przez Niemcy następnie w Wels zamierzamy zjechać do Halstatt na 2 godzinny odpoczynek + objadek , czy można zjeść za rozsądną cenę?
krakuscity
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7920
Dołączył(a): 11.08.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakuscity » 21.07.2009 20:16

Ewa Zuber napisał(a):
Chciałabym jeszcze na marginesie wspomnieć o karcie rabatowej SalzburgerLandCard, która oferuje za cenę ok. 50 euro wstęp do 190 różnych atrakcji na terenie Kraju Salzburskiego. Karta jest ważna przez 12 dni........
Cenna informacja, tylko czy co najmniej połowę tych atrakcji zdąży się zwiedzić w 12 dni?
:wink:
Ewa Zuber
Cromaniak
Posty: 580
Dołączył(a): 08.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa Zuber » 21.07.2009 20:35

Posiadając kartę zaoszczędzimy dość sporą sumkę eurasów. Podam przykład: jedno wejście na 3,5 godz. do term w Bad Gastein lub Bad Hofgastein to wydatek rzędu 19 euro, wyjazd nad Weissee Gletscherwelt to ponad 20 euro, wyjazd jakąkolwiek kolejką górską - a mamy ich do wyboru dość sporo - to również ponad 15 euro. To tylko kilka z licznych propozycji. Jak widać 50 euro możemy wydać nawet w dwa dni.
Ja na swoją bazę wypadową wybrałam urocze miasteczko Wagrain, gdzie w promieniu 100 km jest mnóstwo atrakcji zawartych właśnie w tej karcie. Cały pobyt rozpoczęłam od sprowadzenia materiałów informacyjnych i dokładnego zaplanowania każdego dnia.
Krakuscity ma częściowo rację - nie jesteśmy w stanie podczas jednego pobytu wszystkiego zobaczyć, dlatego wracam w ten region co jakiś czas :D
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 21.07.2009 20:45

Ewa Zuber napisał(a):Piękna relacja, piękne zdjęcia, a dla mnie osobiście powrót do przeszłości. Znam te tereny zarówno z letnich jak i zimowych pobytów. Region Salzkammergut oraz pobliski Dachstein dają rzeczywiście niezliczone możliwości spędzania urlopu. A przecież to tylko nieco ponad 600 km od Cieszyna.


Tym bardziej się cieszę, że relacją Ci się spodobała :)
Mnie natomiast bardzo spodobała się Austria iwłaśnie ten rejon. Zamierzam tam wracać i byc może będęmiała więcej szczęścia do pogody.

Tymona napisał(a):i teraz już wiem, że Austrię trzeba odwiedzić :D no i koniecznie ten bidet Sissi zobaczyć :wink: :lol:
pozdrawiam
:papa:


Opowiesz więc o bideciku i kibelku najjaśniejszego pana :) My dostaliśmy regularnej głupawki, ale obrzydliwych naszych dywagacji na temat przytaczać nie będę 8)
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 21.07.2009 21:03

Adam.B napisał(a):Call mam pytanie ;) bo w tym roku jadę :) , do cro z rodzinką przez Niemcy następnie w Wels zamierzamy zjechać do Halstatt na 2 godzinny odpoczynek + objadek , czy można zjeść za rozsądną cenę?


Pytanie co to jest rozsądna cena? :)
Na osobę dorosłą w granicach od 8 do 12 eur na głowę, taką cenę uważam z bardzo rozsądną. I nie ma problemu. Wystarczy przejść się wzdłuż pięknej i jedynej uliczki i obserwować opisane na knajpkach "menu dnia". Takie są mniej więcej ceny. Jest też specjalne menu dla dzieci, w każdej restauracji, ale przyznam, że nie obserwowałam tego akurat punktu :(
Przy halsztackim ryneczku, u jego szczytu, tam gdzie on się zwęża, jest bardzo elegancka restauracja specjalizująca się w rybach i dziczyźnie, tam rozsądna cena zaczyna się od 20 euro w górę. W pozostałych, tak jak napisałam.
Dla porządku, tj celem umieszczenia w relacji brałam rachunki i odkopałam teraz.
W Hallstatt szczególnie polecam Restaurację Seehotel Gruner Baum - duży żółty budynek w dolnej części rynku. Menu dnia (zupa czosnkowa + schab z ziemniakami i grillowanymi warzywami, bardzo obfite) 11,9 e od osoby, piwo 0,5 - 3,80, no ale to już dowolnie. Jedna uwaga. Zamawiając wodę mineralną bardzo się rozczarowałam. Zwyczaj jest taki, że do szklanki wlewają sztuczny sok z cytryny w sporej ilości i do tego dolewają wodę. Jak dla mnie zbyt kwaśne.

Odkopałam jeszcze jeden rachunek, z knajpki Braugasthof, przy inkryminowanej uliczce, bardzo charakterystyczna bo z dużym ogródkiem nad jeziorem. Jedzenie dobre, zamawialiśmy z karty. Bulion z knedlami z wątróbki 4,5 e, troć grilowana w sosie koperkowym z dodatkami 12,5 e.
Zipfer 0,5 l - 3,3 e.
Niestety w tejże zamiast piwa nalano mi czegoś ohydnego, niby miało kolor piwa i nawet piankę, ale smak piwa z landrynkami. Ale kelner się zachował i wymienił mi ten obrzydliwy płyn na normalne piwo :)

Mam nadzieję, że się Wam Hallstatt spodoba, zresztą nie ma chyba innej możliwości, to urocze miejsce :)
caal
Croentuzjasta
Posty: 432
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) caal » 21.07.2009 21:12

krakuscity napisał(a):
Ewa Zuber napisał(a):
Chciałabym jeszcze na marginesie wspomnieć o karcie rabatowej SalzburgerLandCard, która oferuje za cenę ok. 50 euro wstęp do 190 różnych atrakcji na terenie Kraju Salzburskiego. Karta jest ważna przez 12 dni........
Cenna informacja, tylko czy co najmniej połowę tych atrakcji zdąży się zwiedzić w 12 dni?
:wink:


Tak, informacja bardzo cenna. Zwłaszcza, że w porównaniu z Chorwacją czy Włochami wstępy do muzeów austriackich są dość drogie. Tzn muzea w Hallstatt i Hallein są w normie - ok 6 e, ale już willa cesarska ponad 12. W stosunku do muzeuów Wenecji czy Rawenny to rozbój w biały dzień, porównując rzecz jasna ogrom i wartość zbiorów. Z całym szacunkiem, ale rogi zwierząt zamordowanych przez najjaśniejszego pana nie równoważą w żaden sposób Gallerie dell'Academia a 6,5 e. Poza tym jak pisze Ewa, wszelkie wjazdy kolejkami, a warto z nich skorzystać. Tak więc moim zdaniem ta karta się opłaca :)
Poprzednia strona

Powrót do Austria - Österreich



cron
Austria, okolice Salzburga - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone