Ruszamy na miasto Najpierw kierujemy się na plac Omonia.
A następnie obok Centralnego Rynku Komunalnego. Nie mam zdjęć, bo musieliśmy szybko stamtąd uciekać. To jest duża hala targowa i z rana/do południa jest tam sprzedaż ryb, owoców morza, mięsa, itp. Jak byliśmy koło 15 to już tylko byli pojedynczy sprzedawcy i walające się resztki tego wszystkiego, co w takiej temperaturze gnije w sekundę Dobrze, że byliśmy głodni i dopiero szli na jedzenie, bo inaczej to nie wiem czy bym jakiś fresków nie dołożył
Dlatego uciekamy i chwilka później jesteśmy w dzielnicy Psyri. Kiedyś niebezpieczna, teraz pełna knajpek, turystów, murali. Tutaj chyba jest to lepiej opisane, więc zostawiam link https://polonorama.com/psiri-zapomniana-dzielnica-aten/
Siadamy w jakiejś knajpce przy jedzeniu. Ogromne buły z podwójną porcją mięsa, frytami, ogórkiem i pomidorem i do tego dla żony sałatka grecka, ale w postaci małego półmiska Zaj...dobre Pan się chwalił, ze od 50 lat w tym samym miejscu robią te rzeczy... 29 EUR. Z Piwkiem i colą.
Napchani wręcz jeszcze chwilę siedzimy i odpoczywamy.
A co to obok za znaczek piwa? Czyżby powtórka z znanego browaru z Monachum miesiąc temu?
A tu obok można kupić jakieś pety i cygara
Wpadły jeszcze lody i slaszi
Idziemy dalej mijając wejście do metra Monastiraki
I wchodzimy na ten plac
Przechodzimy przez wciąż tętniące ludźmi i sklepami uliczki.
I siadamy sobie koło Katedry Zwiastowania Matki Bożej.
Już byliśmy w zeszłym roku w środku, to tym razem tylko sobie patrzymy na przelewający się tłum. Obok na cokole pomnika brutalna informacja
Daję jeszcze pani jakiegoś grosza
I idziemy na plac Syntagma obok Parlamentu Grecji.
pozdrawiam, Michał